Pomoc w doborze lasera

Zastanawiam się nad laserem markowym, a chińczykiem.

Laser będzie służyć do cięcia i grawerowania:
-laminatów do powiedzmy 3-4 mm
-grawer na szkle zdjęć
-jakieś długopisy
-filc
-grawerowanie ceramiki i drewna
itp.

Pakować się w jakiś 40W markowy? Grubo po głowie chodzi mi np. Epilog.
Może jednak do moich zastosowań jest to przerost formy nad treścią?

Jedynym powodem dla którego ludzie kupują chińczyki to brak pieniędzy na sprzęt markowy. Choćby używany.
WSZYSTKO inne przemawia za markowymi.

I tutaj problemem są fundusze.
Mam zamiar wziąć maszynę albo w leasing albo w kredyt na rozwój firmy.
Stąd też moje wahania co do półki cenowej.

Kolego, leasing nie jest dla tych co nie mają kasy tylko dla tych co płacą wysokie podatki.
Inaczej to frajerstwo. Chyba, że tzw. leasing producenta ale te wiążą się z innymi dodatkowymi kosztami co znacząco podnosi cenę.
Najtaniej jest za gotówkę, nawet jeśli to gotówka z kredytu.

simonGDA pisze:Zastanawiam się nad laserem markowym, a chińczykiem.
... Grubo po głowie chodzi mi np. Epilog.

Każdy ma swoje wady i zalety. Przekalkuluj koszta użytkowania i dostarczone za te pieniądze możliwości w jakimś dłuższym horyzoncie czasowym - np: 10 lat. Tak naprawdę bardzo, bardzo dużo zależy od tego, co faktycznie będziesz produkował. Jeżeli będziesz się mierzył w produkty ze sklejek "laserowych" 3mm, plexi 2mm albo precyzyjne grawerki, a wszystko na jakieś terminowe kontrakty - to 40W Epilog zapewne będzie sensowniejszy. Jeżeli chcesz ciąć 10-15mm sklejki i robić drogie, designerskie meble w małych seriach - to za tyle, ile kosztuje używany Epilog kupisz chinola. Niestety w momencie zakupu z 90% osób nie wie co chce i faktycznie będzie robiło. Trudno też szacować poziom techniczny kupującego - bo ten, kto po pół roku pracy na "chinolu" nie potrafi sam złożyć z części drugiego podobnego, a do ustawiania luster wzywa serwis - daleko nie zajedzie.

Jak będziesz wybierał i wierzysz w niezawodność Epiloga - bierz, i spisuj gwarancję na 10 lat. Albo chociaż na 5. Jak lubisz i umiesz się grzebać oraz masz czas na poślizgi - bierz chińczyka.

Do sklejki 60W to rozsądne minimum.