Uciekaj czym prędzej.
Szukaj i uciekaj jak minie czas. Nie będzie lepiej, nawet jak zagrozisz odejściem. Może mały skok finansowy.
Oczywiście to nie reguła i inna branża. Odszedłem. Będzie dwa lata.
Do dzisiaj szukają zastępstwa/pomocy, a koledzy co zostali myślą o samobójstwie

Tematy były ogarniane do zera tydzień w tydzień. Teraz leży na tapecie 60 w tył.
A tak już "czekały pod bramą całe tłumy"

Było kilkanaście rozmówców z chęciami i wymaganiami ale tylko z tym.
Ceń się i swoją wiedzę. Jeżeli ktoś uważa, że robisz coś dla niego bezwartościowego i nie docenia ...
Same pieniądze to nie jedyny składnik satysfakcji w pracy.
"...Mamo zrobiłem rakietę z makaronu ! .
- Phi ! eeeee ...."
Możesz uświadomić, jeśli może trochę lubisz kierownika czy tego co zostanie sam, że szukasz.
Jak nie to niestety to jedyna możliwość żeby coś dotarło. Niestety Ty już owoców tej odwagi swojej nie zbierzesz.