Nie kombinuj bo się na koszty narazisz. Kup gotowy driver do LEDów, przyzwoity. Podłącz zgodnie z instrukcją i zapomnij o temacie. Zapewnij żeby diody się należycie chłodziły, nie mogą być gorące. Nie zasilaj diod dużej mocy na 100% bo to oznacza ich krótki żywot, chyba że chłodzenie znakomite.
Zasilanie diod LED (roznego typu)...
-
mc2kwacz
- Lider FORUM (min. 2000)

- Posty w temacie: 6
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Wszystkie posty w tym wątku są hardcore 
Nie kombinuj bo się na koszty narazisz. Kup gotowy driver do LEDów, przyzwoity. Podłącz zgodnie z instrukcją i zapomnij o temacie. Zapewnij żeby diody się należycie chłodziły, nie mogą być gorące. Nie zasilaj diod dużej mocy na 100% bo to oznacza ich krótki żywot, chyba że chłodzenie znakomite.
Nie kombinuj bo się na koszty narazisz. Kup gotowy driver do LEDów, przyzwoity. Podłącz zgodnie z instrukcją i zapomnij o temacie. Zapewnij żeby diody się należycie chłodziły, nie mogą być gorące. Nie zasilaj diod dużej mocy na 100% bo to oznacza ich krótki żywot, chyba że chłodzenie znakomite.
Tagi:
-
oprawcafotografii
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)

- Posty w temacie: 11
- Posty: 6361
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Zaczne od drivera, ale finalnie musialbym ich miec piec sztuk
(60 diod 1W) i tego wlasnie chcialbym uniknac bo malo miejsca.
Najchetniej podlaczylbym wszystkie 60 LEDow do jednego
drivera, ale nie znalazlem o tak wysokim napieciu...
Czy podlaczenie diod z roznym napieciem, ale rownym pradem
do jednego drivera jest "zgodne z instrukcja"? IMHO jest
Chlodzenie wiadomo...
q
(60 diod 1W) i tego wlasnie chcialbym uniknac bo malo miejsca.
Najchetniej podlaczylbym wszystkie 60 LEDow do jednego
drivera, ale nie znalazlem o tak wysokim napieciu...
Czy podlaczenie diod z roznym napieciem, ale rownym pradem
do jednego drivera jest "zgodne z instrukcja"? IMHO jest
Chlodzenie wiadomo...
q
-
grg12
- ELITA FORUM (min. 1000)

- Posty w temacie: 3
- Posty: 1771
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Co do zasilania 220V - małe ostrzeżenie. Mam moduł LED przeznaczony do zasilania 220V (typu AW3231 ) - z tego co wiem zawiera dwa długie ciągi LED połączoneg przeciwrównolegle + rezystor, bez żadengo wygładzania więc miga - z częstotliowością 100Hz. Nie wiem co w tym miganiu jest specjalnego - być może fakt że każdy błysk jest bardzo ostry (diody "otwierają" coś powyżej 200V wiec świeci krókimi błyskami) ale po pięciu minutach w takim oświetleniu zbiera mi się na wymioty.
-
oprawcafotografii
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)

- Posty w temacie: 11
- Posty: 6361
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Apropo mocniejszych driverow, najwiekszy jaki znalazlem:
http://allegro.pl/show_item.php?item=5645864026
Moze ktos zna podobny z regulowanym pradem na poziomie 300-500mA
i napieciem na wyjsciu do 180V? To bylby ideal
q
http://allegro.pl/show_item.php?item=5645864026
Moze ktos zna podobny z regulowanym pradem na poziomie 300-500mA
i napieciem na wyjsciu do 180V? To bylby ideal
q
-
mc2kwacz
- Lider FORUM (min. 2000)

- Posty w temacie: 6
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
No właśnie. Chcesz mieć oświetlenie wysokiej jakości czy migające pierdzidło na kondensatorze?
Tylko STAŁY prąd zapewnia brak migania i brak przeróżnych efektów, od bólu głowy, poprzez stroboskopowy, kończąc na potencjalnym blokowaniu funkcji zdalnego sterowania sprzętem RTV.
Nie wiem ile masz tych diod. Ja mam w domu kilkadziesiąt punktów o mocy do 4W i KAŻDY ma własny osobny zasilacz wysokiej jakości dający ciągłe światło oraz galwanicznie odizolowany od sieci. Diody pracują na 75% mocy nominalnej, aby żyły długo.
Tylko STAŁY prąd zapewnia brak migania i brak przeróżnych efektów, od bólu głowy, poprzez stroboskopowy, kończąc na potencjalnym blokowaniu funkcji zdalnego sterowania sprzętem RTV.
Nie wiem ile masz tych diod. Ja mam w domu kilkadziesiąt punktów o mocy do 4W i KAŻDY ma własny osobny zasilacz wysokiej jakości dający ciągłe światło oraz galwanicznie odizolowany od sieci. Diody pracują na 75% mocy nominalnej, aby żyły długo.
-
Ganz_Conrad
- Specjalista poziom 1 (min. 100)

