noze składaki do małych otworów
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 60
- Rejestracja: 25 lis 2015, 15:22
- Lokalizacja: Koniki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
A, przypomniał mi się jeszcze jeden trik z obróbką skrawaniem tworzywa - a konkretnie zamrażanie przed toczeniem (np gaśnicą śniegową, choć nie każdy plastik się do tego nadaje bo za kruchy) by je chwilowo utwardzić.
Tu by pasowało np przed rozwiercaniem czy doszlifowaniem, tylko nie wiem jak wygląda sprawa ze stabilnością wymiarową pod wpływem niskiej temperatury tego z którego Ty wykonujesz. Może po ogrzaniu do temperatury pokojowej się rozszerzyć nieznacznie zwiększając swój wymiar. Chyba, że to nie problem...
http://www.linyhobby.liny.cba.pl/parmwlok.html

Tu by pasowało np przed rozwiercaniem czy doszlifowaniem, tylko nie wiem jak wygląda sprawa ze stabilnością wymiarową pod wpływem niskiej temperatury tego z którego Ty wykonujesz. Może po ogrzaniu do temperatury pokojowej się rozszerzyć nieznacznie zwiększając swój wymiar. Chyba, że to nie problem...
http://www.linyhobby.liny.cba.pl/parmwlok.html
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 60
- Rejestracja: 25 lis 2015, 15:22
- Lokalizacja: Koniki
Wczoraj spróbowałem wykańczania na 2500 obrotów i niestety wyszło gorzej niż na niskich obrotach... powierzchnia poszarpana, jakby nóż co kilka-kilkanaście stopni odbijał się od materiału. Ale co ciekawe jak wielokrotnie przejechałem po tej samej ścieżce z obrotem 300-500 to powierzchnia wyślą elegancka. Tylko trwa to długo....ALZ pisze:Jeśli tak Ci wyszło to tak. Ja robie gniazda w teflonie 8 mm i mam 3000 obrotów, wychodzi na gładko. Poiżej 1500 obrotów to nawet nie próbuj, nie ma sensu.
Wychodziłoby na to, że albo wina tokarki, albo (co podejrzewam) noża. Jest ostry. Wczoraj jak robiłem nim fazkę 1x1 mm to też buczał i minimalnie ale szarpał powierzchnię. Może źle kąty na nim wyszlifowałem.
ALZ możesz wrzucić jakąś fote wytaczak który masz? Tak żeby ostrze było widać proszę?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Według mnie przy takich obrotach cienki w przekroju wytaczak wpadł w większe drgania niż na małych (bo bliższe harmonicznym struny). Drgania wytaczaków jest to w ogóle pięta achillesowa tego rodzaju noży, ze względu na duże wystawienie poza mocowanie.papier2000 pisze:wyszło gorzej niż na niskich obrotach... powierzchnia poszarpana, jakby nóż co kilka-kilkanaście stopni odbijał się od materiału
Być może kąty, ale niekoniecznie. Fazka to zazwyczaj większa szerokość niż głębokość skrawania przy wytaczaniu a wystawienie noża duże, więc mogło drżeć.papier2000 pisze:Wczoraj jak robiłem nim fazkę 1x1 mm to też buczał i minimalnie ale szarpał powierzchnię. Może źle kąty na nim wyszlifowałem.
Poniżej masz przydatną ściągąwkę na zalecane(przez Sandvik) długości wystawiania i długości mocowania (krotność średnicy przekroju trzonka) różnych rodzajów wytaczaków, generujące najmniejsze drgania.

od góry:
1 = monolityczny wytaczak stalowy,
2 = wytaczaki węglikowe,
3 = stalowe wytaczaki z tłumieniem drgań, wersja krótka 4–7 x BD​,
4 = stalowe wytaczaki z tłumieniem drgań, wersja długa 7-10 x BD​,
5 = wzmacniane węglikiem wytaczaki z tłumieniem drgań10–12 x BD i 12–14 x BD,
Także kąt przystawienia krawędzi skrawającej ma duży wpływ na generowanie drgań, zobrazowany schematycnie na czytelnym diagramie

