
Miała być z początku tylko ostrzałka do narzędzi, ale ostatecznie będzie też tokarka która uzupełni ułomności mojej tokarki. Największa bolączka to przelot wrzeciona. Mimo że rozwierciłem na 22,5 w swojej to i tak mało bo często dorabiam coś z wałków poliamidu fi30 i trzeba ciąć i kombinować jak koń pod górę. Tu będzie uchwyt 125 i przelot wrzeciona jak w uchwycie 32mm. Do napędów użyłem silników 3,1Nm oraz śrub trapezowych 10x2. Nakrętki robiłem sam z poliamidu. Gwintowałem zrobionym ze śruby trapezowej gwintownikiem. Wyszło bez luzu. Rozwiązanie tanie, bez luzowe i w razie potrzeby jak się zużyją dorobię kolejne. Wymiana ich to chwilka. X i Z jeżdżą na wózkach liniowych. Z na trzech 15 a X na dwóch 20. Pole robocze w X 120 w Z 140. Do drobnego grzebania wystarczający zakres. Konia nie będzie bo nie potrzebny do zastosowań jakie dla niej planuję. Całość waży w tej chwili około 25kg. Z wrzecionem i silnikiem zrobi się jeszcze raz tyle. Tak że jeszcze nie ma tragedii i będzie w miarę mobilna do przeniesienia samemu. Zastanawiam się nad enkoderem pod gwinty. Jeszcze zobaczę czy potrzebny. Mam w drugiej więc sam nie wiem na dzisiaj. Napędzać będzie maszynkę silnik 0,75KW 2800 obr. z falownikiem Yaskawa 1,1KW. W tygodniu może zdążę skończyć wrzeciono. A dalej to jeszcze jakaś podstawa, ogarnąć kable i pozostanie dorabianie całej masy osprzętu do toczenia i do ostrzenia. Ale to powoli małymi kroczkami. Takie hobby
