strikexp pisze:Z tym jednym się nie zgodzę, bo studenci to na ogół ludzie oderwani od rzeczywistości. Jak ktoś po zarządzaniu to od razu by chciał zostać dyrektorem zarządzającym i zarabiać 20 tyś na rękę.
Nikomu świeżo po studiach nie zapłacą godziwej stawki. Co nie znaczy że po rocznym doświadczeniu ma się zarabiać tylko 2500zł na rękę.
Serio ta kwota była do niezaakceptowania? Dla chłopaka który już sam sobie ustawiał powoli detale i dłubał w programach? 2500 złotych to jest tak dużo jak na obsługę dwóch maszyn, 3 zmiany, siedzenie w smrodzie w mało "prestiżowej" pracy, brudzenie się w oleju? Po prostu nie jest idiotą i tyle, skalkulował sobie ze po co ma siedzieć w tej pracy sa żenująca stawkę, skoro może pójść sobie do np takiego sklepu komputerowego. Znajomy pracuje w pewnej dużej sieciówce na X, najmniej zarobił w pierwszym miesiącu, ale to i tak było więcej niż ten młody. Teraz siedząc sobie w klimatyzowanym pomieszczeniu, praca od 9 - 21, z czego miesiecznie mu wychodzi cos koło 180 godzin, bez jakichs specjalnych umiejetnosci, praca siedząca i bezstresowa, mniej niz 3000 nie zarabia (Polska B). Ba, raz miał swietny miesiąc sprzedażowy, to firma zasponsorowała mu dodatkowo tygodniowe wczasy w Zakopcu

. Pomijam już fakt że ten student widział jak koledzy z firmy po 8-10 latach zarabiają po 2500 złotych i sie cieszą

, więc jaka ma szanse na godziwe życie? Sorry, to czysta kalkulacja. Tylko zakładowym parobkom się nie podobało że ktoś nie miał tego "genu frajera" w sobie i się szanował
pitsa pisze:A ja szukam chętnego do pracy na 5 maszynach jednocześnie plus trochę innych manualnych robót wokół żeby się nie nudzić.
Mam nadzieje że pisząc cos takiego sobie robisz z nas żarty

Liczysz że znajdziesz niewo..pracownika na 5 maszyn plus prace ślusarskie? Powodzenia

Do tego tekst żeby się nie nudził, wyborny, przy obsłudze pieciu maszyn na raz pewnie można odparzen na tyłku dostac od siedzenia

Zarobki jakie, 2000 + premia uznaniowa która przepada po 1 dniu urlopu lub chorobowego? Znajomy pracuje w dużej firmie gdzie obsługuje DWIE TASMY, robota ani przez sekunde się nie zmienia i się nie zmieni. Jedyna jego rola to sprawdzić co godzinę głębokosc sprawdzianem pewnej rysy, zarabia 2700 w pracy, nikt go nie gania do innych zadań

Do tego obiady na stołówce, dodatki za noce, wczasy pod gruszą, podróże na szkolenia za granicę dla chętnych. Więc myślę, że za takie wymagania jak masz Ty, a jakie oni mają wobec niego powinieneś na spokojnie dawać z 7-8 tysięcy netto, plus benefity. Tak będzie?
I jak was tu szanować operatorzy cnc? Jak wy się godzicie byc traktowani jak za przeproszeniem "gów**", w dodatku was to cieszy?
