Albo może przesuwanie kół na zanikających obrotach? Ale to też trzeba by się wyjątkowo starać, zresztą wtedy obciążenie zębów jest już małe... jednak gdy robi się coś źle całymi latami - to wszystko "uda się" zepsuć.
Przychodzi mi do głowy (teoretyczna) myśl, że może koła były źle ustawiane przez wodziki kół (przesuwające je na wałku wielowypustowym) i współpracujące latami koła nie zazębiały się całą szerokością uzębienia.
Tylko możliwe to jest chyba wyłącznie w przypadku, gdyby w fabryce zrypali i wodziki zostały źle posadowione i zakołkowane (co przecież nie jest wykluczone).
A myśl teoretyczna, bo nie znam dokładnie konstrukcji 676 i nie wiem czy to możliwe. Ale przypuszczam, że jest to zrobione podobnie jak np. w FNB26 - oczywiście oprócz preselekcji; w FNB z dźwignią zmiany prędkości sprzężony jest wyłącznik silnika głównego, właśnie w celu zapobieżenia przełączaniu kół na obrotach.
Mimo istnienia tego wyłącznika w FNB można niestety przełączyć prędkości na zanikających obrotach - bo tam sekundę trwa przełączenie obrotów, w 676 z preselektorem dłużej - i trzeba na to uważać, zęby z pewnością tego nie lubią.
Frezarka stanko 676
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Frezarka stanko 676
Źle nie wygląda na tych zdjęciach. Często widuje się gorsze zwłoki.
Jak do garażowych robót, bez oczekiwań dorówania narzędziówkom w dziewiczym stanie
i przy odrobinie doświadczenia i wiedzy frezerskiej, będziesz zadowolony.
Tylko doprowadź do ładu i baw się dobrze.
Jak do garażowych robót, bez oczekiwań dorówania narzędziówkom w dziewiczym stanie
i przy odrobinie doświadczenia i wiedzy frezerskiej, będziesz zadowolony.
Tylko doprowadź do ładu i baw się dobrze.
"W życiu piękne są tylko chwile...."