No to chyba jest twoja "metodologia". Akurat mam dość spore doświadczenie w ustawianiu automatów, różnych, zarówno poziomych, jak i pionowych, ze sterowaniem krzywkami i CNC i wyobraź sobie, że pierwsza sztuka zawsze trafiała do pojemnika z detalami, nigdy do złomu.zdzicho pisze:Chciałbym cię zobaczyć ,jak ustawisz kilkanaście narzędzi ,na automacie wielowrzecionowym ,nie marnując nawet sztuki.Taka jest metodolgia pracy,że ustawia się narzędzie zgrubnie ,potem mierzy co wyszło i koryguje,a sztuka w złom.
I nie dla tego, że szkoda było kawałka pręta. Każde narzędzie powinno pracować dokładnie w takim zakresie, w jakim jego praca jest przewidziana. Ma dojechać tam, gdzie powinno dojechać, zrobić przejście pomiarowe, po tym korekcja i przejście na gotowo. No chyba, że urwane narzędzia też będą trafiały w złom. W sumie, jak cię stać, to kto bogatemu takiej organizacji pracy zabroni.