Stałoprądowy regulator napięcia
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 sie 2006, 22:13
- Lokalizacja: Łódź
Leoo Ja wiem że dla zmiennego mówimy o wartości skutecznej, chodziło mi po prostu o to żeby ta wartość nie zmieniała się czy też byłaby możliwa jej regulacja.
jarekk Układ jak na razie bez konkretnego przeznaczenia
Ale już tłumacze skąd ten pomysł:
Otóż zagłębiając się w tajniki stabilizatorów scalonych (np. lm317) można zauważyć że stabilizator największą wydajność prądową ma przy określonej różnicy napięć Uin - Uout (dla lm317 będzie to ok. 5V do 10V). Wynika to oczywiście z maksymalnych strat mocy na stabilizatorze oraz jego konstrukcji. Jeśli róznica napięć jest w podanych granicach wszystko jest ok.
Problem zaczyna się pojawiać gdy wzrasta nam lub spada różnica napięć, jak popatrzymy w notę katalogowa lm317 to maksymalny prąd darastycznie spada przy zmniejszeniu tej różnicy poniżej 5V lub zwiększeniu o 10V. I gdy np. zechcemy pobrać prąd 1A o napięciu 2V a nasze trafo daje nam po prostowaniu i filtracji 30V to mamy 28V różnicy! Przy takiej róznicy napięć stabilizator nieźle się zagrzejea lbo spali Owszem można rozszerzyć jego zakres prądowy za pomocą równoległego tranzystora, jednak wpadłem na pomysł aby zbudowac układ, który będzie czuwał nad różnicą napięć na stabilizatorze aby mieściła się ona w granicach 5V do 10V.
Jednym z rozwiązań jest oczywiście transformator z kilkoma odczepami, które można przełączać. Chciałbym jednak rozwiązać to typowo elektronicznie. No i tu doszedłem do przedstawionego wcześniej problemu: układ regulacji powienien zmieniać napięcie ale nie zmieniać wartości prądu, bo przecież moze zajść potrzeba pobrania dużego prądu z takiego układu ale o niskim napięciu.
Mam nadzieje, że zrozumieliście
jarekk Układ jak na razie bez konkretnego przeznaczenia
Ale już tłumacze skąd ten pomysł:
Otóż zagłębiając się w tajniki stabilizatorów scalonych (np. lm317) można zauważyć że stabilizator największą wydajność prądową ma przy określonej różnicy napięć Uin - Uout (dla lm317 będzie to ok. 5V do 10V). Wynika to oczywiście z maksymalnych strat mocy na stabilizatorze oraz jego konstrukcji. Jeśli róznica napięć jest w podanych granicach wszystko jest ok.
Problem zaczyna się pojawiać gdy wzrasta nam lub spada różnica napięć, jak popatrzymy w notę katalogowa lm317 to maksymalny prąd darastycznie spada przy zmniejszeniu tej różnicy poniżej 5V lub zwiększeniu o 10V. I gdy np. zechcemy pobrać prąd 1A o napięciu 2V a nasze trafo daje nam po prostowaniu i filtracji 30V to mamy 28V różnicy! Przy takiej róznicy napięć stabilizator nieźle się zagrzejea lbo spali Owszem można rozszerzyć jego zakres prądowy za pomocą równoległego tranzystora, jednak wpadłem na pomysł aby zbudowac układ, który będzie czuwał nad różnicą napięć na stabilizatorze aby mieściła się ona w granicach 5V do 10V.
Jednym z rozwiązań jest oczywiście transformator z kilkoma odczepami, które można przełączać. Chciałbym jednak rozwiązać to typowo elektronicznie. No i tu doszedłem do przedstawionego wcześniej problemu: układ regulacji powienien zmieniać napięcie ale nie zmieniać wartości prądu, bo przecież moze zajść potrzeba pobrania dużego prądu z takiego układu ale o niskim napięciu.
Mam nadzieje, że zrozumieliście
Nic na siłę, weź większy młotek
http://lustfulrat.deviantart.com/
http://lustfulrat.deviantart.com/
Tagi:
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 sie 2006, 22:13
- Lokalizacja: Łódź
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie - dlatego że ich sprawność wzrasta wraz z różnicą napięcia, a mnie chodzi o zbudowanie czegoś co będzie dobrze pracować zarówno przy małej jak i przy dużej różnicy.
