Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

Autor tematu
Niedzwiadek
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 6
Posty: 6
Rejestracja: 18 mar 2014, 15:45
Lokalizacja: Mazowieckie

Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#1

Post napisał: Niedzwiadek » 13 lut 2020, 00:49

Witam serdecznie forumowiczów. Niedawny zakup będący takim małym marzeniem okazał się być powodem, dla którego po wielu latach samego czytania, zmuszony byłem się jednak zarejstrowac. Więc: "oto jestem, ja i mój problem". :wink: :wink:

Do rzeczy. Polowałem na jakąś małą tokarkę. Znalazłem i kupiłem. Były właściciel kiedyś kupił ją od kogoś i nie znam jej wcześniejszych "przeżyć". Ale widzę, że chrzest bojowy musiała już mieć dawno za sobą.
Kupując wiedziałem, że jest to TSA 16. Niestety nie znałem tej tokarki na tyle dobrze, by zwrócić uwagę na jej brakujące elementy. Jest para kół zębatych tzn. jedno duże, które idealnie pasuje się z małym na wrzecienniku. A poza tym nic więcej. Konika też niestety już nie było.

Tak jak w temacie i na zdjęciu ukazuje się problem.
Widzimy tu wrzeciennik który nad dźwignią do załączania posuwów nie posiada wypuklenia do montażu dźwigni. Ale to nic.
Najważniejszym w tym momencie problemem jest kwestia samego łożyskowania wrzeciona. Wiadomo od strony uchwytu regulowana tuleja osadzona w stożkowy otworze wrzeciennika. Natomiast z tyłu powinno być łożysko stożkowe bądź kulowe i łożysko oporowe.

W moim przypadku we wrzecienniku od strony koła pasowego jest również otwór stożkowy i do niego tuleja takiego samego typu jak od strony uchwytu (tylko troche mniejsza). Do tego od strony zębatki jest nakretka i zaraz za nią łożysko oporowe. Załączam zdjęcia do podglądu.
Jestem teraz na etapie gdzie mógłbym składać wszystko ale nie wiem co z tym wrzecionem zrobić.
Myślicie że to oryginał czy jakaś przeróbka. Bo tabliczka która była tam założona to chyba bardziej od popularnego jednosladu niz tokarki.
Pozdrawiam

Przed malowaniem.
Obrazek

Tu juz po odmalowaniu wraz z tulejami.
Obrazek

Tu z włożoną tuleja od strony koła pasowego.
Obrazek

Przekładnia.
Obrazek

Motor?
Obrazek



Awatar użytkownika

maszynista1
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 386
Rejestracja: 20 sie 2018, 20:31
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#2

Post napisał: maszynista1 » 13 lut 2020, 01:18

To nie jest ani TSA 16 ani TSA 160, miałem kiedyś duńską tokarkę SR80, wyglądał jak TSA 160, ale była lepiej wykonana i z lepszych materiałów. Składaj ten wrzeciennik na dwóch panewkach i szukaj konika i inne brakujące części, na 99% będą pasowały od TSA.


Autor tematu
Niedzwiadek
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 6
Posty: 6
Rejestracja: 18 mar 2014, 15:45
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#3

Post napisał: Niedzwiadek » 13 lut 2020, 10:36

Miałem zamiar złożyć to tak jak było, tyle że, o ile w jedną stronę wrzeciono opiera się o łożysko oporowe, to w przeciwną nie ma łożyska a jedynie dwie nakretki kontrujące wrzeciono z których jedna caly czas obraca się na czole mosiężnej tuleji. Widać już na niej ślady wytarcia. Może powinno być tam jakieś dodatkowe łożysko?

Przekładając to na normalne użytkowanie:
-toczenie z prawej do lewej będzie bezpieczne
-tak z lewej do prawej nacisk na wrzeciono odbierze nakretka opierająca się o czoło tuleji.

Takie wyjście nie wydaje mi się stosownym rozwiazaniem.


Tu zdjęcie chwilę po zakupie. Sami zobaczcie że wyglada jak TSA 16 / TSA 160
Obrazek


kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 981
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#4

Post napisał: kolec7 » 13 lut 2020, 11:14

Niedzwiadek pisze:
13 lut 2020, 10:36
-tak z lewej do prawej nacisk na wrzeciono odbierze nakretka opierająca się o czoło tuleji.
Ile razy tokarka w ciągu całego swojego technicznego żywota, toczy z lewej do prawej?
Wyjdzie pewnie z 2....3% przypadków?
"W życiu piękne są tylko chwile...."


