
Robiłem takie narzędzia z węglika noże tokarskie, ja je lutuje na srebro i boraks. Kiedyś robiłem rozwiertak fi 22,5 czy coś w tym rozmiarze w każdym razie jednoostrzowy z węglikiem do rozwiercania w stali Hadfielda.
Teraz rozwiertak z hss. średnica 63 do rozwiercenia pod otworu w skrzyni audi na aucie żeby wstawić blaszkę 0,5mm na łożysko fi62. Sześć ostrzy ze stali szybkotnącej 2x10x20mm, ciąłem paski ze staliki 10x20. Z jednej strony pobieliłem srebrem na boraksie. Srebrem o tyle dobrze że jest niższa temperatura lutowania a za tym idzie mniej rozhartuje stal szybkotnącą. Pierwsza próba polegała na sprawdzeniu czy da się tak zepsutą stalką skrawać stal. Powstał nóż tokarski lutowany hss na st3 i na tyle było twarde że dało radę skrawać stal więc uznałem że na rozwiertak ręczny do aluminium będzie ok. Wałek wytoczony na odpowiednią średnicę tak ponacinałem żeby utworzyć odpowiednie kąty skrawania, pobieliłem sreberkiem i potem tylko lutowanie kolejnych wstawek z zachowaniem naddatków. Szlifowałem na tokarce z zamocowaną w imaku szlifierką prostą potem ręcznie dogładziłem osełką diamentową. Działa. Zrobię w tym tygodniu zdjęcia to wstawię. jeszcze było de tego prowadzenie zrobione bo otwór płytki to by latało na boki a wszystko na hura bo auto na podnośniku.
Generalnie z węglikami to nie ma problemu nawet w przydomowym warsztacie da się zlutować. Te frezy to chyba na mosiądz lutują.
Dużo gorzej ze stalą szybkotnącą bo albo lut ma na tyle dużą temperaturę że zbyt wysoko odpuszcza się w takich warunkach stal szybkotnąca albo lut nie bardzo wytrzymuje wysoką temperaturę z której można zahartować stal w operacji jednocześnie lutowania i hartowania. Nie jeden już nad tym myślał i sporo opracowań na ten temat można znaleźć w necie.