Wybór tokarki konwencjonalnej

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

atlc
Posty w temacie: 2

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#11

Post napisał: atlc » 15 sty 2020, 12:35

Bywają co jakiś czas na olx w znacznie lepszym stanie wizualnym w cenach typu 4-6 tysięcy, także ja bym odpuścił bo ta wygląda tragicznie.
16k20 po kapitalnym remoncie to okolice 35k netto.

Skąd jesteś? Może będę mógł pomóc z zakupem;)

Plandeka może być szczelna, woda paruje z gruntu i skrapla się od spodu plandeki, po czasie każda maszyna nakryta jakąś folią czy innym dziadostwem zajdzie rudą.



Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#12

Post napisał: rc36 » 15 sty 2020, 14:29

Robert_K pisze:Raz byłem oglądać Huichona 5, przez telefon sprzedający mówił że ma lekki nalot na łożach,

Ja przypadkiem trafiłem też na tokarkę chyba Huichon 5, 500x1500 facet ją kupił dwuletnią i pracował na niej 20 lat, łoże błyszczące z lekkimi śladami zużycia przy uchwycie, z całym osprzętem uchwyty, podtrzymki itp. cena 15000 bez negocjacji i sprzedała się w kilka dni. Za osiem tysięcy to można kupić trupka do toczenia zawiasów do stodoły, chyba że ktoś trafi na mega okazję, ale to nie na olx.


Autor tematu
bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 12
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#13

Post napisał: bear » 15 sty 2020, 15:01

Pirat pisze:Sprzęgło jest raczej do wymiany, bo gdyby chodziło o regulację to dawno bo już ktoś wyregulował, sprawdź w necie ile kosztują podtrzymki i brakujące koła zmianowe.

Sporo o ile się pojawi. Trzeba z 1 tyś liczyć za podtrzymkę.
Robert_K pisze:Przyznać trzeba że ta rdza nie wygląda zbyt atrakcyjnie, łoża też jest tak zardzewiałe?

Więcej tam jakiegoś starego smaru czy nie wiadomo czego co pod mocnym tarciem palcem schodzi. No i wióry.
atlc pisze:Skąd jesteś? Może będę mógł pomóc z zakupem;)

Okolice Radomia

Dziś oglądałem drugą 16k20 za 12.300zł z allegro. Niby miała być spoko a łoże tak zatarte że próg na co najmniej 2mm i całe czarne. Pod konikiem również wytarte. Brak blokady pinoli, luz pinoli 0.5mm. Do tego uchwyt 150mm bez szczęk i kluczy, brak dźwigni sprzęgła w suporcie, brak podtrzymek czy kół zmianowych i nie działające sprzęgło które po kilku obrotach wrzeciona rozsprzęgliło... Do tego jakiś problem z elektryką. Ogólnie porównując ją technicznie do tej zardzewiałem to katastrofa. Nadaje się na złom bo nie wiem czy przy takim zatarciu da się w ogóle w jakiś sensowny sposób wyprowadzić łoże. Ma też kilka TUD'ów, CU, TUC i coś jeszcze ale wszystko pozacierane na łożu. Masakra a ceny od 9 tyś w górę...
Obrazek


atlc
Posty w temacie: 2

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#14

Post napisał: atlc » 15 sty 2020, 16:07

Jak byłbyś skłonny zrobić lekko ponad 200km w jedną stronę to mogę Cię zabrać do miejsca gdzie wybór będzie.
Tylko nie wcześniej niż w lutym bo teraz przeprowadzam się, mieszkanie i firmę na raz.
(Zaprawdę powiadam Wam.. musiałem być zdrowo zamroczony żeby to na jeden termin ustalić... :D)


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 937
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#15

Post napisał: ak47 » 15 sty 2020, 19:16

16k20 sobie odpuść. Tak jak pisali poprzednicy te maszyny podobnie jak nasze tudy 50 miały ciężki żywot. Widziałem wiele ich i mało było sztuk, które miały komplet podtrzymek i można było stanąć i robić. Najczęściej też maszynę ustawiasz pod konkretny detal bo łoże/konik już ma koleiny niczym nasze drogi.

Sam zresztą posiadam IK625 z wytartym łożem ale mam ją kompletną i ogarniętą tak, że nic jej nie brak i wszystko chodzi .

Poszukałbym TURa na twoim miejscu. Znacznie cichsze niż ruski sprzęt i dość nowy. WIększość sztuk jest jeszcze całkiem przyzwoita.


Autor tematu
bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 12
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#16

Post napisał: bear » 15 sty 2020, 20:16

atlc pisze:Jak byłbyś skłonny zrobić lekko ponad 200km w jedną stronę to mogę Cię zabrać do miejsca gdzie wybór będzie.

Jakieś konkrety? :)
ak47 pisze:16k20 sobie odpuść. Tak jak pisali poprzednicy te maszyny podobnie jak nasze tudy 50 miały ciężki żywot.

