
Ramę wykonałem głównie z płyt stolarskich, a sam projekt, na podstawie mojego wcześniejszego doświadczenia i identyfikacji największych problemów, oparłem na kilku założeniach:
1. Aby była jak najprostsza do wykonania z zachowaniem kątów prostych.
-w całości składa się z prostokątów
-do mierzenia kątów po za jakimiś ekierkami, używałem arkuszy blachy, polecam
2. Dokładna (oczywiście jak na drewno)
-deski kupowałem już pocięte u stolarza na odpowiednie wymiary, deklarowany margines błędu (1mm) w praktyce okazał się mniejszy niż 0.5mm
3. Wszystkie elementy jak silnik, śruby napędowe i wałki podparte powinny być łatwe do ustawienia w linii prostej
-dlatego każda oś w całości znajduje się na jednej płaszczyźnie, żadnych wystających po za konstrukcje silników, łożysk osadzonych w ścianach, wszystko przymocowane jest do tej samej płaszczyzny/deski
Oczywiście największym minusem takiego podejścia, są wymiary, przy polu roboczym wynoszącym mniej więcej 300x350x13, całość zajmuje 740x700x500. Z mojej strony był to świadomy wybór. Akurat tyle miejsca znalazłem w mieszkaniu, a brak problemów z ustawieniem wszystkiego równo (co uważam że przy amatorskim drewniaku jest największym problemem) nadrabia wszelkie niedogodności.
Zaletą takich wymiarów jest możliwość wprowadzania poprawek lub przesunięć. Rezultatem jest to że jestem w stanie zamknąć skrzynie z trzech stron i ograniczyć przyszłe roznoszenie się resztek z frezowania po mieszkaniu, czego nie planowałem na początku. Również mógłbym zakryć przód, ale tego na razie nie przewiduje.
Jako prowadnice użyłem wałki podparte fi16 z poprzedniej konstrukcji. Z śrubami napędowymi wiąże się dłuższa historia. Postanowiłem i tym razem pójść w śruby trapezowe 12x3. Zarobiłem ich końce własnoręcznie. Użyłem dwóch łożysk 12mm przymocowanych do stołu i wsadzonymi w nie śrubą (zacisnąłem nakrętkami). Jako napęd do obracania śrubą posłużyła mi wiertka w uchwytach na rury kanalizacyjne. Tak obracającą się śrubę potraktowałem szlifierką kątowa z tarczą do metalu. Powoli, z suwmiarką zredukowałem śruby do około 8mm, a później gwintownikiem zrobiłem gwint M8. Samą końcówkę zmniejszyłem do 5mm aby sprzęgłem 5x5 połączyć później z wałem silnika krokowego. Rezultat fajny, satysfakcja ogromna. Wiem u tokarza lepiej, szybciej itp., ale po pierwsze, lubię jak najwięcej robić sam. Całą tą frezarkę robię w duchu powiedzenia: "nie chodzi o dotarcie do celu, ale o samą podróż". Po drugie, ostatnim razem jak dałem tokarzowi śrubę do przetoczenia to zgniótł gwint lekko uchwytem w tokarce i śrubę jeszcze bardziej pogiął (chyba nie jest możliwe dostać prostej śruby trapezowej 12mm). No i mam teraz w osi X i Y własnoręcznie "obrobione" śruby trapezowe. W osi Z mam już chińską śrubę kulową. Pewnego dnia, nudząc się w pracy, przeglądałem aliexpress, znalazłem ofertę na cały komplet elementów (śruba, łożyska, nakrętka itp.) z darmową dostawą, jeszcze z magazynu w Niemczech (brak vatu i cła). Kupiłem na próbę i jestem bardzo zadowolony, wiem że w przyszłości w ramach ulepszania, zamienię X i Y również na kulowe, ale to kiedyś.
Sterowanie mam realizowane tak jak poprzednio na Arduino z zasilaczem komputerowym, silniki krokowe również z poprzedniej konstrukcji.
I to tyle z tego co widać. Teraz czekam już tylko na uchwyt wrzeciona który na przyjść z chin, samo wrzeciono jakie chcę użyć do tej konstrukcji to mokry chińczyk 1.5kW który czeka w pudełku na uchwyt aby zostać zamocowanym.
Jeśli chodzi o to co chciałbym obrabiać w tej maszynie to na pewno drewno, no i spróbować z aluminium. Liczę że rama i wrzeciono na to pozwolą, no ale zobaczymy jak z tym będzie. Teraz czekając na uchwyt myślę nad redukcją hałasu. Taka rama działa jak pudło rezonansowe, szczególnie dokuczliwe przy niskich prędkościach silników krokowych. Jakieś rady z waszej strony?
Na koniec mały bonus, dokumentacja zdjęciowa kierownika robót który musi wszędzie wściubiać swój nos, a odgłos elektronarzędzi tylko go bardziej intryguje. No i każdą nową deskę najpierw musi obwąchać, a później 2min się o nią ocierać, Magister roznoszenia wszędzie futra, Inżynier miauczenia do kotek, Bekon.

