Certyfikat systemu zarządzania ISO 9001:2015
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 514
- Rejestracja: 23 mar 2014, 22:21
- Lokalizacja: East Midlands
Re: Certyfikat systemu zarządzania ISO 9001:2015
Jak widze tych audytorów z ISO opychających sie ciastkami to ja bym byl za pozbyciem się tego dziadostwa całkowicie
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Certyfikat systemu zarządzania ISO 9001:2015
Zacznijmy od tego, czym jest ISO 9001:2015, bo wiele osób nie wie.
Jest to norma, określająca systemy zarządzania jakością.
To nie jest nic innego, ale określenie metod, jakimi w danej firmie osiąga się określoną jakość. Jeśli produkujesz śrubki i masz tą normę, to robisz wszystko, żeby te śrubki pasowały do znormalizowanych nakrętek. Norma określa, co masz kontrolować w całym procesie produkcyjnym.
Czy to jest do czegokolwiek potrzebne?
Oczywiście, że nie.
Możesz mieć swój własny system zarządzania jakością, nie certyfikowany na zgodność z powyższą normą i wiele firm tak ma, bo (szczególnie przy produkcji jednostkowej) ta norma jest zbyt ogólna i nie uwzględnia specyfiki określonych produktów. To jest uniwersalna norma, mająca zastosowanie zarówno do śrubek, jak i na przykład szamponów, czy żarówek.
No to co to daje?
Uporządkowanie dokumentacji, teoretyczną pewność, że robisz wszystko, żeby twój wyrób był oczekiwanej jakości.
Czy możesz istnieć bez tego?
Oczywiście, nie ma obowiązku wprowadzania tego certyfikatu. Bez niego również możesz wprowadzić produkt na rynek. Czasem może być problem, jeśli produkujesz elementy, które potrzebują jakiegoś certyfikatu. Przykładowo, robisz okładziny hamulcowe. PIMOT może cię zapytać, co robisz, żeby zapewnić powtarzalną jakość swoich wyrobów. Możesz wtedy przedstawić swój zakładowy system zarządzania jakością i powinno to zostać zaakceptowane.
Przecież tak samo możesz nie przestrzegać systemu zakładowego, jak i tego ISO 9001:2015. Kontrole a wyrywkowe, więc przykładowy PIMOT może w jednym i drugim przypadku zarządzić kontrolę produktu, na który wydał certyfikat. Ot przykładowo, czy masz atestowaną blachę (jeśli trzeba), czy kupujesz jakieś resztki.
To czemu ten nacisk, żeby certyfikat robić?
No bo firmy certyfikujące potrafią swoje oferty dobrze sprzedać.
Sam pracuję w firmie, która nie ma certyfikacji na system zarządzania jakością, zgodny z ISO 9001:2015. Ma indywidualny Managementsystem, bo taki jest potrzebny. ISO9001 nie ogarnia wielu istotnych elementów i czasem zwyczajnie nie wystarcza.
Jest to norma, określająca systemy zarządzania jakością.
To nie jest nic innego, ale określenie metod, jakimi w danej firmie osiąga się określoną jakość. Jeśli produkujesz śrubki i masz tą normę, to robisz wszystko, żeby te śrubki pasowały do znormalizowanych nakrętek. Norma określa, co masz kontrolować w całym procesie produkcyjnym.
Czy to jest do czegokolwiek potrzebne?
Oczywiście, że nie.
Możesz mieć swój własny system zarządzania jakością, nie certyfikowany na zgodność z powyższą normą i wiele firm tak ma, bo (szczególnie przy produkcji jednostkowej) ta norma jest zbyt ogólna i nie uwzględnia specyfiki określonych produktów. To jest uniwersalna norma, mająca zastosowanie zarówno do śrubek, jak i na przykład szamponów, czy żarówek.
No to co to daje?
Uporządkowanie dokumentacji, teoretyczną pewność, że robisz wszystko, żeby twój wyrób był oczekiwanej jakości.
Czy możesz istnieć bez tego?
Oczywiście, nie ma obowiązku wprowadzania tego certyfikatu. Bez niego również możesz wprowadzić produkt na rynek. Czasem może być problem, jeśli produkujesz elementy, które potrzebują jakiegoś certyfikatu. Przykładowo, robisz okładziny hamulcowe. PIMOT może cię zapytać, co robisz, żeby zapewnić powtarzalną jakość swoich wyrobów. Możesz wtedy przedstawić swój zakładowy system zarządzania jakością i powinno to zostać zaakceptowane.
Przecież tak samo możesz nie przestrzegać systemu zakładowego, jak i tego ISO 9001:2015. Kontrole a wyrywkowe, więc przykładowy PIMOT może w jednym i drugim przypadku zarządzić kontrolę produktu, na który wydał certyfikat. Ot przykładowo, czy masz atestowaną blachę (jeśli trzeba), czy kupujesz jakieś resztki.
To czemu ten nacisk, żeby certyfikat robić?
No bo firmy certyfikujące potrafią swoje oferty dobrze sprzedać.
