pozytywne zaskoczenie jeśli chodzi o to jak działają piece z podajnikiem na ekogroszek

Bo ludzie nie umieja palić.Rozpalaja,dosypują węgla i przymkają ilość powietrza. Węgla jest za dużo ,powietrza za mało,yemperatura za niska.Węgiel w fazie odgazowywania uwalnia niedopalone węglowodory,stąd duże ilości dymu i mało ciepła.Aby nie kopcił trzeba regulować temperaturę, ilością paliwa intensywnie spalanego,a nie ograniczaniem powietrza.To wymaga czasu i wiedzy.

Palenie węglem w piecu zasypowym z nadmuchem jest sztuką. Nie można tego porównać do paleniu w kozie, czy kuchni węglowej. To jak porównanie pokonanie trasy rowerem, a samochodem. Mi nauka palenia w piecu zajęła z 5 lat, oczywiście patrząc tylko na czas używania pieca w okresie grzewczym, ale to i tak dużo. Żeby nie dymić, choć przy piecu zasypowym jest to niewykonalne, trzeba się na prawdę nagimnastykować. Najgorzej jest przy rozpalaniu, kiedy i paliwo i komin muszą się wygrzać. Potem przy odpowiednim wysterowaniu, dym jest symboliczny..............ale mówię, dużo czasu trzeba poświecić na naukę i cały czas trzeba się pilnować. Pilnować przez małe "p".

Afera smogowa i cały zamęt, który przy tej okazji powstał jest, chyba, od dwóch lat. Gromy w wszystkich możliwych środka przekazu poruszają ten temat przed okresem grzywaczem. Ciekawi jest to, że 4, czy 8 lat temu nie było smogu? Czy przez ostatnie 2 lata, nowo oddane budynki, które powstały, instalowały piece typu kopciuch?

Otóż nie. Były zgłoszenia odnośnie złego powietrza w Polsce z przed 8 lat. Unia Europejska i jakaś tam konisia. Czy ktoś o tym mówił, pisał? Jakieś debaty? Nic, a nic takiego się nie wydarzyło.

Ile było debat na temat tunelów powietrznych, albo inaczej, jaki czas o tym była mowa? Miesiąc, dwa? I co winnych nie ma? Same się zastawiły?

Wiecie o tym, że po katastrofie elektrowni atomowej w Japonii, Niemcy w obawie przed trzęsieniami ziemi jakie występują w Europie zaczęły zamykać elektrownie atomowe? Europa + trześnia ziemi = -1. Druga kwestia. Każdy z Was wie, że elektrownia atomowa o podobnych " gabarytach" jest wydajniejsza niż węglowa, więc skąd Niemcy załatali tą lukę energetyczną? Energią z wiatru, słońca, wody? A du**. Luka została załatana z elektrowni węglowych..........ale o tym głośno się nie mówi.

A teraz troszkę o atomie.
Wiecie o tym, że trwa walka o obniżenie CO2 na całym świecie. Cześć państwa podpisała ten świstek, część ma to w nosie, ale walka trwa. Chyba w 2015, czy 2016 roku była konferencja w tej sprawie. Pokazywali sobie raporty, słupki, wykresy i cholera wie co jeszcze i wyszło, że tylko jednemu, tylko jednemu państwu z tej całej zbieraniny, udało się tego dokonać. Nie pamiętam teraz o jaką wartość im się udało, ale to nieważne. I wiecie czym to osiągnęli? Dobudowując elektrownie atomowe. A przecież to taki złeeee.

I już na koniec. Ludzie nie umieją palić w piecach węglowych, czy to kopciuch, czy to zasypowy. A czy palą śmiecie............hmm, moooże jakaś część spala, ale ile można wyprodukować śmieci na dobę? Worek, dwa? Jeśli nawet zapalą nam się obierki, pampersy i inne mokre rzeczy, to na ile to wystarczy? Godzinę? A piec pracuję całą dobę, także bez węgla, czy drewna daleko nie dojedziemy.

Przepraszam, że odbiegłem od tematu.

P.s. Zbudowałem podajnik do pieca kopciucha. Na razie to prototyp, ale działa.

Kolega przez piec z podajnikiem (śrubowym, na pelet) mało chałupy nie spalił. Załadował podajnik, rozpalił i po jakimś czasie gdzieś na krótko wyskoczył. Po powrocie wchodzi do domu a tam kupa dymu, jak się okazało z jakiegoś powodu podajnik czy stanął, czy za wolno podawał, i żar zaczął się cofać podajnikiem do pojemnika zasypowego. O dziwo nie zadziałał "automatyczny strażak" który powinien w takiej sytuacji zalać (opadowo) podajnik wodą ze zbiornika umieszczonego na ścianie nad podajnikiem. Strach pomyśleć o skutkach gdyby żar doszedł do zasypowego... dlatego zwracam kolegom uwagę na tę kwestię...

RomanJ4 pisze:Kolega przez piec z podajnikiem (śrubowym, na pelet) mało chałupy nie spalił. Załadował podajnik, rozpalił i po jakimś czasie gdzieś na krótko wyskoczył. Po powrocie wchodzi do domu a tam kupa dymu, jak się okazało z jakiegoś powodu podajnik czy stanął, czy za wolno podawał, i żar zaczął się cofać podajnikiem do pojemnika zasypowego.

