Czyje są programy napisane w pracy

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#21

Post napisał: jasiu... » 23 mar 2017, 20:05

atlc pisze: No i z tym się nie mogę zgodzić. Bo stratą jest jeżeli siedzę dwa miesiące nad projektem, przelewam na papier swoją wiedzę i doświadczenie, a ktoś to kopiuje i zaczyna zarabiać kosztem mojej pracy. Kosztem, bo ja mam konkurenta, więc zarabiam mniej, a on jest zwyczajnie złodziejem.
Strata nie musi być bezpośrednia, żeby stratą była.
Zaraz, bo nie nadążam. Mógłbyś jaśniej?

Siedzisz po godzinach te dwa miesiące nad projektem, czy wykonujesz projekt w czasie godzin pracy? Bo to dotyczy np. konstruktorów. Nie słyszałem, żeby któremukolwiek dopłacono za projekt łoża obrabiarki. Jest konstruktorem, to ma rysować, a właścicielem jego rysunków jest firma, która rysować mu kazała. I z operatorem obrabiarki jest identycznie.

Masz konkurenta? Mógłbyś rozwinąć temat? I kto jest złodziejem? Pracodawca, który stosuje kodeks pracy, a w szczególności:

Art. 100.
§ 1. Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.

Będzie cię chciał pracodawca wykorzystać do plewienia grządek, bo nie ma innej pracy dla ciebie, to w zasadzie nie powinieneś mu odmówić, chyba że udowodnisz, że polecenie jest sprzeczne z prawem pracy. Bo już do umycia toalety nie może cię zmusić. Możesz odmówić, bo taka praca mogłaby mieć znamiona mobbingu.

Jeszcze jedno:

Art. 94.
Pracodawca jest obowiązany w szczególności:
2) organizować pracę w sposób zapewniający pełne wykorzystanie czasu pracy, jak również osiąganie przez pracowników, przy wykorzystaniu ich uzdolnień i kwalifikacji, wysokiej wydajności i należytej jakości pracy;

Czyli wszystko ok. Ty mu sprzedajesz swoją pracę za cenę, na jaką się w umowie o pracę umówiliście, on zarabia, sprzedając to, co wyprodukowałeś i ma zysk. To gdzie złodziejstwo?

Gdzie strata? Płaci ci mniej, niż się umówiliście?

To do Ewangelii się odwołam - Ewangelia wg św. Mateusza.

8 A gdy nastał wieczór, powiedział właściciel winnicy do swojego zarządcy: "Zwołaj robotników i daj im całą zapłatę, zaczynając od ostatnich do pierwszych". 9 Gdy przyszli ci z jedenastej godziny, otrzymali po denarze. 10 Kiedy zatem podeszli pierwsi, uważali, że otrzymają więcej. Jednak i oni otrzymali po denarze. 11 Biorąc więc narzekali na gospodarza. 12 Mówili: "Ci ostatni pracowali jedną godzinę, a zrównałeś ich z nami, choć dźwigaliśmy ciężar dnia i spiekoty". 13 A on każdemu z nich tłumaczył: "Przyjacielu, nie krzywdzę ciebie. Czy nie umówiłeś się ze mną o denara? 14 Weź swoje i odejdź. Chcę dać temu ostatniemu jak tobie. 15 Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę?

Widzisz - takie jest podejście kościoła. Masz na umowie, to cię nie oszukują.



Tagi:


atlc
Posty w temacie: 11

#22

Post napisał: atlc » 23 mar 2017, 20:22

Jasiu, cytowałem i odnosiłem się do wypowiedzi kolegi supremacja, który mówi, że on nie uznaje żadnych praw własności do czegoś co nie jest materialne.

Jeżeli chodzi o relacje pracownik - pracodawca, to tu nie neguję niczego, pracodawca płaci i staje się właścicielem tego za co zapłacił. Są odpowiednie paragrafy na to i tego się trzeba trzymać.

Wspominałem już kiedyś tu na forum o przypadku, gdzie wykonałem maszynę na zamówienie, a prezes firmy do której trafiła zatrudnił kogoś, żeby przerysował maszynę, tak żeby mogli sami sobie wykonywać kolejne egzemplarze.
To dla mnie była kradzież własności intelektualnej.
Gdyby się wzorowali na tej maszynie, to ok. Jednak jawne kopiowanie co do śrubki, kiedy pod ręką jest producent, jest już nie na miejscu.
Jedyne czego nie skopiowali, to wsadu do PLC, bo był zabezpieczony hasłem.
Umowa dotyczyła wykonania maszyny i był w niej zapis, że cena nie obejmuje przekazania praw autorskich do projektu.