No nie są to małe tokarki więc i często pracował na produkcji ale za podobne pieniądze nie ma co kupić. Na Tur'a trzeba szykować około 20 tyś, większość polskich ma już po 50 lat i są tak samo wyjechane co te ruskie a o ergonomii pracy można zapomnieć. Patrzę jeszcze na TOS'y 18 czy CU ale jeśli coś jest to wszystko daleko.
Nie oczekuje że za takie pieniądze bezie ideał i tylko stanę i będę robił bo to nie realne ale kupić złoma za 12 tyś i później wsadzić w niego prawie drugie ...
Znalazłem jeszcze TUG"a po niby remoncie w 2012 roku ale taki sam zardzewialec co ta ruska przy cenie 11.500
Obrazek


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 937
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#17

Post napisał: ak47 » 15 sty 2020, 21:10

Z TOSa szukałbym SUI40/50 występowały w wersji całkowicie mechanicznej lub elektrycznej z silnikiem DC. Maszyna jest cholernie dokładna. Pracowałem na takiej i mimo wielu lat na karku otworki fi3 robiła idealnie (wierciłem fi3x120mm z tolerancją do 0.03mm bez żadnej gimnastyki). Zresztą toczenie podobnie dokładne. Bardzo lubiłem przy niej zderzaki zarówno na posuwie poprzecznym jak i wzdłużnym. Miała fabrycznie zderzaki mikrometryczne. Dodatkowo ta w wersji z silnikiem DC jest tak cicha, że można liczyć ile wiórów spadło do wanny. Niestety napęd DC lubił się zje... od czasu do czasu więc elektryk miał uciechy co nie miara bo do tokarki jest całkiem pokaźna szafa elektryczna. Obecnie ludzie przerabiaja to na falownik i normalny silnik. Na pewno jednak nie jest ona tak sztywna jak 16k20. Wiór 3mm i posuw 0.2mm to już było sporo w stali NC11LV. Pamiętam też, że gwintowanie było upierdliwe bo załaczanie i wyłaczanie obrotów reagowało z minimalnym opóźnieniem i trzeba było mieć w głowie, żeby wyłączać zawczasu.


pytia
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 1
Posty: 88
Rejestracja: 14 maja 2018, 19:08

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#18

Post napisał: pytia » 15 sty 2020, 21:21

Kilka tygodni temu w dziale giełda było tego towaru zatrzęsienie z likwidowanej firmy, chyba ze Szczecina.
Takie tokarki, niezależnie od typu, to waga x cena złomu użytkowego i takiej trzeba szukać.


sssTOMEKsss
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 272
Rejestracja: 25 mar 2014, 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#19

Post napisał: sssTOMEKsss » 15 sty 2020, 22:18

za mniej niż 10K to ja bym swojego tuja48 opylił, nie jest ideał ale nie jest też złom, wrzeciennik po remoncie i wszystkie łożyska w supportach i przekładanich nortona również powymieniane, łoże 1500mm, konik, podtrzymka, okular, koła zmianowe gitary

do ideału zostało szlifowanie łoża i skrobanie supportów, podłączyć hamulec i 2 bieg silnika (sprawny ale ktoś kiedyś rozłączył)


Autor tematu
bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 12
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Wybór tokarki konwencjonalnej

#20

Post napisał: bear » 16 sty 2020, 18:17

Dziękuje za odzew. Dziś byłem oglądać już ostatnią 16k20 w moich okolicach.
Tokarka wizualnie całkiem przyzwoita, duży plus że ma zderzak mikrometryczny i oryginalną osłonę pryzmy na łożu.
Z minusów to ciężko chodzi reduktor, łoże takie sobie, pod palcem czuć już nierówności góry i doliny ale bez tragedii. Luz na śrubie od posuwu poprzecznego chyba niedawno kasowany bo ciężkawo chodzi i brak jakiegokolwiek luzu na pokrętle. Za to górna szufladka ma jakiś problem bo razem z szufladą chodzi klin co przy dużym cofnięciu szuflady powstaje kilkunasto milimetrowy luz, za to w drugą stronę potrafi się zaciąć. Problem jest również z konikiem, oryginalny ogranicznik do dźwigni blokady pinoli jest w postaci przyspawanego kawałka druta, luz pinoli minimalny ale nie wiedzieć dlaczego ktoś wbił kła w konika na blachy po piwie albo coś w tym rodzaju. Chciałem to rozdzielić ale normalnymi środkami nie dało rady. Zdemontowany układ od pneumatycznego przesuwania konika oraz dźwignia sprzęgła przy suporcie. Cena 9.5 tyś, tokarka pracowała przy produkcji nakrętek w przydomowym warsztacie/firmie. Niestety do uruchomienia nie doszło ponieważ podczas włączania silnika coś "strzeliło" i brakło prądu na sterowaniu maszyny...
Nie wiadomo czy pinola wyrobiona w koniu czy tuleja kła że wbita na blachy czy coś podobnego, do tego ewentualny koszt naprawy górnej szuflady. Warto się interesować, jaki może być koszt ewentualnej naprawy szuflady bo na konia zapewne trzeba szykować z 1-2 tyś zł o ile to on.
Obrazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”