Jesień przyszla, mrozy blisko, chyba pora na WYKOPKI :)

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

#11

Post napisał: ma555rek » 23 paź 2015, 10:33

No właśnie, tam widać, jak daleko jest od kapitalizmu, do komunizmu.
moja teoria o pracy to wniosek że pracownik jest takim samym narzędziem jak pilnik tyle że droższym.
A o narzędzia trzeba dbać.
Dlatego dobre narzędzie jest zadowolone i ze zrozumieniem kiwa głową w akceptacji działań swojego pryncypała.
Ale wystarczy że ten obniży wynagrodzenie lub podniesie je innym i już...

[ Dodano: 2015-10-23, 10:42 ]
piękny komentarz oczywiście z onetu:

"8 lat i 160 miliardów utopionych w kopalniach i cwanych kopidołach, ponad 80 miliardów utopionych w pasożytniczą mafię czarno-sukienkową , 320 miliardów utopione w mundurowych leni, ponad 400 miliardów poszło do cwaniaków z rodowodem rolniczym (choć część nawet nie wie jak wygląda pszenica, ale obowiązkowy hektar mają)) ok 250 miliardów poszło na budżetówkę( ew dużej części na leni z kartą nauczyciela) , która rozrasta się jak hydra, co rok 20% większa oczywiście z apetytem 100% większym.
Dług rośnie bo kto ma na to zarobić ? jelenie musiałyby tyrać po 24 godzin na dobę przez 100 lat pracy bez prawa do emerytalnej zapomogi.a póki co jelenie tyrają tylko po 50 lat za 1000 zł emerytalnej zapomogi co jest zdecydowanie za dużo !! :) Przypominam ,że 50 letni kopdół wziął już średnio 400 tys emerytury choć jego kapitał początkowy nie był nawet w wysokości 200 tys !! I taki 50 letni byk może brać emeryturę jeszcze przez 30-40 lat (2-3 miliony) więc na to musi tyrać przynajmniej 20 jeleni opłacanych oczywiście smieciówkami.
Żłodziejtwo na narodzie totalne."


