Mam problem z tokarką

witam. mam taka sama maszyne i ten sam problem czasem. kolega doniu moze nie powiedzial do konca i widze, ze wszyscy kraza wokol jednego bledu... ta maszyna ma konik napedzany z centralki hydraulicznej i caly czas podczas toczenia jest podawane cisnienie i konik pcha.
sprawdz u siebie czy twoj uchwyt dobrze trzyma, my kiedys musielismy wymieniac uszczelniacze we wrzecionie bo cisnienie przedostawalo sie z jednej komory do drugiej i nie dawalo calej sily na uchwyt. jakie dajesz cisnienia na konik i uchwyt? sprawdz tez jak czeste pompa hydrauliczna ma cykle, u nas byl kiedys wewnatrz pekniety blok pompy i tez bylo zbyt niskie cisnienie.

Jeżeli chodzi o płytki to próbowałem różnych (o różnych kształtach łamaczach i promieniach ), twarde szczęki których używam też mają ponacinane ząbki dodatkowe i nawet są podszlifowane delikatnie z tyłu żeby przy dużym cisnieniu (jak się rozejdą ) trzymały na całej długości , musze popróbować z miękimi przegwintowanymi może to przyniesie efekt miękie lepiej trzymią na obwodzie .
Jedno mnie zastanawia robiłem niedawno zlecenie na 100 szt. wykonałem 60 szt. i było ok poszedłem na przerwe po przerwie włączyłem maszyne i zonk wepchło mi sztuke do połowy , zmniejszyłem parametry odwróciłem płytke (choć nie była mocno zużyta) zrobiłem około 7 szt. i ten sam problem .
Niewiem już czy to może być wina cićnienia czy samego uchwytu ale bardzo mnie to martwi.

[ Dodano: 2007-08-11, 13:57 ]

Draco pisze: jakie dajesz cisnienia na konik i uchwyt?

na koniu 15-20 atm. a na uchwycie 30-40 atm.
na głównym zegarze skacze wskazówka tak mniejwięcej 5-10 sek. niewiem czy to o ten cykl chodzi?
co jest dziwne? to to że nawet bez podparcia potrafi wepchnąć przy większych parametrach