Towarzysz z ZSRR: OT-5

Remont

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#11

Post napisał: jasiu... » 09 mar 2018, 15:10

Ukaniu pisze:
09 mar 2018, 14:58
Pytanie tylko czy skrobać i to pomoże w ustawieniu frezarki czy nie...
O frezarce nic ci nie napiszę, ale masz fajny materiał na precyzyjną tokarkę. Właśnie dlatego zamiast się narobić, radziłbym ci przemyśleć jeszcze raz zakres prac. Nie skorzystasz z "fabrycznych luzów", bo tam musisz wszystkie luzy pokasować. Inaczej np. nie nagwintujesz niczego na tej tokarce, albo porozwalasz istniejące ułożyskowania, powyginasz śrubę i będziesz miał złom. Musisz, po zdjęciu materiału z prowadnic łoża sfrezować (i to sporo) z suportu, żeby było co podłożyć. Ostatecznie chyba (bo to nie duża maszyna) turcite by tam się sprawdziło. A wtrąciłem się w temat, bo odniosłem wrażenie, że chcesz pozbyć się śladów zużycia, nie zastanawiając się, jak to wpłynie na całą geometrię maszyny i współpracę części w niej.




Autor tematu
Ukaniu
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 15
Posty: 29
Rejestracja: 03 paź 2017, 11:10
Lokalizacja: Jaktorów

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#12

Post napisał: Ukaniu » 30 cze 2018, 21:18

Ostatecznie zdecydowałem się frezować sanki i podkleić je turcite. Jasiu masz rację tak zrobię.
Ostatnio nie miałem czasu zajmować się tokarką. Teraz troszkę popchnąłem robotę.
Dokończyłem spawać postument. Fabryczny był, że tak powiem rozklekotanym pudłem które się chwiało.
Wspawałem wzmocnienia w najróżniejszych miejscach i całość stałą się sztywna. Wtopiłem w nią z 7 kg elektrody :-). Sztanga profilu 40x40 i trochę mniejszych. Jako, że płaszczyzny na których opierało się łoże zupełnie się przekosiły to z pomocą liniału, poziomicy i szlifierki pneumatycznej, wyprowadziłem je na ludzi. Niestety moje zadowolenie skończyło się kiedy postawiłem na postument łoże... Okazało się, że ono od spodu wcale nie jest proste :-(. Tym sposobem czeka mnie kolejny dzień pracy by wyszlifować to tak by przylegało ładnie. Szkoda tej poprzedniej roboty i czasu. Ciekawe czy to starzenie czy płaszczyzny na których stoi łoże nie były właściwie wykonane?
Sprawa trybu i rozwiertu we wrzecienniku nie jest zakończona. Zniknął mój temat w dziale kupię/zlecę i lipa.

Postument po czyszczeniu i spawaniu
Obrazek

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#13

Post napisał: RomanJ4 » 30 cze 2018, 21:41

Postaw łoże na drewnianych klockach, i podniesiesz troszkę(więcej miejsca na sprzątanie), i dylatacja na nierówności będzie, i wytłumisz trochę drgania...
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Ukaniu
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 15
Posty: 29
Rejestracja: 03 paź 2017, 11:10
Lokalizacja: Jaktorów

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#14

Post napisał: Ukaniu » 01 lip 2018, 16:27

Jakoś tak zakładałem, że dla sztywności może lepiej będzie to poskręcać porządnie. Jeśli jednak doszlifowanie postumentu będzie trudniejsze to tak jak mówisz Roman - podłożę coś... Jednak zanim zacznę muszę wyjaśnić pewną kwestię:

Dziś mierzyłem sobie niedzielnie i tak wyszło mi, że po wypoziomowaniu płaszczyzny wrzeciennika. Równoznacznym z poziomem podstawy łoża. Sanki są odchylone od poziomu blisko 1 dokładnie 55minut.
Aby były poziomo to trzeba by podłożyć tyle co na zdjęciu poniżej.
Co ciekawe płaszczyzna mocowania skrzynki posuwów i druga strona mocowania śrub i napędu sanek też są odchylone (od pionu) o podobną wartość -ok 50 minut. Co by pasowało do tych sanek. Więc ich prostować nie wolno.
Obrazek
Obrazek

No i teraz pytanie: co poziomować po całości? sanki? wrzeciennik?

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#15

Post napisał: RomanJ4 » 01 lip 2018, 18:39

Według mnie musisz robić wszystko by wypoziomować łoże i do niego odnieść(doszlifować) poziom górnej płyty suportu wraz z sankami poprzecznymi.
A wrzeciennik właśnie dlatego jest wykonany jako integralna osobna część posadowiona na łożu, by można go było potem regulacjami ustawić w osiach do łoża. Natomiast drewniane podkładki o których pisałem wyżej(z twardego, dobrze zaimpregnowanego drewna), z mojego doświadczenia mają jeszcze tę zaletę, że pozwalają na pewną korektę skręcenia łoża poprzez dociąganie odpowiednich śrub kotwienia. Oczywiście chodzi o wielkości pod zegar...
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Ukaniu
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 15
Posty: 29
Rejestracja: 03 paź 2017, 11:10
Lokalizacja: Jaktorów