Pasjonat


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#12

Post napisał: mc2kwacz » 23 paź 2015, 13:41

Wracając do poprzedniej strony myślę, jestem wręcz przekonany, że przeceniacie taktykę partii. Wszystkich, a szczególnie PiS i tych z jeszcze mniejszym nasyceniem intelektualnym.
Uważam że nie ma żadnych głębokich przemyśleń, są tyko zarysy planów i hasła rzucane na potrzeby kampanii, doraźnie formułowane.
Gdyby PO nie było takie naiwne, od razu by wycięło PiS ze wszystkich urzędów państwowych, po objęciu władzy. Ale niestety byli "poprawnie naiwni". Nawet Kamińskiego Tusk zostawił na stanowisku, w swojej niebywałej wręcz naiwności. Władze w TVP, czyli głównej wówczas telewizji docierającej pod strzechy, przez bardzo długi czas pozostawały PiSowe i robiły rządowi krecią antyreklamę. To pokazuje jak bardzo brakuje szachowej długofalowej analizy skutków różnych decyzji politycznych (i innych).
Co do PiSu zaś, to intelektualnie jest to bardzo niski poziom. Przez lata kiedy trzeba było kogoś inteligentnego wysłać do TV, to jedyną osobą nadającą się do tego była Staniszkis. Kiedy wywalili Hoffmana za ujawnione wyciąganie pieniędzy z Sejmu na rzekome koszty podróży, potrzebowali aż 3 na raz na zastępstwo, żeby razem byli mniej więcej tak inteligentni jak Hoffman sam jeden :) a obecny Mastalerek przy Hoffmanie jest jak umysłowo ociężały.
Tak więc inteligentnej strategii w PiS na darmo szukać. Ale radzą sobie dzięki zachowaniom sekciarskim. Prezes otoczony jest wierną zgrają "zakonników", wykonujących bezwzględnie każdy rozkaz. Cerbery jak Brudziński i Macierewicz zawsze można spuścić z łańcucha i każdego zagryzą. A jeśli dać im instrument władzy państwowej, będą tak jak służby PRL tuż po wojnie.
To jest jedno zagrożenie, ale dotyczy w zasadzie głównie ludzi władzy. Drugie, dotyczące wszystkich, to realne zagrożenie stanu gospodarki. Bo w PiS po prostu nie ma ludzi którzy się do zarządzania gospodarką kraju nadają. Oni o tym wiedzą. Poprzednim razem, żeby nic nie spieprzyć, wszystko zamrozili na czas sprawowania władzy. Nie było inwestycji, modernizacji. Nawet Stadionu Narodowego nie tknęli jednym szpadlem, choć Kaczyński był oficjalnym patronem komitetu budowy tego obiektu! PO dokonało później niemal cudu gospodarczego wyrabiając się z głównymi inwestycjami w terminie przed EURO.
Dokładnie tak samo z resztą było w Warszawie wcześniej, kiedy Kaczyński był prezydentem miasta. Także zero inwestycji w infrastrukturę. Tunel Wisłostrady był ponad rok zamknięty i pół Warszawy jeździło po krzakach, bo toczył się proces o domniemaną korupcję. Gronkiewicz na szczęście nadrabia zaległości skutecznie. Jak dotąd a co będzie później?
Głosujący na pisdecję albo partie "antysystemowe" niech przyjmą do wiadomości lub przypomną sobie, że wszystko co się w Polsce zmieniło na lepsze, przybliżając nas wyglądem i wyposażeniem do krajów zachodnich i dystansując sąsiadów oraz czyniąc nas SZÓSTĄ gospodarką UE, to zasługa rządów intelektualistów a nie robotników i czekistów. To rządy środowisk z których wywodzi się PO spowodowały że mamy to co mamy, że ludzie z Europy Zachodniej oraz USA patrzą na to z nieudawanym podziwem kiedy nas odwiedzają. To nie mit, to fakt!
Owszem, jeszcze wiele jest do zrobienia i jeszcze nie wszędzie zmiany dotarły w stopniu odczuwalnym. Ale to naturalne, że zmiany promieniują od centrum. I że popełniano błędy. To normalne, ten tylko nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Każdy kto ma w życiu osiągnięcia świetnie o tym wie. W każdym kraju tak jest, przy każdym zadaniu i wyzwaniu. Tylko czy wyborcy pisdecji, którzy w większości w całym życiu nie mają żadnych osiągnięć, o tym wiedzą? Niby skąd? Ewentualni mogliby chociaż przeczytać, tyle że czytają co najwyżej nagłówki, niekoniecznie w całości...
I teraz co zamierzacie zrobić? Zatrzymać te zmiany? Dać władze ludziom którzy precyzyjny mechanizm rozpieprzą bo nie będą potrafili go obsłużyć? Nawet gdyby chcieli? Bierzcie pod uwagę, że zmiany zatrzymają się i do was nie dotrą wtedy kiedy mogłyby. Kolejne roczniki będą szukać pracy na zachodzie.
PiS cudu nie uczyni. Nie może sprawić że będzie lepiej, jedyne co może sprawić to tyle, że będzie gorzej, prędzej czy później wszystkim, całej gospodarce. Na efekty poczekamy rok, półtora, bo w gospodarce nic nie dzieje się natychmiast, opóźnienie jest spore. Ale się niestety doczekamy i jest to w zasadzie nieuchronne.
Wszyscy stracą w ogólnym rozliczeniu i w dłuższej perspektywie, tylko jak mówi powiedzenie, gruby schudnie i przetrwa, ale chudy umrze.
Wygrana PiS = straty w gospodarce. Da się i na tym zarobić! Np bogatsi kupią bankrutujących biedniejszych za niewielkie pieniądze, aby w ten sposób zapewnić sobie szybszy start i odkuć się (kiedy władza się zmieni i po jakimś czasie koniunktura wróci). Ale ci upadli już tam pozostaną gdzie się stoczyli. Kto? Właśnie tacy przeciętni wyborcy PiS, którzy nie rozumieją co SOBIE czynią.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 5775
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#13

Post napisał: jasiu... » 23 paź 2015, 14:42

Czemu nikt nie chce zrozumieć, że tak naprawdę polityka nie ma większego znaczenia.

Liczy się tylko to, co w nas siedzi.

Są tu na forum osoby, które pamiętają służbę zdrowia z czasów Gierka. Lekarz wówczas, tak samo słabo opłacany leczył wszystkich, bo w gabinecie nie miał limitów, tylko godziny pracy. Sukcesy były? Ano były, choćby Religa, klinika okulistyczna Gierkowej itd. Lekarzom się chciało? Ano chciało? A czemu się chciało? Bo premierem był Jaroszewicz? Bo rządziła PZPR?

Ja twierdzę, że nie ważne, kto na szczycie siedzi, bo prawdziwe historie rozgrywają się właśnie na dole.

Czemu jeden z drugim lata do Afryki, leczyć w ramach Lekarzy bez granic, a gdzieś na polską wieś to już się nie wybierze, bo limitów ni ma, a on za darmo tyrał nie bedzie.

Kiedyś ludzie za darmo robili o wiele więcej jeden dla drugiego. I żyło się zupełnie inaczej, mimo że rząd mieliśmy komunistyczny, narzucony, nie wybrany demokratycznie. W końcu królowie też nie byli demokratycznie wybierani, to czemu nadal w takim jUKeju nadal funkcjonują? Nie tylko zresztą tam?

Nie, nie wierzę, że będzie dobrze. Lekarzowi nikt nie zabroni przyjąć trzydziestu pacjentów, zamiast dziesięciu. Po prostu za dwudziestu NFZ mu nie zapłaci, bo ponad limit, ale recepty będą ważne. Może zamiast pyskować, że szpital robi dwie operacje dziennie, a mógłby dziesięć, powinno się założyć fundację, która kupi wenflony, igły, opatrunki, a lekarze - no cóż, skoro im nikt nie płaci, wcale nie muszą nic nie robić, niech poleczą kogoś z nudów ponad limit.

Czepiłem się służby zdrowia, ale tak jest na każdym kroku. To my, nasi sąsiedzi stanowimi o jakości życia nas wszystkich. A władza, ta gdzieś daleko? Ona może pomóc, ale wcale nie musi, bo Polak zawsze potrafił sobie poradzić. Chyba, że coś sie zmieniło, no cóż, szkoda, może faktycznie w ludziach umarło zwykłe współczucie dla drugiego, zwykły odruch ludzkiej życzliwości.

Właśnie i dlatego uważam, że nie istotne, kto wygra, bo w Polsce i tak będzie tak samo źle, jak jest dotąd.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 6354
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#14

Post napisał: oprawcafotografii » 23 paź 2015, 15:12

Nie wiem jaka macie w BRD sluzbe zdrowia ;) ale tu jest teraz
o NIEBO lepsza niz 30 lat temu.

I znacznie lepsza niz w wiekszosci panst EU - wystarczy porowmawiac
z wyjechanymi, zeby uslyszec co o sluzbie zrdowia np. w UK mysla.

q


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 5775
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#15

Post napisał: jasiu... » 23 paź 2015, 15:26

Oprawco, to "o NIEBO lepsza niz 30 lat temu" piszesz z własnego doświadczenia, czy z sączonej ci przez prasę propagandy? Wszystko uległo unowocześnieniu, więc nie fascynuj się, że teraz jest USG, a kiedyś lekarz musiał obsłuchać i wymacać. Więc skup się na temacie, który można porównać bezpośrednio.

Dostępność do lekarza.

Ile się w roku 1975 czekało na wizytę u kardiologa, a ile czeka się teraz?

Ja na BRD nie narzekam. Jestem ubezpieczony w BKK, a więc kasie nie najtańszej, ale oferującej dość sporo. Podejrzewam, że narzekania na służbę zdrowia w innych krajach wiążą się z chęci przyoszczędzenia i ubezpieczania się na warunkach, które w razie choroby stają się trudne do zniesienia. Sam byłem świadkiem, jak babka chciała się dostać do mojego lekarza rodzinnego i w rejestracji usłyszała, że z tym ubezpieczeniem, to za wizytę będzie musiała w pełni pokryć koszty wizyty, a zwrot może częściowo uzyskać w swojej prywatnej i taniej kasie. Aha, tu tokarza, czy frezera stać na normalne ubezpieczenie. I za znieczulenie u dentysty też nie płacę.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 6354
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#16

Post napisał: oprawcafotografii » 23 paź 2015, 15:31

Z wlasnego. Od lebka wloczylem sie po lekarzach z alergia.

Wtedy zeby zalapac sie do zwyklego lekarza trzeba bylo "isc sie zarejestrowac"
przed switem, potem oddupkowac swoje w kolejce i byc przyjetym jako jeden
z moze 40 szczesliwcow.

Teraz dzwonie, umawiam sie na konkretna godzine, przychodze, czekam max
kwadrans i wchodze do gabinetu.

Owszem - do specjalisty trzeba poczekac. Od tego mam pieniadze zeby w razie
pilnej potrzeby za wizyte zaplacic. Ty wolisz placic ubezpieczalni ja lekarzowi.

