Migomat do użytku domowego.

Statystycznie elektroniczna jest bardziej awaryjna, przy założeniu tej samej jakości wykonania. O ile uda się do niej kupić części, to problem może być z ich wytypowaniem jeśli stare wyparują.

Waga to kwestia gustu i miejsca użycia. Jak ktoś pracuje na serwisie, co dziennie na innym obiekcie, wtedy waga ma znaczenie duże. W domu..., śmiem wątpić że 30kg w tą czy w tamtą robi dużą różnice szczególnie jak można pare zł zaoszczędzić

nanab pisze: I całe szczęście te 40kg żelastwa zepsuło się jeszcze przed wysyłką, a sprzedawca nie mając kolejnej na stocku, zaproponował za to impulsową magnum w tej samej cenie(normalnie była 200zł drożej) i 25kg lżejszą.

.
Chyba trace kontakt z rzeczywistością, moja ma 320A a waży coś 120kg bez butli. Dołożyłem większe koła bo małe grzązły w błocie i waży powyżej 130kg. Tą twoja 40kg to chyba chińczyk maksymalnie odchudził.

Morys pisze: Chyba trace kontakt z rzeczywistością, moja ma 320A a waży coś 120kg bez butli. Dołożyłem większe koła bo małe grzązły w błocie i waży powyżej 130kg. Tą twoja 40kg to chyba chińczyk maksymalnie odchudził

320A a 180A to lekka różnica. Nie pamiętam też w jakim cyklu te 180A.

Morys pisze: W domu..., śmiem wątpić że 30kg w tą czy w tamtą robi dużą różnice szczególnie jak można pare zł zaoszczędzić

Nieważne gdzie, jak trzeba targać z miejsca na miejsce to każdy kilogram w dół jest na plus. Zwłaszcza jak pojawiają się schody, miękka ziemia, czy kamienie, wtedy impulsową biorę w jedną rękę, butlę w drugą i idę bez problemu. 50 czy 100kg kloc trochę już by ciążył, a nie chciałbym na starość mieć rozwalonego kręgosłupa, bo 10 lat wczesniej przyoszczedziłem dwie stówki

Panowie, bez przesady z ta ostrożnością przed elektronika, dylematy jakby to miało kosztować co najmniej 50.000. Ja rozumiem, ze może się zepsuć, ale wszystko się psuje. Do domu tez kupujecie starego Rubina bo wytrzyma dłużej niż nowy Samsung?
Niestety wszystko teraz jest tak robione, ze ma się zepsuć, wiec może lepiej wziąć pod uwagę możliwości i dodatkowe funkcje.
Wracając do tematu, w listopadzie tez się zastanawiałem nad zakupem spawarki. Czytałem różne tematy i to samo, lepiej transformator, jakieś wielkie, ciężkie, przemysłowe. A ja potrzebuje pospawać coś od czasu do czasu. Miałem pożyczonego wcześniej od znajomego jakiegoś chinola który już ma z 12 lat i nic się nie działo. Po rozeznaniu się w temacie zdecydowałem się również na Magnuma 208, ale gość w sklepie polecił mi 212. Mówi, ze lepszy a cenę zrobił mi podobna. Kupiłem wyciągam z kartonu, włączam i cisza... nie włączył się.
Pojechałem, wymienili. Wróciłem, odpalam, drut nie wyjeżdża. Pojechałem, wymienili.
I od tego czasu bez problemów..

Morys pisze: ↑

15 maja 2019, 00:24

Chyba trace kontakt z rzeczywistością, moja ma 320A a waży coś 120kg bez butli. Dołożyłem większe koła bo małe grzązły w błocie i waży powyżej 130kg. Tą twoja 40kg to chyba chińczyk maksymalnie odchudził.

Albo wręcz przeciwnie, jest zrobiona nowocześniej na transformatorze toroidalnym który zdaje się jest trochę mniej masywny od klasycznego.

Nie przestaję się śmiać czytając ten wątek:
Jeden pisze

Albo wręcz przeciwnie, jest zrobiona nowocześniej na transformatorze toroidalnym który zdaje się jest trochę mniej masywny od klasycznego.

chyba na połączeniu badziewnym aluminium z miedzią a nie na czystej miedzi dlatego jest lżejszy.
Drugi wspomina o spawarce 320A w wątku spawarki do użytku domowego. (320A to nie prąd do spawania hobystycznego czy okazjonalnego w domu. Do takiego prądu trzeba mieć nie małe doświadczenie w spawaniu w ogóle o czym nowa.)

A to że chińczycy robią na aluminium to akurat nic nowego. Ale ja jakoś nie widzę w sprzęcie amatorskim problemu ze spadkiem wydajności z tego powodu. Jedynie są problemy z kruchością aluminium i jego łączenia z innymi metalami. Ale jak to pokonać to czemu by nie?

Co do tych toroidów to nie dam sobie reki uciąć ponieważ nie mam przy sobie transformatorów. Ale wydaje mi się że jest duża różnica na wadze pomiędzy tą samą mocą.
Zwojów niby tyle samo, ale o ile mniej stali?

Pan zdał, Pani się zdawało....

Zamiast próbować leczyć własne kompleksy dogryzaniem innym może warto byłoby sprawdzić zamiast później wyjść na tumana?
Oferta z TME na 12V/200VA, toroid 1,9-2,1kg, klasyczny 2,6-3,5kg. Mocowania są w obu typach więc masa raczej netto, zresztą ta blaszka nie waży 0,5kg tylko 100-200g.
I oczywiście toroidy są obecnie tańsze nawet sporo, zapewne z powodu że kiedyś technologia produkcji wymagała drogiej maszyny.
Czyli nowocześniejsze spawarki mogą mieć właśnie lekkie i tańsze toroidy w sobie. A jak jeszcze zrobić na aluminiowym drucie to hoho. W cewkach są też jakieś lekkie ceramiczne pierścienie, może tym też odchudzili o kolejne 20%.
I jest jeszcze jeden haczyk, im większy transformator tym gorzej chłodzi się jego wnętrze. Co z tego że na obudowie będzie 50 stopni jak na rdzeniu ponad 100? Czyli im większa moc tym transformator musi mieć większy aby straty cieplne rozłożyły się na większej powierzchni.

Hmmm... No właśnie tu chodzi o ten przegrzany rdzeń....