O ta strona jest jeszcze ciekawsza. Są maszyny mniejszego kalibru, znacznie mniej problematyczne w fajnych cenach. Dziękicieslak_2005r pisze: ↑20 lut 2019, 02:21Na wyspach najpopularniejszą aukcją maszyn jest Apex Auctions.
Może komuś się przyda :
https://www.apexauctions.co.uk/auction/home.htm
Obrabiarki z zagranicy
Aukcje maszyn
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 893
- Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
- Lokalizacja: Pionki
Re: Obrabiarki z zagranicy
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 456
- Rejestracja: 06 maja 2010, 15:32
- Lokalizacja: Częstochowa
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Obrabiarki z zagranicy
Ja bym zacytował słowa Kuby Goldberga: :- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć, żeby ryzykować w razie, że się straci?
No właśnie, czasem, jeśli chcesz zarobić, musisz stracić. Nie każdy pieniądz zainwestowany się zwraca, czasem umoczysz. Problem w tym, że w tej branży działają fachowcy, którzy znają rynek i oni mogą chcieć sami zarobić. A że są zawodowymi handlarzami, masz małe szanse z nimi wygrać.
Za to chyba atrakcyjne może być poszukiwanie obrabiarek np. na ebay.de, może i drożej, czasem już od pośrednika, ale niekoniecznie gdzieś z hali, w której kiedyś nawozy GS sprzedawał, a teraz działa tam firma zajmująca się remontem (przy pomocy pędzelka) i handlem obrabiarkami. Wydaje mi się, że przez ebay można znaleźć czasem coś bez pseudoremontu tanią farbą i w niezłym stanie.
Oczywiście że się nie naprawia, bo godzina jest droga. Taniej jest np. w samochodziewymienić cały zacisk hamulcowy, niż bawić się w regeneracje.
Ja mam trochę inny pogląd, dlaczego. Na Zachodzie ogólnie uważa się, że jeśli coś powinno kosztować jakąś cenę, to powinno kosztować. Dlatego np. Porsche nie zrobi nic, żeby ich samochody były tańsze. Z jednej strony pracownik ma zarobić tyle, żeby rynek się kręcił, z drugiej ceny mają odzwierciedlać faktyczny wkład pracy. Jeśli ma być tańsze, to się przenosi produkcję tam, gdzie taniej. Nowego T-Rocka robią w Portugalii. Czemu nie w Wolfsburgu? Bo tam produkowany byłby za drogi, jeśli ktoś chce coś droższego, może wybrać Q2 (praktycznie brat) produkowanego w Ingolstadt. Właśnie Q2 może być drogi, produkowane w firmie, gdzie pracuję obrabiarki mogą być drogie. Dlaczego - odpowiedź jest prosta. Po prostu za ten produkt klient chce zapłacić, można go sprzedać za tyle, ile według kalkulacji powinien on kosztować.
A w Polsce schodzi się z ceny, czasem dużo na tym tracąc niestety.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 618
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
- Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***
Re: Obrabiarki z zagranicy
Miałem na myśli tyle, że zakup obrabiarki po zdjęciach a nawet wyprawa żeby ją obejrzeć są ryzykowne, bo kosztowne. 2 dni w plecy tylko po to żeby zobaczyć coś co się okazało gratem... Ile takich prób można wykonać?
Dlatego trzeba dobrze przemyśleć temat a nie ślinić się że tanio ktoś chce. Zdjęcia nie odzwierciedlają stanu faktycznego, szczególnie gdy fotograf się postara. Sprzedawca zawsze powie: proszę przyjechać i obejrzeć. Fajnie, tylko że to nie on tu ryzykuje i traci.
Oglądałem, w życiu sporo maszyn używanych. I tyle wiem, że ani zdjęcie nie odzwierciedla stanu, ani cena.
Dlatego trzeba dobrze przemyśleć temat a nie ślinić się że tanio ktoś chce. Zdjęcia nie odzwierciedlają stanu faktycznego, szczególnie gdy fotograf się postara. Sprzedawca zawsze powie: proszę przyjechać i obejrzeć. Fajnie, tylko że to nie on tu ryzykuje i traci.
Oglądałem, w życiu sporo maszyn używanych. I tyle wiem, że ani zdjęcie nie odzwierciedla stanu, ani cena.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Obrabiarki z zagranicy
Zależy, dla kogo i kto obrabiarkę kupuje. Fachowiec nie będzie miał żadnych problemów z oceną maszyny na podstawie zdjęć. Poza tym zawsze można poprosić o zdjęcie, albo film z telefonu tego fragmentu, który może o obrabiarce sporo mówić.
Mówię to z własnego doświadczenia, bardzo często na pierwszy rzut oka widać, ile maszyna jest warta. Z drugiej strony pewne gwarancje masz. Gdyby opis nie odpowiadał rzeczywistości (np. zatarte wrzeciono szlifierki), to sprzedający wie, że koszty, na które cię naraził musi ponieść, a słynna formułka "Änderungen, Zwischenverkauf und Irrtümer vorbehalten" wcale nie zwalnia od odpowiedzialności za celowe ukrycie wad.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Obrabiarki z zagranicy
Oczywiście, a jak inaczej? Przecież nie będzie ryzykował, że zadzwonię do firmy, w której mam (jak wszyscy, tutaj mieszkający) Rechtschutz. Zauważ, że w prawie masz "odpowiedzialność cywilną" za szkody, które spowodujesz u kogoś swoim działaniem. Jak ktoś wyjedzie ci z podporządkowanej, to nie płaci kosztów remontu samochodu, na jakie cię naraził?
Czasem, jak kupujesz od firmy, te koszty płaci ubezpieczyciel, który firmę przed odpowiedzialnością ubezpieczyć. Ponieważ w Niemczech oszustów nie jest wbrew pozorom wielu (przynajmniej zarejestrowanych w Niemczech), to Firmenhaftpflicht nie jest wcale drogi i każdy, kto prowadzi działalność to ma wykupione. Poczytaj sobie o Betriebshaftpflichtversicherung .
Czasem, jak kupujesz od firmy, te koszty płaci ubezpieczyciel, który firmę przed odpowiedzialnością ubezpieczyć. Ponieważ w Niemczech oszustów nie jest wbrew pozorom wielu (przynajmniej zarejestrowanych w Niemczech), to Firmenhaftpflicht nie jest wcale drogi i każdy, kto prowadzi działalność to ma wykupione. Poczytaj sobie o Betriebshaftpflichtversicherung .