Ciekawi mnie co się dzieje hartowanym detalem w drodze między tą retortą a olejem, bo przez chwilkę mamy atmosferę "trochę" nieodpowiednią??? Gdzieś tam piszą że to nie przeszkadza. To już chyba detal przestaje być koszerny.
Widzisz - sam sobie odpowiedziałeśUtlenianie nastąpiło najprawdopodobniej w czasie transferu a nie we wnętrzu retorty. Naiwne byłoby się spodziewać metalicznie czystej powierzchni jak stal jest wystawiona na działanie powietrza nawet tak krótki czas jak kilka sekund.

Zresztą nie bez przyczyny, dawno temu opracowano oleje próżniowe. Własnie ze względu na specyfikę procesu hartowania w próżniowych agregatach hartowniczych, z gaszeniem w oleju, a nie w wtryskiem gazu. Ogólnie wtrysk gazu jest mocno passe z metalograficznego punktu widzenia, ale marketingowo w przemyśle sprawdza się doskonale!
---------------------------------------------------------------------------
Eksperyment fajny. O znakomitej wartości poznawczej.
Ja mam tylko kilka spostrzeżeń...
1) Argon 4.8, to dużo za słabo jak na tak długi czas grzania.
Największym problemem w tak "brudnym" gazie osłonowym jest para wodna, no i tlen....
2) Czas grzania dużo za długi, jak na obróbkę cieplną takich drobiazgów. Rozumiem, że to wydłużenie spowodowane samym eksperymentem?
3) Jak dla NC6, to z temperatura też poszedłeś dużo za wysoko.
4) Rozumiem, że przez cały okres grzania zachowałeś stały przepływ gazu osłonowego przez retortę? "Drzwiczki" nigdy nie będą na tyle szczelne, abyś nie musiał "wypychać" argonem powietrza z atmosfery piecowej. Po prostu musisz stale utrzymywać nadciśnienie w retorcie w stosunku do atmosfery piecowej.
5) Jak sam zauważyłeś, retorta z stali żaroodpornej/żarowytrzymałej nada się dużo bardziej niż zapewne użyta 1.4301...
6) Melonkote 850 jest idealny dla NC6. Tak w ogóle, to fajna mieszaninka.....a przepis stary jak świat

Zresztą jest już dostępna ulepszona mikstura - nie pamiętam do ilu dokładnie wytrzymuje, ale grubo wyżej, niż 850.
7) Co do wyników widocznych na Twoich zdjęciach. Mnie tam trudno coś orzec na ich podstawie. Najfajniej jakby pomierzyć zgład na Vickersie i wyznaczyć rozkład twardości, w funkcji odległości od powierzchni detalu. (W taki sposób właśnie ja badałem Melonkote 850, kontra folia hartownicza). Albo dać próbkę na Aparat Orsata. (Podczas badań Melonkote, kontra folia - aparat na PP był nieczynny.)
8 ) Co do Twojej próby przebijaka na blaszce....
Jako jakaś tam próba technologiczna, to jest OK. Zresztą jak każda przyjęta zakładowo. Tylko jest ona bezwartościowa porównawczo z źródłami, z wynikami eksperymentów w ośrodkach badawczych, instytutach, itd, itp....
Dlatego najkorzystniej byłoby mieć choćby dostęp do metod, o których wspomniałem powyżej...
Najstarszych wydań, nie polecam. Technologia raczej mocno poszła do przodu. Osobiście za najlepsze uważam, te z lat '70....'80 ubiegłego wieku. Później, to tak jak piszesz - dużo marketingu, badań na zlecenie i autoreklamowania....Oczywiście książki papierowe to podstawa i to im starsze tym lepiej. Mniej w takich reklam i wyników badań na zamówienie i tendencyjnych informacji. Kawa na ławę bo z tego mieli się ludzie kształcić. Niestety w bibliotece osiedlowej niema nic o hartowaniu.
Mam skany: Mały poradnik hartownika, Poradnik inżyniera obróbka cieplna żelaza, Stale narzędziowe obróbka cieplna narzędzi. Patrzyłem na używane książki ale nie są po 10 zł, też ciężko kupować co popadnie. Kolega Melon zrobił zdjęcia okładek książek ale po odświeżeniu forum zniknęły. Piękne to były czasy i ja też byłem piękny i młody, co się całymi dniami siedziało w Jagiellonce i kopało wiedzę z zakurzonych książek żółte karteczki ehh te czasy te se ne wrati.
Co do zawartości półek w bilbliotekach osiedlowych, to czasami można się mocno zdziwić. No i kar za "zagubienie" (celowe) takiej niepoczytnej książki często nie ma żadnej

Co do zdjęć książek Melona - nie przypominam sobie.....a chętnie bym przejrzał jego półki

Tak w ogóle, to ja się chyba wybiorę na piwo do Częstochowy.....
Na tym etapie, Tobie Acetylenku polecam, taki zestaw:

Dodane 3 minuty 10 sekundy:
Jeszcze jedną fajną pozycję znalazłem na półce.
Tak w temacie Melonkote:
