I kolonii pszczół samotnic o nazwie murarka ogrodowa. To ciekawe stworzonko. Z wiosną wygryza się z kokonu w którym zimą śpi w stanie hibernacji a po zapłodnieniu szuka sobie dziurki w której może założyć gniazdo. Tam znosi pyłek z kwiatów, w nim składa jajko i taki komplet zamurowuje gliną (stąd nazwa). Jeżeli jest to jakaś dłuższa rurka to pszczoła potrafi w ten sposób stworzyć kilkanaście oddzielnych segmentów w których rosną jej larwy. Potem przenosi się do innej dziurki i tak przez całe krótkie życie. Jest bardzo pracowita a przy większej liczbie osobników w jednym miejscu, szybko zaczyna brakować wolnych dziurek do zamieszkania. Wtedy pszczoły fruwają jak w amoku i robi się ciekawie. Potrafią zająć szczelinę w meblu, dziurkę od klucza, w antenie telewizyjnej, zostawionym w ścianie kołku rozporowym.... a nawet w uchu dziadka śpiącego na werandzie

Warto czasem wstąpić do laryngologa na przepłukanie kanałów. Te pszczoły, mimo że nie dają miodu, chętnie hodują ogrodnicy bo nie żądlą i są bardzo efektywne w zapylaniu więc można się na nie natknąć także w mieście. Piszę o tym tutaj bo widzę temat rolniczy-o wykopkach.