możesz podać podać jakiś przykład "gotowego ułożyskowania"
[ Dodano: 2017-09-08, 19:10 ]
możesz podać podać jakiś przykład "gotowego ułożyskowania"
Prasa do śmieci
-
- Posty w temacie: 5
Zacznijmy może od tego że nie jestem specjalistą konstruktorem
Włączyłem się do dyskusji bo pasjonuję się tym trochę. Na co dzień mam trochę do czynienia z przyrządami spawalniczymi (tu też trzeba się sporo nakombinować). Chciałem trochę pomóc, a trochę samemu się coś na ten temat dowiedzieć (bo maszyna jest ciekawa). Coś w rodzaju "burzy mózgów". Więc może moich wypowiedzi nie bierz za bardzo profesjonalne
Ale... ja bym w ramieniu wykonał otwory pasowane pod łożysko liniowe które wyszukałeś (trzeba jeszcze dobrać pasowanie), może np. wspawać tuleje (tu problem z zapewnieniem współosiowości obu tulei). W konstruowaniu jak widać problem rodzi problem.
A taką wersję nie było by prościej zaprojektować:
http://zgniatanie.pl/?zgniatarka-inter-eco-t-05,65


Ale... ja bym w ramieniu wykonał otwory pasowane pod łożysko liniowe które wyszukałeś (trzeba jeszcze dobrać pasowanie), może np. wspawać tuleje (tu problem z zapewnieniem współosiowości obu tulei). W konstruowaniu jak widać problem rodzi problem.
A taką wersję nie było by prościej zaprojektować:
http://zgniatanie.pl/?zgniatarka-inter-eco-t-05,65
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 518
- Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa Remb.
A ja bym się zapytał po co w ogóle to łożyskować? Będzie to pracowało pewnie 2 razy w tygodniu, na pewno będzie się obracało wolno, więc łożyska są tu wg mnie niepotrzebne. Zobacz jak działa koparka. Czy siłownik ramienia ma jakieś prowadzenie? Tam jest połączenie sworzniowe.
Narysuj sobie kształt jaki musisz wyciąć z blachy. W tym kształcie w jednym brzegu będą 2 otwory. Na jednym otworze ramię będzie się obracało, w drugim będzie osadzony siłownik. W otwory wspawaj tuleje, bo jak włożysz sworzeń w otwór z blachy 5 czy 10mm to długo nie popracuje. Jeśli chcesz zrobić to super to możesz w te tuleje wstawić tuleje z brązu. Wtedy faktycznie zrobisz łożyskowanie- będzie to łożysko ślizgowe. Jak zobaczysz ceny wałków z brązu to może Ci przejść taka chęć. Oblicz jakiej grubości powinien być sworzeń, żeby go nie ścięło. Może warto było by zahartować powierzchnię sworznia, by się nie wycierał?
Oblicz powierzchnię na jakiej będzie opierał się sworzeń, by nie przekroczyć dopuszczalnych naprężeń powierzchniowych. dobierając długość tulejki masz możliwość "sterowania" naciskiem.
(Czytaj: Jeśli zrobisz tulejkę szerokości 5mm i będziesz naciskał na nią siłą 10T to wyobrażasz sobie, że może to nie pracować zbyt długo, jeśli tulejka będzie miała 100mm długości i będziesz naciskał na nią siłą 1T to można nawet intuicyjnie wyczuć, że będzie to działało, pytanie tylko czy taka długa tulejka to nie przesada ) Jakie tam będą działały siły, jakie przekroje sworzni, jakie długości tuleji, to już musisz sam dobrać.
Może pomyśl o jakiejś kalamitce która doprowadzisz smar w środek tuleji by podawać smar bezpośrednio w strefę pracy. (Oczywiście mowa tu o okazjonalnym smarowaniu połączenia sworzniowego.)