OCZYWISCIE za przeszczep serca z wlasnej kieszeni pewnie nie zaplace -
zaraz ktos pewnie wyleci z podobnym przykladem ;)

q


ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

#17

Post napisał: ma555rek » 23 paź 2015, 15:34

jasiu... pisze:Sam byłem świadkiem, jak babka chciała się dostać do mojego lekarza rodzinnego i w rejestracji usłyszała, że z tym ubezpieczeniem, to za wizytę będzie musiała w pełni pokryć koszty wizyty, a zwrot może częściowo uzyskać w swojej prywatnej i taniej kasie. Aha, tu tokarza, czy frezera stać na normalne ubezpieczenie. I za znieczulenie u dentysty też nie płacę.
a jak wiadomo u nas wszyscy mają dostęp powszechny i równy do usług medycznych. Dlaczego nie ma zróżnicowania dla frezerów i meneli?
Może wtedy frezer by nie czekał? O ile by się przedostał przez kordon wrzeszczących że im też się należy.
Pasjonat


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 6354
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#18

Post napisał: oprawcafotografii » 23 paź 2015, 16:02

Frezer nie czeka - ma te 80-150zl na wizyte :)

Mam idealnie pasujaca ilustracje - jakies dwa miesiace temu szczypaly mnie
oczy. Umowilem sie na wizyte komercyjna w firmie, ktora swiadczy tez uslugi
z NFZ. Koszt 80zl.

Przed gabinetem czekala babka wygladajaca na niezla nafciare - krok albo
dwa do menelstwa. Widac bylo po fizjonomii ze niejedno w zyciu wypila ;)
Oszczegala mnie ze lekarka jest do niczego i wygole chamska ;)
Wizyta odbyla sie migiem, diagnoza zostala postawiona poprawna,
recepta wypisana. Lekarka byla usmiechnieta i uprzejma :)

W zasadzie ciekawe dlaczego do niej przyszla jesli lekarka byla zla?
Pewnie byla "za darmo" i szkoda termin stracic ;)

q


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 5775
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#19

Post napisał: jasiu... » 23 paź 2015, 16:18

ma555rek pisze:Dlaczego nie ma zróżnicowania dla frezerów i meneli?
W Niemczech jest. Za menela płaci państwo ubezpieczenie i menel ma wszystko, co mu potrzeba. Jest zdrowy i zadbany. Frezer (ale tylko prywatny, na "Gewerbie", czyli rzemieślnik) ma możliwość wykupienia prywatnego ubezpieczenia. Płaci mniej, no i przy potrzebie korzystania z służby zdrowia mniej zyskuje. Dotyczy tylko frezerów z obecnego terytorium Polski, bo reszta aż tak nie "oszczędza", a w każdym razie nie oszczędza w taki sposób.


Adalber
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 694
Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
Lokalizacja: Polska

