Toczenie wrzeciona grubszego niż przelot

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Toczenie wrzeciona grubszego niż przelot

#11

Post napisał: Avalyah » 19 lut 2019, 11:59

rdarek pisze:jak materiał się nagrzał to mi zatrzymało maszynę mimo obfitego smarowania

No u mnie tak samo, chociaż nie wiem na ile to wina nagrzania. Tak czy inaczej tymi kamieniami muszę dość solidnie dociskać, bo tworzy się pod nimi bieżnia (detale aluminiowe), inaczej detal mi za bardzo lata na boki przy np. planowaniu. A tak czy inaczej mam wrażenie, że to negatywnie wpływa na przetoczony wymiar i muszę małymi kroczkami, ostrożnie do zadanego dochodzić. A przy łożyskach to bym sobie to tylko dobrze docisnął i się nie przejmował (przynajmniej w teorii).



Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

Re: Toczenie wrzeciona grubszego niż przelot

#12

Post napisał: rc36 » 19 lut 2019, 12:09

Ja jak naprawiałem stożek wrzeciona, akurat iso30 to musiałem dorobić panewkę i dać ją między ślizgi z brązu a obracające się wrzeciono. Bez panewki końcówki ślizgów podtrzymki stałej szybko się ścierały i powstawał luz co skutkowało drganiami obrabianego wrzeciona.


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 937
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

Re: Toczenie wrzeciona grubszego niż przelot

#13

Post napisał: ak47 » 19 lut 2019, 17:54



do tego część 7.5 oraz 7.7, jest chyba wszystko na temat pracy na podtrzymce.

Kiedy nie ma kamieni stałych tylko mamy rolki to je też trzeba smarować, inaczej będą nam się grzały i zrobią bruzdę w materiale, a tym samym zrobi się luz itd.

Zresztą tak samo grzeje się materiał i co nieco jednak powiększa, a tym samym ułatwia robienie się bruzd. Przy podtrzymce materiał musi być naprawdę do setki ustawiony. Nie trzeba też dogniatać nie wiadomo jak. Tak jak kran dokręcić tylko i styknie, w czasie pracy monitorować tylko co się dzieje.


Autor tematu
strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Toczenie wrzeciona grubszego niż przelot

#14

Post napisał: strikexp » 19 lut 2019, 19:54

No właśnie wydawało mi się że podtrzymka z rolkami jest dużo lepsza niż z kamieniami stałymi. Chociaż dopiero teraz skojarzyłem że przecież takie widziałem.
Dzięki za film ak47, bardzo ciekawy.

Ja dzisiaj trochę eksperymentowałem z tym wrzecionem przy okazji sprawdzając geometrię tokarki (ustawienie wrzeciennika). Fabrycznie mam na 200mm jakieś 0,05 różnicy na średnicy hehe. No ale to i tak chyba nieźle jak na tokarkę mini lathe co waży 50kg.
A wrzeciono z S235 (miał być złom z pręta 32mm na 30mm) zrobiłem też do jakiejś setki w miejscu mocowaniach łożysk, o ile mój chiński mikrometr jest rzetelny. Więc jak ktoś uważa że mini lathe to kompletne gówno to niech zamilknie hehe.
Tutaj taka mała wskazówka, bo mi ta tokarka nie wiedzieć czemu wchodzi w straszne wibracje (dziś wymiana noża i małe przejścia pomogły). Oparłem czujnik zegarowy na korpusie kła obrotowego. I przy ostatnich przejściach patrzyłem czy mi nie wpada tokarka w drgania, powierzchnia prawie jak lustro.

Jak sobie zmajstruję lub kupię okular to i prawdziwe wrzeciono z C45 zrobię ;)


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Toczenie wrzeciona grubszego niż przelot

#15

Post napisał: Avalyah » 19 lut 2019, 20:20

strikexp pisze:mini lathe to kompletne gówno to niech zamilknie hehe.

O ile tokarka nie jest szczególnie nieudana, to wiele rzeczy da się zrobić. Kwestia czasu. Wymiar do setki to akurat najprostsza sprawa według mnie, można sobie malutkimi kroczkami, delikatnie do niego dojść. Gorzej z tym krzywym wrzeciennikiem, u mnie tak niestety jest, do tego konik swoje wprowadza i trzeba jakoś to kompensować (w moim przypadku zamiast korbek silniki, więc można sobie ten stożek "naprostować"), ale to uciążliwa robota. Lepiej by było jednak, jakby tokarka była precyzyjna :D


Autor tematu
strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Toczenie wrzeciona grubszego niż przelot

#16

Post napisał: strikexp » 19 lut 2019, 21:08

Ja bym się nie zdziwił jakby to konik dawał te 0,05mm na 200mm dystansu. To jest tak zj***na konstrukcja że szkoda komentować. Nie idzie go ustawić idealnie, dziś godzinę próbowałem to zrobić i jest tak se.
Inna przyczyna to łożyska wrzeciennika. W tym chińskim potworku jest zwykłe kulkowe z tyłu i kulkowe p5 (nie sprawdzałem u siebie) z przodu. Jak to ma się nie odginać na długich detalach skoro z przodu siedzi łożysko kulkowe. Zresztą u mnie coś chrobocze przy pracy wrzeciennika... Nie zdziwiłbym sieę jakby to było chińskie łożysko. Ale na razie nie rozbieram bo nie mam dobrych na wymianę, tylko 30206 od codex i mtm. A z kolei w FŁT/PBF mają tylko 30206 w zwykłej klasie dokładności...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”