Detale z powtarzalnością poniżej setki, że suwmiarka nie wystarczy, to u mnie nie żadna nowina, mimo że tyle nie potrzebuję. A skoro mogę zrobić taką serię i ją powtórzyć, to chyba równa się utrzymaniu dokładności?
Wracając do tematu, powtarzam że to jest jednostopniowy wzmacniacz (tłumacząc z polskiego na nasze - wzmacnia TYLKO jeden tranzystor) a na tak prostej konstrukcji NIE DA SIĘ uzyskać nieliniowości takiej jaką obecnie chwalą się sprzęty wysokiej klasy. Taki układ to zawodowy elektronik "opracowuje" w przerwie ka kawę, jednocześnie gadając z żoną przez telefon o zakupach na obiad.
Wzmacniacz o bardzo małych zniekształceniach to taki którego zniekształcenia są na poziomie błędu pomiarowego aktualnie dostępnego sprzętu. Nie śledzę tematu od lat, ale już dawno temu taką granicą był rząd 0,0001%. Dysponuję sprzętem który jest w stanie wiarygodnie zmierzyć co najwyżej około 0,003% w pasmie akustycznym z marginesami i jest to drogie urządzenie laboratoryjno-techniczne, choć oczywiście odległe od topowego klasycznie laboratoryjnego. Kiedyś kupiłem i używałem bo potrzebowałem, obecnie czeka w magazynie na być może kolejny swój czas. Zapytaj tych "wielu ludzi" który z nich posiada choćby coś takiego, żeby móc wiarygodnie weryfikować swoje wyobrażenia. Nie muszę chyba dodawać, że samo posiadanie urządzenia też nie wystarczy. I to zdecydowanie. A symulować oczywiście można, nawet trzeba. Ale nie da się wyliczyć parametrów żywej elektroniki z taką dokładnością. I dlatego się właśnie mierzy. A nie ocenia na słuch. Na słuch można powiedzieć, że coś gra fajnie albo źle. Ale nie czy jest dobrze czy highendowo. Do tego ludzkie zmysły przypominają próbę regulacji zegarka przy pomocy ciesielskiego młotka.
Już od ładnych kilku latek w internecie nie spotyka się praktycznie w ogóle elektroników z rzetelną wiedzą. W sumie nie wiem dlaczego, ale tak jakoś się porobiło. Więc ilu byś przyklaskiwaczy nie znalazł, to będą to ludzie pokroju co najwyżej dzisiejszej elektrody. A to mierny wyznacznik wiedzy. Bardzo, bardzo delikatnie rzecz ujmując.
Jeśli to co pisze internet jest dla Ciebie wyznacznikiem i podsumowaniem, to proszę bardzo. Podobno wciąż jeszcze żyjemy w wolnym kraju