Awatar użytkownika

WZÓR
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 8198
Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
Lokalizacja: Oława

Re: Czyje są programy napisane w pracy

#23

Post napisał: WZÓR » 23 mar 2017, 21:01

piomalek pisze:Witam
Jestem operatorem obrabiarki CNC, u nas we firmie nie ma programisty, maszynę programuje sam. Moje pytanie brzmi czy ktoś sie może orientuje jak to jest, gdy ja pisze program w firmie to czyj jest ten program moją własnością czy też firmy??

Rozumiem że dostaje pieniądze za prace itd. lecz na umowie nie mam programisty tylko operator obrabiarki OSN. Czy np. mam prawo odmówić dania programu by właściciel zgrał sobie ten program, czy też muszę go udostępnić??

Może ktoś już przerabiał taką sprawę i może pomóc.

Z góry dziękuje za pomoc.
Jak masz problem z określeniem swojego stanowiska i związanej z tym gaży , to wykonuj i puszczaj te programy w trybie MDI z G- kodów (ja tak mogę to robić na Haas).
Programy zapisane w pamięci maszyny nie można celowo usuwać , ale tryb MDI jest ulotny i nikt nic nikomu nie zrobi.

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki


supremacja
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 29 lip 2016, 12:43
Lokalizacja: pl

#24

Post napisał: supremacja » 23 mar 2017, 22:32

atlc, nie rozumiem. Nie otrzymałeś zapłaty za wykonaną maszynę? Chyba powinieneś inaczej formułować umowy - brać zaliczki, zadatki, albo nawet całość z góry.
Owszem, kopiarz w takiej sytuacji, zarabia twoim kosztem. Złodziejem jednak nie jest. Wskaż co ukradł, jeśli masz inne zdanie. Zysk przypuszczalny to abstrakcja, podobnie jak punkt czy płaszczyzna. W rzeczywistości nie istnieje - właściwy zysk jest zawsze dokonany.
Tak w ogóle, to chyba jesteś zbyt drogi, skoro opłacało się im bawić w inżynierię wsteczną, zamiast zakupić dokumentację u ciebie. Czasem niestety trzeba zejść z ceny, znam ten ból. :cry:


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 3777
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

#25

Post napisał: atom1477 » 23 mar 2017, 22:39

Nie ma tu nic do rozumienia. Chodzi o to że klient wykonał sobie podróbkę.


atlc
Posty w temacie: 11

#26

Post napisał: atlc » 23 mar 2017, 22:48

Dziwne jest Twoje podejście. Ktoś zatrudnia ludzi, płaci im pensje, składki, funduje stanowiska pracy, szkolenia, wydaje pieniądze na rozwój firmy, a drugi przychodzi, podpi***** mu miesiące pracy, a Ty podsumowujesz całość stwierdzeniem, że to domniemany zysk..?:D

Sprawa pierwsza: Klient (prawie) zawsze myśli, że coś jest prostsze i do wykonania mniejszym nakładem pracy niż jest w rzeczywistości.
Sprawa druga: Jak ktoś rozwiąże za Ciebie wszystkie problemy techniczne związane z danym zagadnieniem, to może i będzie mógł to wykonać taniej, bo Ty musisz sobie zamortyzować koszty rozwoju.


supremacja
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 29 lip 2016, 12:43
Lokalizacja: pl

#27

Post napisał: supremacja » 23 mar 2017, 23:35

atlc pisze:Dziwne jest Twoje podejście. Ktoś zatrudnia ludzi, płaci im pensje, składki, funduje stanowiska pracy, szkolenia, wydaje pieniądze na rozwój firmy, a drugi przychodzi, podpi***** mu miesiące pracy, a Ty podsumowujesz całość stwierdzeniem, że to domniemany zysk..?:D
Nie imputuj - nic nie podsumowywałem, ciężko o to nie znając sprawy. Chciałem się dowiedzieć więcej, ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
atlc pisze:Sprawa pierwsza: Klient (prawie) zawsze myśli, że coś jest prostsze i do wykonania mniejszym nakładem pracy niż jest w rzeczywistości.
Być może. Jaki ma to związek z tematem WI?
atlc pisze:Sprawa druga: Jak ktoś rozwiąże za Ciebie wszystkie problemy techniczne związane z danym zagadnieniem, to może i będzie mógł to wykonać taniej, bo Ty musisz sobie zamortyzować koszty rozwoju.
A on zamortyzować kosztów rozwoju nie musi?


atlc
Posty w temacie: 11

#28

Post napisał: atlc » 23 mar 2017, 23:45

Związek ma to taki, że wiem, że się już nieco zdziwili, jak się okazało, jakie kwoty krzyczą im automatycy za zaprogramowanie PLC do takiej maszyny.
Czyli jak patrzysz na fachowca jak coś robi, to wydaje się to takie proste, tu coś puknie, tam coś stuknie i:
-Dwie stówy się należy.
-Za co K*** dwie stówy? Za 20 minut roboty?!
-To zrób pan sam..
-Ale ja nie wiem jak..

