Kto nie smaruje ten nie jedzie...WZÓR pisze: Jak na razie to szybko łamie.![]()
Na grawerowniu się nie znam - trochę frezuje frezami węglikowymi fi3mm w tanim "marketowym" aluminium. Wiem jedno - jak spirytus wyschnie, frez błyskawicznie się zakleja i łamie. Spirytusu nie trzeba wiele - do niedawna podawałem co kilka minut ręcznym rozpylaczem, w tej chwili mam pompkę perystaltyczną podającą 1ml na minutę (+ strumień sprężonego powietrza ze sprężarki od inhalatora) - po robocie nawet nie jest mokro ale śmierdzi jak diabli...