Powstawanie luzów w tokarce
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 4689
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
@RomanJ4
Absolutnie się nie zgodzę co do żelazka. Wałek ma środek cięzkość w osi obrotu. Kłopoty zaczynają sie jak kręcąca powierzchnia napotyka na przeszkodę. A także gdy w wirujący wałek uderzą szczęki nadając mu energię w innym kierunku.
Co do samej pracy na tokarce to wiem że jest niebezpieczna. Dlatego napisałem że browar i tokarka to ryzykowna sytuacja.
Absolutnie się nie zgodzę co do żelazka. Wałek ma środek cięzkość w osi obrotu. Kłopoty zaczynają sie jak kręcąca powierzchnia napotyka na przeszkodę. A także gdy w wirujący wałek uderzą szczęki nadając mu energię w innym kierunku.
Co do samej pracy na tokarce to wiem że jest niebezpieczna. Dlatego napisałem że browar i tokarka to ryzykowna sytuacja.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 942
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Sytuacja, którą opisałeś jest nieprawdopodobna. Szczęki zaciśnięte się nigdy nie poluzują do takiego stopnia bo zanim to nastąpi odczujesz, że detal zaczyna drżeć jak osika na wietrze, w takiej sytuacji to chyba każdy zatrzyma maszynę żeby sprawdzić o co chodzi. Szczęki mogą się nieco poluzować w trakcie pracy wskutek drgań jak na przykład toczy się coś co ma bicie, wielokliny, warto co któreś przejście sprawdzić czy uchwyt dalej trzyma tak samo mocno. Na pewno nie poluzują się na tyle, żeby opisaną sytuację stworzyć. Wzdłuż TEŻ można przesunąć wałek. Zdarzyło mi się przetaczać zardzewiałe pręty ze sporymi wżerami. Szczęki słabo takie coś trzymają i jadąc od konika nóż po prostu wpychał wałek w uchwyt i po jednym - dwóch przejściach obserwowałem, że kieł w koniku przestaje się obracać bo stracił kontakt z nakiełkiem.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Wszystko wirujące jest żyroskopem. Dowcip polega na tym, ze oprócz efektu żyroskopowego działa siła odśrodkowa jeżeli środek ciężkości nie jest w osi obrotu. I w momencie wyrwania z mocowania ta siła, masa i kierunek decydują o tym, czy denat zostanie pozbawiony tylko oka czy również głowystrikexp pisze:@Pirat
Ciekawy jestem czy zrozumiałeś.
@Yogi_
Chodzi o to że wirujący wałek jest żyroskopem. Wzdłuż ciężko go przesunąć, jednak gdy poluzuje się w uchwycie to szczeki zaczną o niego uderzać. Przy takich obrotach to w ułamek sekundy zmiania się kierunek sił

W momencie wyrywania środek ciężkości wałka odsuwa się od osi obrotu.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 942
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Upada w sposób przewidywany. Na support, albo jak się ma pecha spada do tej %$(*&^ wanny. Na tyle cięcia jeszcze nigdy nie miałem kłopotu z tym, żeby sztuki celowały we mnie. Nawet na CNC gdzie setki podobnych sztuk robiłem i na końcu operacji odcinałem. Dopiero jak płytka siadała to coś tam się zaczynało dziać.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2437
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tnie się zwykłym przecinakiem jak każdym innym nożem. Materiał spada prosto w dół, przynajmniej przy 700 obrotach. Więcej nie próbowałem, ale nie spodziewałbym się, że detal odleci, prędkość obrotową traci momentalnie, bo gdyby wirował to rzeczywiście mógłby gdzieś odskoczyć po spadnięciu. Zresztą jak detal ma otwór i podstawi się jakiś patyczek, to widać od razu.
No i oczywiście to wszystko się odnosi do detali osiowosymetrycznych. Jak są niewyważone, to pewnie trzeba znacznie więcej środków bezpieczeństwa zachować.
No i oczywiście to wszystko się odnosi do detali osiowosymetrycznych. Jak są niewyważone, to pewnie trzeba znacznie więcej środków bezpieczeństwa zachować.