Pukury, duże dzięki za linka.
Choć mnie po głowie chodzi prosta (albo nawet prymitywna) wypalarka do gwintowników/wierteł, właśnie taką konstrukcję napotkałem w sieci - jest prosta, i to jej największa zaleta. Zero elektroniki, trochę elektryki.
Tylko nie mam pomysłu na to, skąd brać brakujący czas żeby się tym zająć.
Przy okazji, mam do Was (praktyków) pytanie - jakiś czas temu, podczas telefonicznej rozmowy z kimś kto zajmował się m. in. elektrodrążeniem (chyba to był jubiler, chodziło o wykonywanie negatywowych stempli do prasowania np. medalików) powiedział mi on, że doskonałym materiałem na elektrodę jest srebro.
Twierdził, że to materiał który zużywa się najwolniej, dużo wolniej od miedzi - czy to prawda?
Oczywiście nie namawiam, żeby robić "wielkie" elektrody z drogiego srebra

, ale już elektrody o niewielkich wymiarach nie byłyby przesadnie kosztowne (biorąc pod uwagę ową większą trwałość).