Andrzej 40
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2059
Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#5

Post napisał: Andrzej 40 » 13 lut 2020, 16:26

Wrzeciennik i wrzeciono poza łożyskowaniem różnią się też innymi szczegółami. We wrzecienniku nie ma płaszczyzny i gwintowanych otworów do mocowania mechanizmu zaciskowego tulejek a wrzeciono nie ma stożka na który zakładana jest tarcza zabierakowa. Tu chyba jest nakręcana lub stanowi całość z wrzecionem.
Wydaje mi się, że także koło pasowe jest większe i potrójne, w TSA-16 jest poczwórne. Jeszcze należałoby porównać ważniejsze wymiary charakterystyczne - wznios, parametry łoża i suportu itd. Oczywiście są też podobieństwa.
Tabliczka jest tabliczką inwentarzową ze skrótem oznaczającym np. Wydział Sypania Kwiatków na Pradze :D . Koledzy z Pragi podadzą pewnie poprawną interpretację skrótu.
Wg mnie należy przyjąć maszynkę taką jaka jest, nasmarować, założyć oliwiarki (nie smarowniczki !) na wrzecienniku i zacząć się bawić. I jeśli spełni oczekiwania uzupełnić o konika i gitarę z parą kółek zębatych.
Powodzenia.

Awatar użytkownika

maszynista1
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 386
Rejestracja: 20 sie 2018, 20:31
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#6

Post napisał: maszynista1 » 13 lut 2020, 16:43

Andrzej 40 pisze: a wrzeciono nie ma stożka na który zakładana jest tarcza zabierakowa. Tu chyba jest nakręcana lub stanowi całość z wrzecionem.

Zabierak jest nakręcany na wrzeciono tak jak w TSA 160.


Autor tematu
Niedzwiadek
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 6
Posty: 6
Rejestracja: 18 mar 2014, 15:45
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#7

Post napisał: Niedzwiadek » 13 lut 2020, 22:36

Dziękuję za odpowiedzi.
Łożyskowanie w takim razie pozostaje bez zmian. Zamówię sobie oliwiarki kropelkowe.

Kolejnym znak zapytania to zabierak.
Raczej nie jest nakrecany bo próbowałem początkowo go odkręcić i nici z tego. Napewno wrzeciono jest stalowe natomiast tarcza zabierakowa to raczej żeliwo.
Nie jestem pewien ale chyba jest na stożku. Poniżej zdjęcia z pomiarów.

Całe wrzeciono.
Obrazek

Zabierak od strony uchwytu.
Obrazek

Druga strona zabieraka.
Obrazek

Do zabieraka przymocowany był uchwyt 100. Niestety tarcza zabierakowa jest przystosowana do mniejszego uchwytu. Widać to przede wszystkim po średnicy pierścienia centrujacego oraz po przecięciach otworów w tarczy zabierakowej.

Tarcza zabierakowa z przeciętymi otworami
Obrazek

Uchwyt można ustawić w osi tak jak był ale to raczej nie zgodne ze sztuką. Więc muszę powiększyć ten pierścień centrujacy z około 56mm do 70mm.
I tu nie wiem co zrobić:
- Toczyć nową tarczę zabierakową?
- Dotoczyć pierścień redukcyjny?
- Napawać starą tarczę i przetaczać?
- Zostawić tak jak jest tylko wycentrować i porządnie dokręcić?

P. S.
Wiem, że dużo piszę ale chcę jak najdokładniej przekazać to z czym się borykam i co siedzi mi w głowie :idea: :idea:
Pozdrawiam


CX MANIAK
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 4
Posty: 78
Rejestracja: 09 lut 2008, 15:49
Lokalizacja: Suwałki

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#8

Post napisał: CX MANIAK » 13 lut 2020, 23:15

Witam serdecznie.
Najlepszym wyjściem byłoby wykonanie nowej tarczy, na drugim miejscu stawiałbym na redukcję. Napawania nie polecam, bo prawie na pewno zwichruje się stożek w zabieraku- znam to z autopsji. Natomiast zostawianie tego w stanie obecnym jest niedopuszczalne, to zabierak a właściwie jego zamek centruje uchwyt, a nie śruby.
Tak na marginesie ciekawa wersja tokarki, być może jest to jakaś licencyjna maszyna na podstawie której produkowano później "nasze" TSA 16.
Pozdrawiam.


Andrzej 40
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2059
Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#9

Post napisał: Andrzej 40 » 14 lut 2020, 00:19

maszynista1 pisze:
13 lut 2020, 16:43
Zabierak jest nakręcany na wrzeciono tak jak w TSA 160.
Też tak uważam. Gdyby był stożek to musiałoby być jakieś zabezpieczenie przed obluzowaniem. Może trzeba trochę podgrzać żeby odkręcić.
Wygląda na to, że tokarka jest bardziej podobna do TSA-160.
Jeżeli uchwyt 100mm nie jest najwyższej jakości to może założyć 80mm ?


CX MANIAK
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 4
Posty: 78
Rejestracja: 09 lut 2008, 15:49
Lokalizacja: Suwałki

Re: Dziwny wrzeciennik TSA 16 / TSA 160.

#10

Post napisał: CX MANIAK » 14 lut 2020, 09:31

Witam.
Tak, rzeczywiście tam będzie gwint, Andrzej ma racje, więc napawać można jak najbardziej. Co do uchwytu ja mam obydwa 80mm oraz 100mm. Domyślnie na maszynie pracuje ten większy, a 80-tka leży zazwyczaj w szufladzie.
Widzę że opisy na tabliczce nortona są po angielsku, co sugeruje wyspiarski rodowód tej maszyny.
Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”