Nie odkryłeś Ameryki, tyle że przeciwmatryca raczej z żeliwa, niż z mosiądzu. To od dawna nazywa się docieranie i możesz o tym pogadać z gośćmi, którzy robią regenerację głowic samochodowych (gniazd zaworowych). Oczywiście, że pył diamentowy jest wtedy dostarczany nie na smole, ale najczęściej w nafcie, czy oleju. No tak, to jest wada, nafta śmierdzi, ale efekty są niezłe.fafekalien pisze: ↑27 mar 2019, 07:37Np. wytoczyć matrycę z mosiądzu (stożek), oblepić go jakąś żywicą czy smołą, na wierzch nałożyć drobne ziarna diamentowe i dociskać przy użyciu konika do powierzchni zwierciadła
Jeszcze jedno, podobne problemy, jak pokazałeś na zdjęciach zawsze są wynikiem "skrobania" noża, który skrobie, a nie skrawa. Dlatego trzeba zmniejszyć promień płytki, ostrzejsza pójdzie równiej.