
Drgania podczs cięcia
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2117
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Prostszy byłby dwuteownik i taki wózek oraz wyciągarka łańcuchowa system całkowicie ręczny.kavior pisze: Myślę nad przykręceniem do sufitu nad tokarką profilu jak do bram przesuwnych i zrobić taką prostą wciągarkę, suwnice. Szukam w necie prostych rozwiązań.
Ze względu bezpieczeństwa nie odważyłbym się na przykręcenie takiej konstrukcji ot tak do sufitu bez podparcia w obu końcach. No chyba, że sufit jest już do tego rozwiązania przystosowany

-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 183
- Rejestracja: 05 gru 2014, 13:38
- Lokalizacja: Krakow
Sposób z rurkami dobry i sprawdzony. Tak właśnie wtoczyłem swoją TUE do garażu. Ja do szlifu chcę zawieźć samo łoże na przyczepce. Wózek przy suficie służyłby do zdemontowania wrzeciennika z łoża choć on raczej lekki będzie. Następnie odkręcam łoże od nóg podstaw i wózkiem chcę go unieść i przeciągnąć do przyczepki która będzie w garażu przy samej tokarce. W przyszłości nad tokarką taki wózek by się przydał do ciężkich elementów obrabianych na tokarce. Mam problemy z kręgosłupem
Szacuje ciężar łoża na 300kg ale czort wie ile faktycznie waży. Cała tokarka to 980kg.

-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 513
- Rejestracja: 12 lut 2017, 14:28
- Lokalizacja: Lódź
Jak masz solidny sufit to ten sposób jest dobry, ja w taki sposób wyciągałem dwulitrowy silnik z komory silnika. Do sufitu zamontowałem blachę z hakiem grubości 10mm, za pomocą ośmiu stalowych dybli i do tego ręczna wyciągarka i poszło jak po maśle.W kłach mam 600mm. Myślę nad przykręceniem do sufitu nad tokarką profilu jak do bram przesuwnych i zrobić taką prostą wciągarkę, suwnice. Szukam w necie prostych rozwiązań.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 7620
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Lub troszkę dluzszy skosik i samo wjedzie.RomanJ4 pisze:Ja bym wypchnął na rurkach i załadował widlakiem..
Ale chyba TUE to nie specjalne mają cieżkie loża. Raczaj spokojnie da się wlozyć na przyczepkę bez cudowania.
A odnośnie tematu to spokojnie ta tokarka powinna przecinać bez blokowania calego suportu. Proponowalbym się dobrze zająć szukaniem przyczyn dlaczego drży. Nawet tak banalna rzecz jak imak moze rzutować na niestabilność podczas cięcia.
Tam jest nieciekawe rozwiazanie posuwu poprzecznego.Śruba jest łożykowana tylko przy skali. Nie jest naprężona na jej druigim końcu.Jeśli nakrętka jest wytarta to,na długim odcinku nie jest usztywnionai moze sie poddawać.U mnie zanim dorpbilem nakretkę suportu ,nie dało się ucinać ,ani toczyć np nozem kształtowym kół pasowych klinowych.Po wymianie nakretki ,jest znacznie lepiej ,ale przecinanie to koszmar, w porownaniu do innych tokarek ze sztywną śrubą posuwu.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 11926
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
A widziałeś gdzieś po obu stronach w konwencjonalnych tokarkach?orion32 pisze:Tam jest nieciekawe rozwiązanie posuwu poprzecznego.Śruba jest łożyskowana tylko przy skali. Nie jest naprężona na jej drugim końcu
Może być podparta łożyskiem "od końca", ale to rzadkie rozwiązanie podyktowane raczej względami konstrukcyjnymi.
A dlaczego jeden koniec śruby jest swobodny(?) - to pomyśl...
[ Dodano: 2017-05-05, 10:01 ]
To prawda, ale trzeba ją doprowadzić przedtem do porządku, no i mieć troszkę praktyki w cięciu (choćby w sprawie szybkości "korblowania" i cech noża). I choć klasyczny imak nie powinien raczej stanowić w tym problemu, to są czasem mankamenty które odkrywamy po jakimś czasie (np że się "buja") Miałem tak ze swoim Multifixem, niby przy cięciu było wszystko w porządku, ale przez jakiś czas coś mi nie pasowało (zapewne znacie to uczucie kiedy doświadczony operator jakiegoś urządzenia "czuje" kiedy coś idzie nie tak, choć trudno z początku zlokalizować coIMPULS3 pisze:A odnośnie tematu to spokojnie ta tokarka powinna przecinać bez blokowania calego suportu.

No i przy przecinaniu wałka zębatego szydło wylazło z worka - adaptowana od oryginalnego imaka szpilka dociskająca bęben Multifixa do szufladki okazała się za wiotka, po prostu się naciągała powodując minimalne przegięcie bębna, a przez to ugięcie skośnie w dół kostki z nożem, co oczywiście zmieniało jego położenie w stosunku do osi i materiału pogarszając warunki cięcia (przede wszystkim brak sztywności). Niezauważalne przy ciągłym zagłębieniu noża w pełnym materiale, stało się widoczne dopiero przy pracy przerywanej. Diagnozę potwierdziło dostawienie czujnika do imaka. Wymiana szpilki na właściwą położyło kres objawom.
Tak to czasem przyczyna problemu leży zupełnie gdzie indziej niż byśmy kierowani logiką szukali, dlatego tokarz (lub operator innej obrabiarki) praktycznie jak lekarz - całe życie się uczy..

A swoją drogą, to przystaw w czasie cięcia czujnik do tarczy wrzeciona, noża, imaka, sań poprzecznych, a nawet całego suportu (od góry), a sporo się dowiesz, bo przecinanie to taki sprawdzian ogólnej kondycji tokarki..
pozdrawiam,
Roman
Roman