Widzisz, jak ktoś nie zatrudnia kilku ludzi, żeby coś tworzyli, tylko kradnie czyjeś rozwiązanie w całości, to nie musi zamortyzować kosztów rozwoju, bo tych kosztów nie ma.

Żebyś nie myślał- wzorowanie się i powielanie dobrych rozwiązań jest wskazane- pomaga rozwijać świat.
Moim zdaniem, nie ma co na nowo wymyślać koła, ale kopiowanie urządzenia w całości, od A do Z, w każdym najmniejszym wymiarze, użytej śrubce itd, wykracza daleko poza wzorowanie się.


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 3777
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

#29

Post napisał: atom1477 » 24 mar 2017, 09:01

supremacja pisze:A on zamortyzować kosztów rozwoju nie musi?
Kosztów obliczeń i projektowania, których nie wykonał bo zaje*ał, nie musi.
atlc pisze:Czyli jak patrzysz na fachowca jak coś robi, to wydaje się to takie proste, tu coś puknie, tam coś stuknie i:
-Dwie stówy się należy.
-Za co K*** dwie stówy? Za 20 minut roboty?!
-To zrób pan sam..
-Ale ja nie wiem jak..
Mam przykład z życia.
Znajomym się popsuł piecyk gazowy.
Wezwali fachowca.
Popatrzył i dokręcił jakąś śrubkę regulacyjną. I mówi:
Fachowiec: "100zł."
Znajomi: "Eee?"
Fachowiec: "No 100zł."
Znajomi: "100zł za takie coś?!! To niech Pan napisze co Pan zrobił." (i dali mu kartkę)
A on z uśmiechem: "Dokręciłem śrubkę: 2zł. Wiedziałem jak dokręcić śrubkę: 98zł".
I znajomi w tym miejscu skumali. Autentycznie. Choć sami nie są jakimiś projektantami, konstruktorami czy serwisantami. Ale jednak potrafili zrozumieć (pewnie coś sami próbowali zdziałać z tym piecykiem i im nie wychodziło).


supremacja
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 29 lip 2016, 12:43
Lokalizacja: pl

#30

Post napisał: supremacja » 24 mar 2017, 09:48

atlc, zrobiłeś błąd językowy w twoim twierdzeniu (przeczytaj jeszcze raz), ale dopiero teraz się zorientowałem, stąd moje niezrozumienie i ostatnie pytanie.
atlc pisze:Związek ma to taki, że wiem, że się już nieco zdziwili, jak się okazało, jakie kwoty krzyczą im automatycy za zaprogramowanie PLC do takiej maszyny.
Czyli jak patrzysz na fachowca jak coś robi, to wydaje się to takie proste, tu coś puknie, tam coś stuknie i:
-Dwie stówy się należy.
-Za co K*** dwie stówy? Za 20 minut roboty?!
-To zrób pan sam..
-Ale ja nie wiem jak..

Widzisz, jak ktoś nie zatrudnia kilku ludzi, żeby coś tworzyli, tylko kradnie czyjeś rozwiązanie w całości, to nie musi zamortyzować kosztów rozwoju, bo tych kosztów nie ma.
Tu oczywiście zgoda, niemniej inżynieria wsteczna też swoje kosztuje, nie twierdź, że jest to proces darmowy. Opłacalność zależy od przypadku, ale jak widać na przytoczonym przez ciebie przykładzie (PLC), nie jest to często sprawa łatwa i tania.
atlc pisze:Żebyś nie myślał- wzorowanie się i powielanie dobrych rozwiązań jest wskazane- pomaga rozwijać świat.
W końcu się zgadzamy. Problem w tym, że ty jesteś zwolenikiem konceptów prawnych, które również wzorowanie się czynią niemożliwym. Ja nie widzę nic zdrożnego również w kopiowaniu. Wynika to u mnie nie z ogromu przewagi argumentów utylitarystycznych nad takim rozwiązaniem, tylko ze względów ideowych. Wątpliwe więc, że znajdziemy zrozumienie. Jednak, jeśli przemawiają do ciebie argumenty utylitarystyczne, to powinieneś pamiętać, że brak koncepcji własności intelektualnych w prawie jest najbardziej korzystny dla najuboższych - co najlepiej ukazuje, wspomniany już wcześniej, przykład Chin (do niedawna), w których to nastąpił przez ostatnie 30 lat niesamowity wzrost zarobków i poziomu egzystencji. Niebagatelny wpływ na to miało właśnie nierespektowanie patentów. Rozumiał to również Jezus, który, jak bylo trzeba, kopiował to i owo, niebacząc na utratę potencjalnego zysku przez społeczności zawodowe rybaków, piekarzy, czy winiarzy. :wink:

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”