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#16

Post napisał: Ukaniu » 01 lip 2018, 23:38

Zrobiłem rysunek. Płaszczyzna podstawy i wrzeciennika jest równoległa. Płaszczyzna sanek do płaszczyzny mocowania skrzynki + listwy jest prostopadła. Jednakże te dwie grupy przechylone są względem siebie o ok 1 stopień. Czyli jeśli wrzeciennik będzie leżał w poziomie to sanki będą chodziły pod górę.
Jak się zastanowię to taka geometria sań nie będzie miała wpływu na dokładność tokarki. No bo w istocie sanki mogły by chodzić pod kątem 45 stopni w górę i prócz braku wygody to nic się dziać nie powinno?
Byle oś wrzeciona była prosto i równolegle z osią łoża.
Obrazek

Awatar użytkownika

Pirat
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 513
Rejestracja: 12 lut 2017, 14:28
Lokalizacja: Lódź

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#17

Post napisał: Pirat » 02 lip 2018, 12:34

Ja też myślę, że to opadanie sanek nie ma żadnego znaczenia, jedyna niedogodność jest taka że ewentualnie chłodziwo może ściekać w stronę operatora.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#18

Post napisał: RomanJ4 » 02 lip 2018, 13:03

Ja też myślę, że to opadanie sanek nie ma żadnego znaczenia..
Miało by tylko przy przecinaniu/planowaniu dużych średnic, bo wierzchołek noża ustawiony do osi (kła) przy cofaniu do operatora będzie opadał. Niewiele bo kąt jest mały i wiekszego wpływu na warunki skrawania to nie będzie miało, ale zawsze... A w Twoim przypadku jeśli zdecydujesz się jednak na poprawkę, to wystarczyłoby podszlifować wrąb tylnej pryzmy płyty górnej suportu(np kładąc/przyklejając na tylnej pryzmie cienki drobny papier ścierny ścierniwem do góry, na niego płytę, i jeżdżąc w tę i nazad..) tyle by powierzchnia górna płyty złapała poziom.
Tylko ostrożnie i często mierząc skutek by nie przedobrzyć bo setki szybko uciekają.
tu akurat szlifowanie obu powierzchni - i wrębu pryzmy, i pow. drugiej płaskiej prowadnicy płyty suportu i konika
przeglad-generalny-czyli-nutool-w-negli ... 07-30.html
Obrazek Obrazek
pozdrawiam,
Roman

Awatar użytkownika

Pirat
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 513
Rejestracja: 12 lut 2017, 14:28
Lokalizacja: Lódź

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#19

Post napisał: Pirat » 02 lip 2018, 15:20

RomanJ4 pisze:Miało by tylko przy przecinaniu/planowaniu dużych średnic, bo wierzchołek noża ustawiony do osi (kła) przy cofaniu do operatora będzie opadał

Nóż przy cofaniu będzie opadał, ale po promieniu, a nie po jakiejś linii krzywej. Są tokarki w których sanki poprzeczne pracują pionowo lub prawie pionowo i jest wszystko cacy bo nie ma to żadnego znaczenia.


Autor tematu
Ukaniu
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 15
Posty: 29
Rejestracja: 03 paź 2017, 11:10
Lokalizacja: Jaktorów

Re: Towarzysz z ZSRR: OT-5

#20

Post napisał: Ukaniu » 03 lip 2018, 07:59

Dla wzmocnienia efektu narysowałem sanki pod kątem 45' i wychodzi mi, że problemów być nie powinno. Gdyby zrobić eksperyment myślowy i przekręcić całą taką tokarkę o 45' w drugą - tak, że sanki będą poziomo a wrzeciennik przechylony to niczym ona się nie będzie różniła od zwykłej. W grę mogą jednak wchodzić sprawy 2 rzędu czyli np siły przenoszone przez wrzeciennik w trochę innej płaszczyźnie. Gdyby sobie wyobrazić tokarkę z sankami o kącie 90 - to wrzeciennik będzie skręcany.
Wydaje mi się, że najważniejsze będzie zachować jednakowy uchyb od poziomu w szerokości maszyny na długości łoża. A to najprościej mierzyć kiedy położenie sanek zbliżone jest do poziomu.

Zostawię jak jest - bo widać, że płaszczyzny mocowania osprzętu są dokładnie pod kątem sań. Więc zrobione celowo z jakiegoś powodu. Gdybym wyprostował sanki to listwa zębata będzie chodziła pod kątem, niewielkim ale jednak.

A teraz inne pytanie do Praktyków!
Jadę frezować sanki - jak dużo? Zakładając dostępny na rynku turcite i naddatek na skrobanie.

Drugie pytanie do Praktyków!
A może jest chętny do frezowania sanek?
Do tego szukam odważnego co zechce powiercić mi otwory we wrzecienniku!
O ten trybik z pierwszej foty to nawet już nie pytam bo to same kłopoty!
:-)
Oczywiście w ramach usługi bez odroczonego terminu płatności ;-)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”