andrzejmpl pisze:Witam wszystkich kolegów, ustawiłem szczelinę jonizatora na 1.1mm,była 0.8mm. Zmierzyłem amperaż na przewodzie HF było 15A-nie zmieniałem, przerobiłem oś Z (mocowanie palnika na pływający,wcześniej pisałem że jako czujnik narzędzia wykorzystywałem zamykanie obwodu elektrycznego dotykając dyszą palnika do materiału ) i znikły przerwy w paleniu. Teraz zastanawiam się co było problemem (która z przyczyn) ?A i elektrody przestały padać. Do kolegi cnccad:czy nie najbardziej prawdopodobną przyczyną było zamykanie obwodu dysza-materiał?
i to ma sens ... zapłon reguluje sie szczelina. Przerabianie dyfuzora , jak się nie ma zielonego pojęcia jak ma to się robić , nic nie wnosi do poprawy a stwarza jedynie niebezpieczeństwo.
A jeżeli chodzi o zwarcie dysza - materiał , to raczej prowadzi do bardzo szybkiego zużycia dyszy , ale jeżeli szczelina była za mała , palnik odpalał , to może się tak zdarzyć , że wówczas elektroda się będzie przegrzewała , gdyż łuk pali sie i czasami w środku przegrzewając elektrodę.
creattine1 pisze:U mnie się skaczyly również problemy z odpalaniemm . Tak prawdę mówiąc to przerabiam też nowevdysze otwór centrycznie na 1, 5 i inny kształt dzięki temu dysza nie dostaje już niczym w siebie i nie robi z czasem ukosu
Dysza robiła i robi ukos. Fizyki nie zmienisz. Powiększanie otworu , to jest bezsens.
Dlaczego

Otóż , otwór nie może być większy niż nietopliwy pręt umieszczony w elektrodzie. Nie ma to żadnego , ale to żadnego wpływu na zapalanie palnika a jedynie na pogorszenie jego zakresu cięcia.
To znaczy ...
Robiąc większy otwór , nie zmieniasz jego długości wylotowej a tylko ja powiększasz. Więc tym samym kształt wylotowy gazu plazmowego się nie zmienia. Jego kształtuje dyfuzor ale jego też przerobiłeś , czyli tym samym zwiększyłeś przepływ gazu przez palnik , co zwiększa jego zakres pracy ( moc ) , ale sam palnik niestety nie jest do tego przygotowany więc pali Ci po prostu szerzej.
Więc gdzie ta "dobra zmiana"
Nie ma jej. Przykro mi bardzo.
Ja mieszałem argon z parą , by zobaczyć jaki kształt na wylocie przy danym ciśnieniu ma strumień "plazmy" . A Ty myślisz że zrobisz większe otworki i już jest sukces
Hehe ... pewnie , od czegoś trzeba zacząć. Ale proponuję , najpierw od wiedzy o samej plaźmie , później nauki cięcia nią ( to jest bardzo ważne

) a następnie można coś myśleć o zbudowaniu czegoś do testów.
Inaczej , to uwierz , stwarzasz sam sobie niebezpieczeństwo , piszesz rzeczy nielogiczne , które coś zmieniają , ale nie na dobre.
Sam przepływ gazu , Ci się zwiększył. Pewnie , to tylko powietrze , ale jak by to był tlen , i byś mi coś takiego sprzedał , to chyba bym Cię "zatłukł" przez telefon jak zaczął bym płacić większe rachunki za gaz i energię.
A tak na logikę ...
Sam ten palnik , z jednym gazem przy tej budowie co ma , nie ma prawa ciąć jak prawie laser. Można poprawić jakość ale on ma taką a nie inna budowę a fizyka działa , tak jak działa i wiele pola manewru nie ma.
Stąd jeszcze raz powtarzam , można zmienić jakość cięcia , ale trzeba zmienić zdecydowanie sam dyfuzor.
Trzeba umieć ciąć , obserwować łuk i niwelować złe jego działanie.
Plazma to nie tylko szybkość , ciśnienie gazu , ale wiele innych czynników. Zwalanie winy na sam palnik , jak się nie potrafi ciąć to jest to tak jak działanie pewnego ugrupowania politycznego.
owszem , on nie jest idealny. Ale taki "idealny" nie jest w tej cenie co palnik o którym mowa.
Próbujcie , testujcie. Ale poprawianie fabryki nie znając działania plazmy , to trochę przerost formy nad treścią.
Jednak , nie odradzam. Może przez przypadek komuś coś się uda.
Powodzenia