Sam pracuję w firmie, która nie ma certyfikacji na system zarządzania jakością, zgodny z ISO 9001:2015. Ma indywidualny Managementsystem, bo taki jest potrzebny. ISO9001 nie ogarnia wielu istotnych elementów i czasem zwyczajnie nie wystarcza.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2019, 09:43 przez jasiu..., łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Certyfikat systemu zarządzania ISO 9001:2015
Jeśli jest się w ciągu poddostawcow posiadających ISO, to niezbędny, bo nie będą chcieli z tobą gadać, jeśli nie, to potrzebny jak w d.. e gwint.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 618
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
- Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***
Re: Certyfikat systemu zarządzania ISO 9001:2015
Ceftifikat wdrożenia procedur jakości jest dla klienta dowodem na to że:
- w firmie w ogóle ktoś wie, że istnieją pewne OKREŚLONE wymagania jakościowe
- w firmie w ogóle ktoś ma świadomość, że istnieje coś takiego jak STANDARD zapewnienia jakości
- w firmie można spotkać pracownika który nie spał na szkoleniu i coś mu w dyni dzwoni, że świat miewa inne wymagania niż "gwóźdź pierwszej klasy prostości"
- w firmie niektórzy słyszeli o tym, że wykonanie pracy wiąże się nie tylko z jej fizycznym wykonaniem ale także z DOKUMENTACJĄ tego procesu
- ktokolwiek w firmie ma świadomość, że dokumentacja to coś więcej niż wygnieciony świstek utytłany smarem, o czasie życia liczonym w dniach albo polecenie przekazane Kazikowi przez Mietka od majstra.
To tyle. Zupełnie inna sprawa, czy coś z powyższego wynika. Doświadczenie uczy, że wynika pod warunkiem że sam szef nie jest półanalfabetą po najwyżej zawodówce, co w firmach mechanicznych już samo w sobie nie jest rzeczą oczywistą. Widywałem firmy mechaniczne obwieszone certyfikatami, misjami i wizjami, w której wywiercenie otworu w ceowniku z dokładnością nie gorszą niż +/-1mm było praktycznie nie do uzyskania.
Z drugiej strony znam budowlańców, którzy w murowanym narożniku o długości boków 15m nie robią błędu większego niż 5mm na ścianie i 1cm na przekątnej i traktują to jako normę, a odpady z roboty mieszczą się w taczce, nie mając żadnych certyfikatów jakości wdrożonych.
- w firmie w ogóle ktoś wie, że istnieją pewne OKREŚLONE wymagania jakościowe
- w firmie w ogóle ktoś ma świadomość, że istnieje coś takiego jak STANDARD zapewnienia jakości
- w firmie można spotkać pracownika który nie spał na szkoleniu i coś mu w dyni dzwoni, że świat miewa inne wymagania niż "gwóźdź pierwszej klasy prostości"
- w firmie niektórzy słyszeli o tym, że wykonanie pracy wiąże się nie tylko z jej fizycznym wykonaniem ale także z DOKUMENTACJĄ tego procesu
- ktokolwiek w firmie ma świadomość, że dokumentacja to coś więcej niż wygnieciony świstek utytłany smarem, o czasie życia liczonym w dniach albo polecenie przekazane Kazikowi przez Mietka od majstra.
To tyle. Zupełnie inna sprawa, czy coś z powyższego wynika. Doświadczenie uczy, że wynika pod warunkiem że sam szef nie jest półanalfabetą po najwyżej zawodówce, co w firmach mechanicznych już samo w sobie nie jest rzeczą oczywistą. Widywałem firmy mechaniczne obwieszone certyfikatami, misjami i wizjami, w której wywiercenie otworu w ceowniku z dokładnością nie gorszą niż +/-1mm było praktycznie nie do uzyskania.
Z drugiej strony znam budowlańców, którzy w murowanym narożniku o długości boków 15m nie robią błędu większego niż 5mm na ścianie i 1cm na przekątnej i traktują to jako normę, a odpady z roboty mieszczą się w taczce, nie mając żadnych certyfikatów jakości wdrożonych.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1687
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka
Re: Certyfikat systemu zarządzania ISO 9001:2015
Certyfikat to zaświadczenie dla przedsiębiorstwa wystawiane przez zewnętrznego audytora ze spelnia wymogi danego standardu lub normy.
W przypadku norm ISO lub innych lezy to w gestii przedsiębiorstwa czy chcą przeprowadzić taki proces sprawdzenia przez zewnętrznego audytora.
Certyfikat może być wymagane przez klientów, od posiadania danego certyfikatu mogą uzalezniac możliwość wykonania zakupu u danego producenta
Obowiazek posiadania certyfikatu narzucają również niektóre dyrektywy. W przypadku wprowadzania na rynek np. artykulow budowlanych podlegających normie EN 1090 przedsiębiorstwo powinno mieć aktualny certyfikat, podobnie ma się sprawa w przypadku np. urzadzen ciśnieniowych ( odpowiednie zapisy w dyrektywie PED ).
W przypadku norm ISO lub innych lezy to w gestii przedsiębiorstwa czy chcą przeprowadzić taki proces sprawdzenia przez zewnętrznego audytora.
Certyfikat może być wymagane przez klientów, od posiadania danego certyfikatu mogą uzalezniac możliwość wykonania zakupu u danego producenta
Obowiazek posiadania certyfikatu narzucają również niektóre dyrektywy. W przypadku wprowadzania na rynek np. artykulow budowlanych podlegających normie EN 1090 przedsiębiorstwo powinno mieć aktualny certyfikat, podobnie ma się sprawa w przypadku np. urzadzen ciśnieniowych ( odpowiednie zapisy w dyrektywie PED ).
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 02 mar 2022, 09:55
Re: Certyfikat systemu zarządzania ISO 9001:2015
Czy ktoś z Was wie jak ująć w zakresie certyfikacji sprzedaż towarów handlowych różnego typu? Moja firma zajmuje się właśnie sprzedażą wszystkiego co jest dostępne na rynku i nie mam pojęcia jak to ująć w zakresie.