( http://www.sandvik.coromant.com/pl-pl/k ... fault.aspx )
W minimalizacji drgań może pomóc takze skasowanie nadmiernych luzów na jaskółkach. Dlaczego - opisane tu
https://www.cnc.info.pl/topics66/suport ... t67251.htm
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 60
- Rejestracja: 25 lis 2015, 15:22
- Lokalizacja: Koniki
Te buczenie/drgania zmienialy sie wraz z głębokością otworu....im glębiej wjeżdzał nóż tym było intensywniej i o wyzszej czestotliwosci....pewnie dlatego ze im glebiej, tym detal mniej podatny i wieksze sily dzialaja na noz. To by pasowalo.
Druga rzecz, to każdemu kolejnemu przejsciu towarzyszyly mniej intensywne dragania, a w ostatnich nie bylo dzwiekow prawie wogole. Stad pewnie doszedlem do ladnej powierzchni po wielu przejsciach ta sama sciezka, bo pod koniec na noz dzialaja minimalne sily.
Przy niskich czestotliwosciach udawalo mi sie je wytlumic, jak kladlem palec na toczony detal, ale przy wysokich juz to nic nie dawalo. Czulem tez drgania noza z duza czestotliwoscia jak go dotykalem.
W tej chwili noz ma jakies 4-5mm dlugosci ostrza (równoleglej do osi obrotu), ktora skrawa. I to chyba moze byc pierwsza przyczyna generowania drgan. Do tego otwor jest dosyc gleboki, a noz super sztywny nie jest.
Kurde normalnie akademickie badania sie z tego robią
W takiej sytuacji przeszlifuje chyba drugi wytaczak, zeby kontakt z materialem na odcinku maks 1mm i zobaczymy czy to pomoze na drgania.
Czemu tak walcze z tematem? Bo chce miec jeden wytaczak którym roztocze otwor od fi9 do fi14.9, ktory mi tez wykonczy ladnie powierzchnie. Fi9 jest wczesniej wiercony.
ALZ jak moglbys podeslac zdj. wytaczaka, ktory ci ladnie wykancza w tworzywie bede wdzieczny
[ Dodano: 2015-12-01, 10:35 ]
ALZ pieknie dziekować
Druga rzecz, to każdemu kolejnemu przejsciu towarzyszyly mniej intensywne dragania, a w ostatnich nie bylo dzwiekow prawie wogole. Stad pewnie doszedlem do ladnej powierzchni po wielu przejsciach ta sama sciezka, bo pod koniec na noz dzialaja minimalne sily.
Przy niskich czestotliwosciach udawalo mi sie je wytlumic, jak kladlem palec na toczony detal, ale przy wysokich juz to nic nie dawalo. Czulem tez drgania noza z duza czestotliwoscia jak go dotykalem.
W tej chwili noz ma jakies 4-5mm dlugosci ostrza (równoleglej do osi obrotu), ktora skrawa. I to chyba moze byc pierwsza przyczyna generowania drgan. Do tego otwor jest dosyc gleboki, a noz super sztywny nie jest.
Kurde normalnie akademickie badania sie z tego robią

W takiej sytuacji przeszlifuje chyba drugi wytaczak, zeby kontakt z materialem na odcinku maks 1mm i zobaczymy czy to pomoze na drgania.
Czemu tak walcze z tematem? Bo chce miec jeden wytaczak którym roztocze otwor od fi9 do fi14.9, ktory mi tez wykonczy ladnie powierzchnie. Fi9 jest wczesniej wiercony.
ALZ jak moglbys podeslac zdj. wytaczaka, ktory ci ladnie wykancza w tworzywie bede wdzieczny

[ Dodano: 2015-12-01, 10:35 ]
ALZ pieknie dziekować

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Jeśli ktoś nie ma (jeszcze) takich manualnych zdolności jak kolega ALZ, to dobrym substytutem jest zastosowanie pasującego wielkością noża od wytaczadła, po lekkiej modyfikacji (zazwyczaj zmniejszeniu, obniżeniu, i zrobieniu kątów) przeważnie sporej płytki węglikowej.
okrągłą część chwytową trzonka można albo zaszlifować na płasko, albo zastosować prostą do wykonania nawet z aluminium (pręt kwadratowy dostępny w OBI, itd) oprawkę do mocowania w imaku (dodatkowo w takiej oprawce jest możliwość dowolnego ustawienia kąta krawędzi skrawającej do poziomu)


okrągłą część chwytową trzonka można albo zaszlifować na płasko, albo zastosować prostą do wykonania nawet z aluminium (pręt kwadratowy dostępny w OBI, itd) oprawkę do mocowania w imaku (dodatkowo w takiej oprawce jest możliwość dowolnego ustawienia kąta krawędzi skrawającej do poziomu)



Ostatnio zmieniony 01 gru 2015, 10:48 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 60
- Rejestracja: 25 lis 2015, 15:22
- Lokalizacja: Koniki
I podejrzewam ze na czyms takim skończęMój nóż do fi 7 "kuty" własnoręcznie

Spróbuje ciut podnieść i zobaczymy co wyjdzie. Choc kilka razy patrzylem i wydawalo sie okZ opisu wynika że masz albo tępy nóż albo jest ustawiony poniżej środka. Przy 500 obrotach nie ma najmniejszych szans na gładka powier
Co do ostrosci tez o tym myslalem, ale jest taki ze jak bym troche mocniej docisnal do skory i pociągnął, to przetnie. Ostrzylem go szlifując tylko jedną płaszczyzne noza...tą bardziej pionową.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1743
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Takie głupie pytanie - jak głębko ciąłeś przy ostanim przejściu? Dawno nie obrabiałem poliamidu (i nigdy nie roztaczałem otworów) ale o ile pamiętam podjeście "na ostatnie przejście zostawię tylko parę setek i pojadę z malutkim psuwem" (w mosiądzu działało) kompletnie się nie sprawdzało - wychodziła "szara" chropowata powierzchnia - najładniejszą powierzchnie uzyskiwałem kiedy mi kompletenie nie nie zależało - duża głebokość i posów "na ile odwagi starczy" 