#20

Post napisał: Adalber » 23 paź 2015, 19:19

mc2kwacz pisze:Wracając do poprzedniej strony myślę, jestem wręcz przekonany, że przeceniacie taktykę partii. Wszystkich, a szczególnie PiS i tych z jeszcze mniejszym nasyceniem intelektualnym.
Uważam że nie ma żadnych głębokich przemyśleń, są tyko zarysy planów i hasła rzucane na potrzeby kampanii, doraźnie formułowane.
Gdyby PO nie było takie naiwne, od razu by wycięło PiS ze wszystkich urzędów państwowych, po objęciu władzy. Ale niestety byli "poprawnie naiwni". Nawet Kamińskiego Tusk zostawił na stanowisku, w swojej niebywałej wręcz naiwności. Władze w TVP, czyli głównej wówczas telewizji docierającej pod strzechy, przez bardzo długi czas pozostawały PiSowe i robiły rządowi krecią antyreklamę. To pokazuje jak bardzo brakuje szachowej długofalowej analizy skutków różnych decyzji politycznych (i innych).
Co do PiSu zaś, to intelektualnie jest to bardzo niski poziom. Przez lata kiedy trzeba było kogoś inteligentnego wysłać do TV, to jedyną osobą nadającą się do tego była Staniszkis. Kiedy wywalili Hoffmana za ujawnione wyciąganie pieniędzy z Sejmu na rzekome koszty podróży, potrzebowali aż 3 na raz na zastępstwo, żeby razem byli mniej więcej tak inteligentni jak Hoffman sam jeden :) a obecny Mastalerek przy Hoffmanie jest jak umysłowo ociężały.
Tak więc inteligentnej strategii w PiS na darmo szukać. Ale radzą sobie dzięki zachowaniom sekciarskim. Prezes otoczony jest wierną zgrają "zakonników", wykonujących bezwzględnie każdy rozkaz. Cerbery jak Brudziński i Macierewicz zawsze można spuścić z łańcucha i każdego zagryzą. A jeśli dać im instrument władzy państwowej, będą tak jak służby PRL tuż po wojnie.
To jest jedno zagrożenie, ale dotyczy w zasadzie głównie ludzi władzy. Drugie, dotyczące wszystkich, to realne zagrożenie stanu gospodarki. Bo w PiS po prostu nie ma ludzi którzy się do zarządzania gospodarką kraju nadają. Oni o tym wiedzą. Poprzednim razem, żeby nic nie spieprzyć, wszystko zamrozili na czas sprawowania władzy. Nie było inwestycji, modernizacji. Nawet Stadionu Narodowego nie tknęli jednym szpadlem, choć Kaczyński był oficjalnym patronem komitetu budowy tego obiektu! PO dokonało później niemal cudu gospodarczego wyrabiając się z głównymi inwestycjami w terminie przed EURO.
Dokładnie tak samo z resztą było w Warszawie wcześniej, kiedy Kaczyński był prezydentem miasta. Także zero inwestycji w infrastrukturę. Tunel Wisłostrady był ponad rok zamknięty i pół Warszawy jeździło po krzakach, bo toczył się proces o domniemaną korupcję. Gronkiewicz na szczęście nadrabia zaległości skutecznie. Jak dotąd a co będzie później?
Głosujący na pisdecję albo partie "antysystemowe" niech przyjmą do wiadomości lub przypomną sobie, że wszystko co się w Polsce zmieniło na lepsze, przybliżając nas wyglądem i wyposażeniem do krajów zachodnich i dystansując sąsiadów oraz czyniąc nas SZÓSTĄ gospodarką UE, to zasługa rządów intelektualistów a nie robotników i czekistów. To rządy środowisk z których wywodzi się PO spowodowały że mamy to co mamy, że ludzie z Europy Zachodniej oraz USA patrzą na to z nieudawanym podziwem kiedy nas odwiedzają. To nie mit, to fakt!
Owszem, jeszcze wiele jest do zrobienia i jeszcze nie wszędzie zmiany dotarły w stopniu odczuwalnym. Ale to naturalne, że zmiany promieniują od centrum. I że popełniano błędy. To normalne, ten tylko nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Każdy kto ma w życiu osiągnięcia świetnie o tym wie. W każdym kraju tak jest, przy każdym zadaniu i wyzwaniu. Tylko czy wyborcy pisdecji, którzy w większości w całym życiu nie mają żadnych osiągnięć, o tym wiedzą? Niby skąd? Ewentualni mogliby chociaż przeczytać, tyle że czytają co najwyżej nagłówki, niekoniecznie w całości...
I teraz co zamierzacie zrobić? Zatrzymać te zmiany? Dać władze ludziom którzy precyzyjny mechanizm rozpieprzą bo nie będą potrafili go obsłużyć? Nawet gdyby chcieli? Bierzcie pod uwagę, że zmiany zatrzymają się i do was nie dotrą wtedy kiedy mogłyby. Kolejne roczniki będą szukać pracy na zachodzie.
PiS cudu nie uczyni. Nie może sprawić że będzie lepiej, jedyne co może sprawić to tyle, że będzie gorzej, prędzej czy później wszystkim, całej gospodarce. Na efekty poczekamy rok, półtora, bo w gospodarce nic nie dzieje się natychmiast, opóźnienie jest spore. Ale się niestety doczekamy i jest to w zasadzie nieuchronne.
Wszyscy stracą w ogólnym rozliczeniu i w dłuższej perspektywie, tylko jak mówi powiedzenie, gruby schudnie i przetrwa, ale chudy umrze.
Wygrana PiS = straty w gospodarce. Da się i na tym zarobić! Np bogatsi kupią bankrutujących biedniejszych za niewielkie pieniądze, aby w ten sposób zapewnić sobie szybszy start i odkuć się (kiedy władza się zmieni i po jakimś czasie koniunktura wróci). Ale ci upadli już tam pozostaną gdzie się stoczyli. Kto? Właśnie tacy przeciętni wyborcy PiS, którzy nie rozumieją co SOBIE czynią.
. .. .

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”