Tokarka Weisser PZ-165
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 21
- Rejestracja: 30 sty 2016, 20:08
- Lokalizacja: Kęty
nom, bardzo mi się żal jej zrobiło jak zobaczyłem - facet nie miał za grosz poszanowania narzędzia i ilosci pracy jaką trzeba włożyć w zrobienie choćby najprostrzej maszyny..Grzegorz53 pisze:Żałosne do czego prowadzi głupota.
Przeszło mi przez myśl by ją nawet wziąść i pomału restaurować ale gość nawet nie chciał ze mną gadać jak spytałem czy z ceną za ten kawałem metalu da się jeszcze coś zrobić..

W sumie to za darmo chyba bym jej nie chciał:)
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 169
- Rejestracja: 07 maja 2012, 10:23
- Lokalizacja: łódź
1600 + transport, ale w tej cenie to i tak bym chyba brał, na zdjęciach też wyglądała na skorodowaną ale wżerów myślę, że by nie było. Elektryki za wiele nie ma, jeżeli woda w środku nie stoi to po przeschnięciu wszystko powinno ruszyć. Mi kiedyś zalało kilka silników w piwnicy, po wymianie łożysk wszystkie działają (również te starej daty). Co do gwintów to zawsze można ratować się narzynkami/gwintownikami, szczególnie przy mniejszych średnicach.