Witam,
Jestem na etapie projektowania przedniego amortyzatora do roweru MTB (taki eksperyment i zabawa w jednym). Początkowo miał być wykonany z włókna węglowego, ale konstrukcja będzie wymagała raczej zastosowania mocnego metalu, myślałem o stali nierdzewnej ale jest dość ciężka, także rozważam też aluminium, myślę o Fortalu (PA9). Potrzebowałbym elementy stworzone z płyt (formatek?) o grubości 10mm, z wyżłobionymi (nie wiem czy to poprawna nazwa) dwoma prowadnicami, rowkami o przekroju trapezu i szerokości 20mm, głębokości 4-5mm, długości około 250mm.
Mechanizm skoku goleni amortyzatora ma się opierać właśnie na dwóch takich elementach (na stronę) które będą wchodziły jeden w drugi (stąd trapez w przekroju prowadnic) no i zapewne wykonanie tych elementów będzie wymagało bardzo dużej precyzji aby zminimalizować wszelkie "luzy". Smarowanie byłoby zapewnione przez pastę teflonową (taką jak do prowadnic zacisków hamulcowych w autach). Wiem że Fortal daje się dość dobrze obrabiać, ale pytanie podstawowe, czy w ogóle takie płyty są dostępne w sprzedaży (10mm)? Z tego co widziałem to sklepy oferują tylko 8mm. Kolejne pytanie to jaka byłaby ewentualna cena takiej płyty, powiedzmy 50x50cm? Jako obeznani w temacie może wiecie ile coś takiego może kosztować. To taki projekt na długie jesienne i zimowe wieczory, zainspirował mnie amortyzator z lat 90-tych który jednak miał swoje wady, a zastosowanie prowadnic teoretycznie eliminuje te wady.
Powiem szczerze, że stal nierdzewna bardziej by mi się podobała (bo nie rdzewieje), ale obróbka jest podobno trudniejsza, no i waga też niekorzystna. No chyba że można by zastosować cieńszą płytę ze stali, ale biorąc pod uwagę fakt że stal nierdzewna jest około 4x cięższa od aluminium, to nawet przy użyciu płyty 4mm ze stali, obawiam się że może być zbyt cienka i nie dać rady, jak widzicie obliczeń dokładnych nie popełniłem jeszcze, ale pytam was już na tym etapie bo macie doświadczenie w pracy z tą materią, a ja nie
Przepraszam za długi wpis, ale chciałem opisać sprawę w miarę możliwości dokładnie. Za wszelkie porady i sugestie będę niezmiernie wdzięczny No i komuś też będę musiał zlecić wykonanie tych elementów przecież.
Pozdrawiam
Jędrzej
Fortal - Zastosowanie do głębokiego żłobienia [Amortyzator]
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 529
- Rejestracja: 07 paź 2013, 20:12
- Lokalizacja: Kraków/Kraśnik
A w czym Twój amortyzator miałby być lepszy od obecnych konstrukcji, standardowych z dwiema lagami czy nawet z jedną jak w Leftym? Chyba że chcesz coś robić dla samej przyjemności robienia .
Przedstaw może szkic swojego projektu. Płyty z PA9 występują oczywiście w różnych grubościach.
Przedstaw może szkic swojego projektu. Płyty z PA9 występują oczywiście w różnych grubościach.
Serwa DC Rulez!!!
Frezowanie gwintów
Frezowanie gwintów
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 paź 2017, 09:30
- Lokalizacja: WLKP
Więc oto amortyzator, który być może chciałbym zrobić sam, ale z pewnymi zmianami o ile to w ogóle ma sens (zmiany znaczy się).
Amortyzator z lat 90-tych o dość krótkim skoku jak na dzisiejsze czasy bo tylko ok. 5cm. Jego wadą była niestabilność poprzeczna (chyba dobrze to nazywam?). Jak widać golenie są mocowane do rury sterowej za pomocą tulei w czterech miejscach no i to stanowi właśnie problem. Pomyślałem że zastosowanie dwóch płyt z wyżłobionymi prowadnicami wyeliminowałoby ten problem, bo powierzchnia styku będzie wtedy znacznie większa i konstrukcja powinna być sztywniejsza. Poniżej mój rysunek , który pokazuje jedną płytę z jednym rowkiem/prowadnicą. Mam nadzieje że zrozumiecie coś z tego Jedna płyta byłaby przymocowana do goleni, a druga do rury sterowej (w uproszczeniu), jedna płyta wsuwała by się w drugą.
Czy takie coś miałby szanse pracować należycie i przetrwać bez jakiś czas? Czy powierzchnie płyt wytarły by się szybko i powstały luzy? Myślę że nie powinno łapać luzów szybciej niż regularne amortyzatory, przecież tłoki w silnikach są poddawane nieporównywalnie większym siłom i pracują w zupełnie innych warunkach a pomimo tego trwają latami.