Generalnie w moim pytaniu chodzi o to jak rozwiązać problem sterowania poziomem napięcia bez ingerencji w wartość prądu.
Generalnie w moim pytaniu chodzi o to jak rozwiązać problem sterowania poziomem napięcia bez ingerencji w wartość prądu.
Nic na siłę, weź większy młotek
http://lustfulrat.deviantart.com/
http://lustfulrat.deviantart.com/
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7621
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! teraz trochę lepiej rozumiem o co Ci chodzi . weź pod uwagę że wartość prądu określa odbiornik ( obciążenie ) . zakładając oczywiście że zasilacz ma odpowiednią moc .
jeżeli obciążenie będzie " chciało " 1A to tyle sobie weźmie . widziałem gdzieś w literaturze opis zasilacza składającego się z dwóch członów - jeden to zasilacz impulsowy ( o dużej sprawności ) i drugiego liniowego o mniejszej . sterowane byłe współbieżnie . napisz do czego to ( choć to pewnie tajemnica ) prościej będzie coś znaleźć . pozdrawiam !!
jeżeli obciążenie będzie " chciało " 1A to tyle sobie weźmie . widziałem gdzieś w literaturze opis zasilacza składającego się z dwóch członów - jeden to zasilacz impulsowy ( o dużej sprawności ) i drugiego liniowego o mniejszej . sterowane byłe współbieżnie . napisz do czego to ( choć to pewnie tajemnica ) prościej będzie coś znaleźć . pozdrawiam !!
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 sie 2006, 22:13
- Lokalizacja: Łódź
Żadna tajemnica, jak na razie nie będzie to do niczego konkretnego. po prostu myślę jak rozwiązać opisany problem. Generalnie nie chodzi mi teraz o sam stabilizator tylko o układ który reguluje napięcie, ale nie ma wpływu na wartość prądu tak jak np. regulatory tyrystorowe.
Nic na siłę, weź większy młotek
http://lustfulrat.deviantart.com/
http://lustfulrat.deviantart.com/
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7621
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! jeżeli nie masz zamiaru wpływać na wartość prądu max. to zrób sobie zasilacz bez ograniczenia prądowego - prąd się będzie zwiększał ( w miarę wzrostu obciążenia ) aż do pełnych możliwości trafa/mostka/elementu szeregowego . a prąd jaki jest pobierany zależy od obciążenia - aż do spalenia czegoś - trafo/mostek/itp . pozdrawiam !!
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 sie 2006, 22:13
- Lokalizacja: Łódź
No właśnie tutaj chodzi o zmniejszenie napięcia które będzie podawane na stabilizator żeby go w pełni wykorzystać ale żeby nic nie spalić.
Nic na siłę, weź większy młotek
http://lustfulrat.deviantart.com/
http://lustfulrat.deviantart.com/
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7621
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! w jednym z poprzednich postów napisałem że widziałem takie urządzenie - trafo / mostek / kondorek / regulator impulsowy / stabilizator liniowy . całośc sterowana wspóbierznie
. stabilizatory impulsowe mają wysoką sprawność ( delikatnie licząc do 80 % ) więc ciepła się mało wydziela . no i to chyba tyle . zostaje jeszcze autotrafo regulowane razem z potencjometrem od stabilizatora liniowego . pozdrawiam !!
. stabilizatory impulsowe mają wysoką sprawność ( delikatnie licząc do 80 % ) więc ciepła się mało wydziela . no i to chyba tyle . zostaje jeszcze autotrafo regulowane razem z potencjometrem od stabilizatora liniowego . pozdrawiam !!
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 sie 2006, 22:13
- Lokalizacja: Łódź
O autotrafo też myślałem, przestałem myśleć jak zobaczyłem jego cenę
Możesz coś więcej powiedzieć na temat tego jakiego typu był to regulator impulsowy??
Możesz coś więcej powiedzieć na temat tego jakiego typu był to regulator impulsowy??
Nic na siłę, weź większy młotek
http://lustfulrat.deviantart.com/
http://lustfulrat.deviantart.com/