Witam wszystkich serdecznie,
Od jakiegos czasu zaczelem sie interesowac tematyka CNC, skonczylem licencjat z informatyki.
I rodzi sie we mnie pewne pytanie, czy kazdy moze obslugiwac programowac CNC i czy trzeba mniec jakies specjalne zdolnosci manualne??
Zastanawiam sie nad jakims kursem, lecz trapi mnie to czy sie nadaje??
Zawsze interesowala mnie technika lecz nie wiem czy to wystarczy by osiagnac cos w tym zawodzie.
A kurs niestety nie jest tani wiec nie chcial bym ewentulanie wyzucic pieniedzy w bloto.
Bede bardzo wdzieczny za pomoc i porady
Kto sie nadaje na programiste CNC
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Zdolności to trzeba mieć, ale to raczej chodzi o wyobraźnię przestrzenną. Kursy są najczęściej zbyt trywialne dla choćby absolwentów licencjatu i przygotowują do zawodu operator. Jeśli jesteś po informatyce, umiesz modelować (nie ważne 3DS, Rhino itp.) to dasz sobie radę. Pierwsza rzecz, jeśli chcesz bawić się w programistę, zacznij od samodzielnej (nauczyli cię tego na studiach) nauki modelowania, poszukaj jakiegoś CAM-a (często możesz dostać wersję edukacyjną) i ćwicz. Spróbuj na podstawie rysunku zaprojektować powierzchnię reflektora samochodowego, jakiejś zabawki itp.
No chyba, że chcesz zakładać detale na obrabiarkę w czterobrygadówce. takich stanowisk jest mnóstwo, możesz wtedy myśleć o kursie, ale czy warto? A kursów programowania raczej nie ma, te co są najczęściej tylko nauczą obsługi Sinumerica. To trochę za mało, by nazywać się programistą.
No chyba, że chcesz zakładać detale na obrabiarkę w czterobrygadówce. takich stanowisk jest mnóstwo, możesz wtedy myśleć o kursie, ale czy warto? A kursów programowania raczej nie ma, te co są najczęściej tylko nauczą obsługi Sinumerica. To trochę za mało, by nazywać się programistą.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Zapotrzebowanie jest, ale to zależy od regionu.
Znam taki jeden zakład, w którym obrabiane są bębny i tarcze hamulcowe. Odbywa się to tak, że pracownik bierze detal, mocuje na maszynie (jak taki bęben czy tarcza wygląda i ile waży możesz zaobserwować w różnych samochodach - ciężarowych też!) i przyciska czarny (kiedyś był zielony, ale od grafitu zawartego w żeliwie sczerniał) guzik.
Po kilkudziesięciu sekundach hałasu (w tym czasie następuje obróbka) należy detal zdjąć, zmierzyć, jeśli coś nie tak to wpisać korektę i tak kilkaset razy na dobę.
Oczywiście, żebyś się nie nudził, to w czasie obróbki detalu na jednej maszynie ty zakładasz detal na drugiej. Przecież nie będziesz bezczynnie stał. Niektórzy mają kilka maszyn, jeśli cykl obróbki jest długi.
I teraz zadanie dla ciebie - oblicz wagę podnoszonych i zakładanych w czasie jednej zmiany detali, możesz obliczyć wydatek energetyczny, a nawet, jeśli lubisz liczyć to wysokość renty, jaką operator otrzyma z tytułu odkształceń kręgosłupa od tej pracy. Przyjmijmy, że tym schorzeniem będzie (ciekawe, czemu nie jest chorobą zawodową tokarzy numerycznych) skolioza.
Jeśli jesteś wyjątkowo ambitny, to policz, ile pyłu grafitowego dostaje się do płuc takiego operatora.
I jeszcze jedno obliczenie, bo chyba jako informatyk liczyć lubisz. Ile procent utraty słuchu za pracę w chałasie wystarczy, by liczyło się to do renty.
Teraz rozumiesz pewnie, czemu na niektórych dumnie nazywających się stanowiskach łatwo o pracę. Są to albo stanowiska wymagające wiedzy (stąd proponowałem ci, jeśli czujesz się na siłach iść w kierunku modelowania i programowania), albo te wymagające siły, odporności na niesprzyjającą atmosferę w pracy, brud, hałas itp. I jeszcze jedno, jeśli ktoś zainwestował w maszynę, to nie dopuści, by stała i nie przynosiła dochodu. Taka maszyna musi pracować na okrągło. Stąd tekst o "czterobrygadówce". to taki system roboty, dawniej określany jako "świątek-piątek".
Znam taki jeden zakład, w którym obrabiane są bębny i tarcze hamulcowe. Odbywa się to tak, że pracownik bierze detal, mocuje na maszynie (jak taki bęben czy tarcza wygląda i ile waży możesz zaobserwować w różnych samochodach - ciężarowych też!) i przyciska czarny (kiedyś był zielony, ale od grafitu zawartego w żeliwie sczerniał) guzik.
Po kilkudziesięciu sekundach hałasu (w tym czasie następuje obróbka) należy detal zdjąć, zmierzyć, jeśli coś nie tak to wpisać korektę i tak kilkaset razy na dobę.
Oczywiście, żebyś się nie nudził, to w czasie obróbki detalu na jednej maszynie ty zakładasz detal na drugiej. Przecież nie będziesz bezczynnie stał. Niektórzy mają kilka maszyn, jeśli cykl obróbki jest długi.
I teraz zadanie dla ciebie - oblicz wagę podnoszonych i zakładanych w czasie jednej zmiany detali, możesz obliczyć wydatek energetyczny, a nawet, jeśli lubisz liczyć to wysokość renty, jaką operator otrzyma z tytułu odkształceń kręgosłupa od tej pracy. Przyjmijmy, że tym schorzeniem będzie (ciekawe, czemu nie jest chorobą zawodową tokarzy numerycznych) skolioza.
Jeśli jesteś wyjątkowo ambitny, to policz, ile pyłu grafitowego dostaje się do płuc takiego operatora.
I jeszcze jedno obliczenie, bo chyba jako informatyk liczyć lubisz. Ile procent utraty słuchu za pracę w chałasie wystarczy, by liczyło się to do renty.
Teraz rozumiesz pewnie, czemu na niektórych dumnie nazywających się stanowiskach łatwo o pracę. Są to albo stanowiska wymagające wiedzy (stąd proponowałem ci, jeśli czujesz się na siłach iść w kierunku modelowania i programowania), albo te wymagające siły, odporności na niesprzyjającą atmosferę w pracy, brud, hałas itp. I jeszcze jedno, jeśli ktoś zainwestował w maszynę, to nie dopuści, by stała i nie przynosiła dochodu. Taka maszyna musi pracować na okrągło. Stąd tekst o "czterobrygadówce". to taki system roboty, dawniej określany jako "świątek-piątek".
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2173
- Rejestracja: 29 lip 2005, 15:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: