ja już tylko tak na chwilę zawrócę do dyskusji, kupić chatę na raty kontra wynajmować, znam ludzi którzy na emigracji wynajmują domy ponad 15 lat i z tego mają całe, wielkie NIC, u mnie zakup domu od początku traktowałem jako inwestycja (to tylko cegły i inny badziew) także do czego tu się przywiązywać?
U mnie to wyglądało tak kupno za ileś tam, remont jakiś, później kasy było więcej sprzedaż, kupno lepszego itd it w kółko i co? na każdym zarobiłem, w tej chwili kapitał już nie mały i kto mnie przekona że lepiej wynajmować?
Inwestycja na emeryturę tak bym to nazwał.
