Położenie powtarzających się detali

Witam,

Jakm mam np. kilka żeber i wymiaruję je od jednej bazy to wymiar powinien być od bazy do środka symetrii żebra, czy do rzeczywistej powierzchni.

Wg. mnie to drugie. Nie trzeba wyznaczać środka symetrii ,który generuje błąd pomiarowych + zabiera czas.

A spotykam się ,że wymiarują jednak do środka symetrii.

Wyobraź sobie element współpracujący z tymi żebrami w postaci rowków. Podajesz środek żebra na jednym elemencie i jego grubość. Na drugim szerokość rowka i jego położenie do środka rowka i dodajesz tolerancje. Elementy będą do siebie pasować. Wymiarowanie wykonujesz nie dla samego siebie ale w kontekście wykonana elementu.

Trochę trawiłem o co chodzi w Twoim poście i ogarnąłem. Masz rację.




Tylko teraz mam wyrznacony środek symetrii żebra i Pan Ziutek musi natrasować środek żebra i dopiero może je przyspawać w należytym miejscu. Czas składania produktu rośnie i cena rośnie.

A jak Pan Ziutek ma od boku żebra to nie musi trasować.

Wydaję mi się, że pojawia się konfilikt wymiarowania ze względu na funkcję urządzenia, a na technologię.
a)Wygoda Pana Ziutka = większe tolerancje (gorsze pasowanie detali).
b) Mniejsze tolereancje = Dłuża praca Pana Ziutka.

Dobrze myślę?

Zawsze jest tak, że mniejsze tolerancje to jest więcej pracy lub więcej operacji, ewentualnie wolniejsze operacje.

Co do oznaczania środków to kolega zibi to wytłumaczył. Otworów czy rowków nigdy nie wymiarujesz do boku z tego względu, że np. zrobienie większego otworu nie będzie problemem, ale przesunięcie go o 0,5-1mm już tak, bo liczy się w tym wypadku jego położenie.

A jeśli chodzi o montaż, no cóż - przy takim ręcznym trasowaniu i ustawianiu to ten czas i te operacje nie są zbytnio istotne, bo na tym po prostu nic nie zaoszczędzisz. Na jedną sztukę zejdzie mniej czasu, na drugą więcej, nikt tego nie będzie rozliczał do co minuty. Jeśli chciałbyś faktycznie mieć sprawny montaż bez mierzenia to projektujesz np. podfrezowania pod żebra albo zamki i wtedy odchodzi mierzenie i ustawianie. No ale to znowu trzeba tolerancje dobrać i je zachować, więc czasem się okazuje, że szybciej to będzie jednak narysować tym rysikiem dla paru sztuk.

Nie zgodzę sie z Zibim (a tymsamym i FTW) - w załączonym szkicu wymiarujemy do krawędzi (tak samo jak byś przystawił miarkę do sprawdzenia, lub suwmiarkę) - i to na tyle w temacie.
Nigdy nie robi się do "wirtualnej" krawędzi - w tym przypadku osi.
Oczywiście można dorabiać teorie i słuszność wymiarowania do "środka" żeber ale to tylko w "specjalnym" przypadku bo nie wiemy o jaki detal tu chodzi.