Napęd. Jeśli ma być tanio to może wystarczył by siłownik z napędem ręcznym? Wpisz w popularnym serwisie aukcyjnym frazę "siłownik hydrauliczny" są tam takie chińszczyzny z napędem ręcznym i różnym wysięgu i sile. regulując odległość pomiędzy osią obrotu ramienia a mocowaniem siłownika do ramienia możesz uzyskać różne siły ale kosztem długości ruchu roboczego. (zasada dźwigni) Jeśli ma być wygodnie to kup agregat (silnik+pompa) przewody hydrauliczne, rozdzielacz siłownik i będziesz sterował tym jedną dźwignią.
Są też elektryczne siłowniki liniowe czy pneumatyczne.... można pokombinować.
Co do propozycji wykorzystania prowadnic liniowych jako sworzni... Jeśli średnica by Ci podpasowała to może i miało by to sens, powierzchnia prowadnicy jest twarda... ale jeśli musiał byś to podtoczyć o nawet pół milimetra, to cały plan bierze w łeb. Może lepiej było by znaleźć na złomie jakiś sworzeń od maszyny? półośkę z auta? może kupić w składnicy kawałek wałka powiedzmy 40H?
Narysuj sobie kształt jaki musisz wyciąć z blachy. W tym kształcie w jednym brzegu będą 2 otwory. Na jednym otworze ramię będzie się obracało, w drugim będzie osadzony siłownik. W otwory wspawaj tuleje, bo jak włożysz sworzeń w otwór z blachy 5 czy 10mm to długo nie popracuje. Jeśli chcesz zrobić to super to możesz w te tuleje wstawić tuleje z brązu. Wtedy faktycznie zrobisz łożyskowanie- będzie to łożysko ślizgowe. Jak zobaczysz ceny wałków z brązu to może Ci przejść taka chęć. Oblicz jakiej grubości powinien być sworzeń, żeby go nie ścięło. Może warto było by zahartować powierzchnię sworznia, by się nie wycierał?
Oblicz powierzchnię na jakiej będzie opierał się sworzeń, by nie przekroczyć dopuszczalnych naprężeń powierzchniowych. dobierając długość tulejki masz możliwość "sterowania" naciskiem.
(Czytaj: Jeśli zrobisz tulejkę szerokości 5mm i będziesz naciskał na nią siłą 10T to wyobrażasz sobie, że może to nie pracować zbyt długo, jeśli tulejka będzie miała 100mm długości i będziesz naciskał na nią siłą 1T to można nawet intuicyjnie wyczuć, że będzie to działało, pytanie tylko czy taka długa tulejka to nie przesada ) Jakie tam będą działały siły, jakie przekroje sworzni, jakie długości tuleji, to już musisz sam dobrać.
Może pomyśl o jakiejś kalamitce która doprowadzisz smar w środek tuleji by podawać smar bezpośrednio w strefę pracy. (Oczywiście mowa tu o okazjonalnym smarowaniu połączenia sworzniowego.)
Napęd. Jeśli ma być tanio to może wystarczył by siłownik z napędem ręcznym? Wpisz w popularnym serwisie aukcyjnym frazę "siłownik hydrauliczny" są tam takie chińszczyzny z napędem ręcznym i różnym wysięgu i sile. regulując odległość pomiędzy osią obrotu ramienia a mocowaniem siłownika do ramienia możesz uzyskać różne siły ale kosztem długości ruchu roboczego. (zasada dźwigni) Jeśli ma być wygodnie to kup agregat (silnik+pompa) przewody hydrauliczne, rozdzielacz siłownik i będziesz sterował tym jedną dźwignią.
Są też elektryczne siłowniki liniowe czy pneumatyczne.... można pokombinować.
Co do propozycji wykorzystania prowadnic liniowych jako sworzni... Jeśli średnica by Ci podpasowała to może i miało by to sens, powierzchnia prowadnicy jest twarda... ale jeśli musiał byś to podtoczyć o nawet pół milimetra, to cały plan bierze w łeb. Może lepiej było by znaleźć na złomie jakiś sworzeń od maszyny? półośkę z auta? może kupić w składnicy kawałek wałka powiedzmy 40H?