Odpowiadając na pytania w czym to miałby być lepsze od leftego? Raczej w niczym To tylko zabawa i kombinowanie, po za tym podoba mi się sama koncepcja takiego amortyzatora. Podobno świetnie wybierał mniejsze nierówności a podczas hamowania amortyzator nie nurkował jak dzisiejsze konstrukcje. Co o tym myślicie?
[ Dodano: 2017-10-19, 09:41 ]
Tutaj jest pokazane jak to wygląda na rowerze
Amortyzator z lat 90-tych o dość krótkim skoku jak na dzisiejsze czasy bo tylko ok. 5cm. Jego wadą była niestabilność poprzeczna (chyba dobrze to nazywam?). Jak widać golenie są mocowane do rury sterowej za pomocą tulei w czterech miejscach no i to stanowi właśnie problem. Pomyślałem że zastosowanie dwóch płyt z wyżłobionymi prowadnicami wyeliminowałoby ten problem, bo powierzchnia styku będzie wtedy znacznie większa i konstrukcja powinna być sztywniejsza. Poniżej mój rysunek , który pokazuje jedną płytę z jednym rowkiem/prowadnicą. Mam nadzieje że zrozumiecie coś z tego Jedna płyta byłaby przymocowana do goleni, a druga do rury sterowej (w uproszczeniu), jedna płyta wsuwała by się w drugą.
Czy takie coś miałby szanse pracować należycie i przetrwać bez jakiś czas? Czy powierzchnie płyt wytarły by się szybko i powstały luzy? Myślę że nie powinno łapać luzów szybciej niż regularne amortyzatory, przecież tłoki w silnikach są poddawane nieporównywalnie większym siłom i pracują w zupełnie innych warunkach a pomimo tego trwają latami.
Odpowiadając na pytania w czym to miałby być lepsze od leftego? Raczej w niczym To tylko zabawa i kombinowanie, po za tym podoba mi się sama koncepcja takiego amortyzatora. Podobno świetnie wybierał mniejsze nierówności a podczas hamowania amortyzator nie nurkował jak dzisiejsze konstrukcje. Co o tym myślicie?
[ Dodano: 2017-10-19, 09:41 ]
Tutaj jest pokazane jak to wygląda na rowerze
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 529
- Rejestracja: 07 paź 2013, 20:12
- Lokalizacja: Kraków/Kraśnik
Ja myślę że lepiej czas na takie kombinowanie poświecić na jazdę na rowerze .
Aluminim nie nadaje się na powierzchnie współpracujące ze sobą ciernie. Trzeba by to pokryć np teflonem jak to jest w amorach ew. dać prowadnice kulkowe jak to jest w leftym.
Kolosalny wpływ na sztywność amortyzatora ma tzw sztywna Oś qr15 czy gr20. Nie bardzo w to wierzyłem aż nie spróbowałem.
Dodatkowo w aktualnych amorkach dolne golenie masz robione przeważnie z monolitu. A górne golenie też są solidnie ze sobą połączone. Do tego rura sterowa stożkowa i masz przepis na sztywny wideł
Kolejny sprawa to waga, oraz bezpieczeństwo takiego wynalazku. Niech Ci się coś urwie w lesie na kamieniach...
Ja jestem zdania że jak da się coś kupić przyzwoitego za rozsądną kasę to szkoda czasu na wymyślanie koła na nowo i ten czas lepiej poświecić na coś czego kupić się nie da
Ale życzę powodzenia może wykombinujesz coś rewolucyjnego
Aluminim nie nadaje się na powierzchnie współpracujące ze sobą ciernie. Trzeba by to pokryć np teflonem jak to jest w amorach ew. dać prowadnice kulkowe jak to jest w leftym.
Kolosalny wpływ na sztywność amortyzatora ma tzw sztywna Oś qr15 czy gr20. Nie bardzo w to wierzyłem aż nie spróbowałem.
Dodatkowo w aktualnych amorkach dolne golenie masz robione przeważnie z monolitu. A górne golenie też są solidnie ze sobą połączone. Do tego rura sterowa stożkowa i masz przepis na sztywny wideł
Kolejny sprawa to waga, oraz bezpieczeństwo takiego wynalazku. Niech Ci się coś urwie w lesie na kamieniach...
Ja jestem zdania że jak da się coś kupić przyzwoitego za rozsądną kasę to szkoda czasu na wymyślanie koła na nowo i ten czas lepiej poświecić na coś czego kupić się nie da
Ale życzę powodzenia może wykombinujesz coś rewolucyjnego
Serwa DC Rulez!!!
Frezowanie gwintów
Frezowanie gwintów