Po pierwsze - określ się, jakiego rodzaju programowaniem chcesz się zajmować.
Czy chciałbyś robić ścieżkę narzędzia dla np. freza, którym jest obrabiana powierzchnia kształtowa jakiejś formy [wariant 1]?
Czy chciałbyś w masowej produkcji opiekować się obrabiarkami, masowo wykonującymi powtarzalne ruchy, których celem jest wyprodukowanie jak najwięcej powtarzalnych elementów [wariant 2]?
W wariancie pierwszym - narzędziownia - programista musi umieć przede wszystkim zamodelować element (polecam Rhino, choć są droższe i może ciekawsze modelery), a następnie tak puścić po określonych powierzchniach narzędzie, żeby go nie połamać, ale zebrać cały niepotrzebny materiał i uzyskać matrycę, stempel, czy inny element kształtujący.
W wariancie drugim chodzi o takie zoptymalizowanie procesu, żeby jak najwięcej detali o założonej dokładności zeszło w jak najkrótszym czasie. Jeśli jest to np. programowanie wierconych w korpusie otworów, to takie programiki najczęściej pisze ktoś z obsługi i prawdziwy programista zatrudniany jest rzadko. Czasem łączy się jego stanowisko np. ze stanowiskiem przygotowania narzędzi, kontroli jakości, czy po prostu jest tzw. majstrem. Wszystko zależy od ilości obrabiarek, ale najczęściej w produkcji masowej (ciągle te same elementy) prawdziwy programista nie ma co robić.
Przecież kontrola elementów i ewentualna korekcja narzędzi, to obowiązek ustawiacza, a bardzo często i samego obsługanta danej obrabiarki.
Oczywiście znajomość rysunku technicznego to podstawa. Jeśli nie zaliczyłeś tzw. kresek, to możesz mieć problemy, bo geometria analityczna i wyobraźnia przestrzenna bardzo się w dziedzinie programowania przydaje.
Acha - pomijając mojego ulubionego PROFILa, praca z programami CAM raczej nie przypomina pracy z turbopascalem, czy C++. Ta wiedza ci się raczej wiedza nie przyda, choć kto wie?
No i zupełnie zgadzam się z easy2002. "To jest ciekawe a nawet troszkę śmieszne", że ktoś uważa, że motywem działania może być "wieksze zapotrzebowaniem na programistow/obslugujacych obr cnc jak na informatykow". Żebym potrafił tak, jak brat operować bazami danych, mieć certyfikaty "Oracle" itp. to na hali nikt by mnie już nigdy nie widział.
Na informatyków (ale nie od Worda i Excela) to jest dopiero zapotrzebowanie i tym to dopiero kasę proponują. Mam takiego w rodzinie, to wiem