W dzisiejszych czasach malo kto czyta instrukcje obsugi. Kolega jest sam sobie winny.
Zar sie cofa gdy pojemnik zasypowy zostawisz otwarty, dmuchawa zamiast przez komin dmucha przez pojemnik, nawet jesli bedzie zaladowany groszkiem, choc to zmniejsza nieco ryzyko.

Palilem smieciuchem i kotlem na groszek i niegdy wiecej.
Teraz mam pompe ciepla i wychodzi i taniej i bezobslugowo .
Koszt zakupu ten sam.

A co do kwot CO2.... to w/g mnie świat zabiera się za to od d... strony !
Zamiast wszyscy umówić się tak:
- "Produkujesz tyle, a tyle CO2, więc masz obowiązek zasadzić tyle a tyle ha lasu, wg przyjętego wspólnie przelicznika - X ha/tona Co2...
Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz tego zrobić u siebie, bo masz np niesprzyjające takiemu nasadzeniu uwarunkowania geo-klimatyczne, to dogadaj się z innym (np biednym) krajem które ma po temu warunki, i za twoje pieniądze zrobi to u siebie. Ów kraj będzie miał z tego takie korzyści, że oprócz kasy da pracę swoim obywatelom, będzie miało las i pożytki z niego płynące (drewno, zwierzęta, i inne), poprawę klimatu(obieg wody w przyrodzie), ty wywiążesz się z zobowiązania, a cały glob korzyść z zalesienia pochłaniającego CO2." -
Bo jeszcze 300-200 lat temu pół Europy i część świata to były absorbujące CO2 lasy *. Proste? Proste.
Ale nieee, gdzie tam, najprostsze rozwiązania są najtrudniejsze do zastosowania.. Lepiej ściąganą nie wiadomo przez kogo horrendalną kasę przeznaczyć (w części) na jakieś koszmarnie drogie, futurystyczne technologie typu "sztuczne drzewa", i tym podobne mało efektywne wymysły... i dać zarobić "swoim"...

* https://people.ucsc.edu/~wxcheng/envs23 ... struct.htm
https://www.slideshare.net/PramanGupta/ ... s-62251579

(styk Polski i Niemiec)




Dodane 6 minuty 14 sekundy:
Zaletą niewątpliwą pomp ciepła (też mam - 9kW) jest to, że (poza poborem energii el. na pracę 3 kW sprężarki) niczego nie trzeba dostarczać, niczego nie emituje ani wydala, i jest całkowicie bezobsługowa (krzywą grzewczą ustawia się praktycznie raz)...

Dodane 3 minuty 40 sekundy:
https://www.canadiangeographic.ca/artic ... ng-forests

Mam stary piec, ale sprawny, bo sam o niego dbam. O komin też sam dbam, bo potrafię. Zrobiłem próbę palenia różnymi gatunkami "śmieci" i w zasadzie nie zauważyłem aby był widoczny dym z komina, zapachu nie było, chociaż powinien być. Wyszło, że węgiel nie jest wiele lepszy od tych śmieci. Oczywiście spalanie ma być w wysokiej temperaturze, a nie "smażenie", bo wtedy wszystko jest możliwe. Urzędowe nakazywanie biednym ludziom wydawania dużych sum na drogie ogrzewanie wydaje się nierozsądne, natomiast życzliwa edukacja jak najbardziej. Pozdrawiam

Smog jedno, toksyny drugie. Palenie plastików nie jest złe z powodu tego że kopcą bo jeśli są palne to niekoniecznie kopcą, szczególnie w wysokich temperaturach. Ale wydzielają się z nich toksyczne związki.

wt pisze: ↑

02 kwie 2018, 00:44

Urzędowe nakazywanie biednym ludziom wydawania dużych sum na drogie ogrzewanie wydaje się nierozsądne, natomiast życzliwa edukacja jak najbardziej. Pozdrawiam

Palenie w śmieciuchu tak aby nie smrodzic wymaga sporo umiejętności i czasu. Mało jest takich co będą cały dzień doglądać piec, dlatego smieciuchy powinny być zutylizowane.
Zatruwanie powietrza powinno być ustawowo zabronione. Tak jest na zachodzie, tak będzie i u nas.

JanŻelazny pisze:wymaga sporo umiejętności i czasu

Jak jak lubię kategoryczne opinie ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym, o czym mówią.
Mi to zajmuje 15 min podczas rozpalenia. Palenie od góry stosuję od około 7-8 lat, gdy prawie nikt o tym nie mówił. Nie trzeba pieca pilnować, ani doglądać. Komin czysty, dymu brak.
Tym tokiem rozumowania to ustawowo powinny być zdelegalizowane papierosy, a potem wóda....

A jak dosylujesz opału? Bo chodzi o dodawanie opału na dół, nie wyobrażam sobie jak to się robi w zwykłym śmieciuchu.
To całe palenie od góry to wydaje mi się jest jak yeti, każdy słyszał a nikt nie widział. Może to w małych kozach tylko a nie do grzania domu...
Nie wiem pytam bo sam używam gazu a z tych co znam nikt nie pali od góry....