- Posty w temacie: 5
- Posty: 116
- Rejestracja: 02 gru 2014, 11:31
- Lokalizacja: Słupsk
mc2kwacz, 10 lat temu były monitory migające 60razy na sek i nie wytępiły ludzkiej populacji bólem głowy.
Do dziś są świetlówki migające 100 razy na sek i też jakoś ludzie wytrzymują w pracy 8h i nie umierają. Kolidowania z pilotami RTV nie będę komentował, może komuś raz się zdarzyło, więc teoretycznie jest możliwe.
Swoje LEDy steruję częstotliwością 500Hz (dokładnie 488) i migreny mnie nie nękają.
Cały świat steruje LEDy poprzez PWM różnej częstotliwości, zaczynając od 60Hz.
Przetwornice impulsowe działają nawet na częstotliwości 500kHz i w końcu nie wiem czy można je zakwalifikować do Twojej nomenklatury prądu STAŁEGO, czy zmiennego, bo przecież mają tętnienia na poziomie kilku mV...
To, czy LEDy będą żyły długo zależy raczej od producenta (pomijając kwestie chłodzenia itp), niż od % obciążenia, więc zgodzę się na 75% mówiąc o chińszczyźnie, ale nie o produktach cree itp.
Do tego zmniejszenie prądu nie jest podyktowane jedynie przedłużaniem żywotności LEDów, a zwykła logiką: przyrost jasności cree XM-L2 pomiędzy 3A i 5A jest tak niski, że nie ma najmniejszego sensu ładować w nią więcej bo dużo większą wydajność uzyskamy obniżając prąd i dokładając kolejną sztukę w szereg. To samo dotyczy chińskich COBów itp.
Gdybym miał 60 LEDów 1W to zamówiłbym u producenta dedykowany transformator na 300-350mA / 180-190V i popędził je wszystkie w szeregu (dokładając mostek graetza itd), oczywiście porównując wcześniej koszty innych rozwiązań.
Do dziś są świetlówki migające 100 razy na sek i też jakoś ludzie wytrzymują w pracy 8h i nie umierają. Kolidowania z pilotami RTV nie będę komentował, może komuś raz się zdarzyło, więc teoretycznie jest możliwe.
Swoje LEDy steruję częstotliwością 500Hz (dokładnie 488) i migreny mnie nie nękają.
Cały świat steruje LEDy poprzez PWM różnej częstotliwości, zaczynając od 60Hz.
Przetwornice impulsowe działają nawet na częstotliwości 500kHz i w końcu nie wiem czy można je zakwalifikować do Twojej nomenklatury prądu STAŁEGO, czy zmiennego, bo przecież mają tętnienia na poziomie kilku mV...
To, czy LEDy będą żyły długo zależy raczej od producenta (pomijając kwestie chłodzenia itp), niż od % obciążenia, więc zgodzę się na 75% mówiąc o chińszczyźnie, ale nie o produktach cree itp.
Do tego zmniejszenie prądu nie jest podyktowane jedynie przedłużaniem żywotności LEDów, a zwykła logiką: przyrost jasności cree XM-L2 pomiędzy 3A i 5A jest tak niski, że nie ma najmniejszego sensu ładować w nią więcej bo dużo większą wydajność uzyskamy obniżając prąd i dokładając kolejną sztukę w szereg. To samo dotyczy chińskich COBów itp.
Gdybym miał 60 LEDów 1W to zamówiłbym u producenta dedykowany transformator na 300-350mA / 180-190V i popędził je wszystkie w szeregu (dokładając mostek graetza itd), oczywiście porównując wcześniej koszty innych rozwiązań.
-
mc2kwacz
- Lider FORUM (min. 2000)

- Posty w temacie: 6
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Kolego Ganz, zacznijmy od tego, że aby dyskutować ze mną o elektronice, wszystko której jej podgałęzi, nawet będąc handlowcem z Conrada najpierw musisz zużyć duże opakowanie zbiorcze elektronicznych pieluch, nie ważne w jakim rozmiarze. Na początek podszkół się z podstaw i pojęć żeby wiedzieć co tam wciskacie ludziom.
Telewizory CRT klasyczne nie "migają" tylko się odświeżają 50 razy na sekundę. Praktycznie, pomijając impuls synchronizacji pionowej, cały czas ekran świeci w którymś punkcie. W nim najbardziej a cała reszta też ciągle świeci tylko słabiej, bo poświata luminoforu jest odpowiednio dobrana aby zminimalizować migotanie. Przynajmniej w markowych kineskopach.
Poświata luminoforu w tzw "białych" diodach LED jest krótka na tyle, że efektu uśrednienia na małej częstotliwości PWM nie ma. Jeśli się ponadto stosuje prymitywne zasilacze, to świecenie diod następuje w wąskim zakresie fazy sieci co czyni miganie nieporównanie większym niż by to było w przypadku teoretycznej klasycznej żarówki o zerowej bezwładności cieplnej. Jeśli jeszcze na dodatek diody są zasilane parami przeciwsobnie, to miga raz jedna a raz druga. Jeśli się nie uśredni ich światła na matówce to widać katem oka te poszczególne punkty które się zapalają i gaszą PRAKTYCZNIE SKOKOWO, męcząc wzrok i wprowadzając dyskomfort, u niektórych nawet mdłości.
istnieją specjalne układy do zasilania diod LED z sieci, które minimalizują migotanie. Microchip ma takie w ofercie, ostatnio ostro promowane. Ale to względna nowość a zwykłe tanie lampy LED migają na potęgę a jakość ich światła nie nadaje się do oświetlania miejsc stałego przebywania ludzi. Z resztą ich trwałość tez pozostawia bardzie wiele do życzenia i zwykłe świetlówki często są trwalsze mimo że 10x tańsze i niewiele mniej sprawne energetycznie. LED się tez starzeją i tracą jasność, w szczególności białe LED, i jeszcze w szczególności białe LED zasilane na 100% mocy. Jasność leci wtedy na łeb szybciej niż w świetlówkach.
Co "się robi" na świecie to ja wiem, spróbuj pojechać w nocy kilka godzin niemiecką autostradą wśród roju szajswagenów, z migającymi stroboskopowo lampami pozycyjnymi LED. Niemcom wszystko wolno (jak pokazała ostatnia afera z silnikami Diesla) a przykład lamp pozycyjnych LED jest dla mnie niebywały, że to-to w ogóle dostało homologację.
P.S. Zasil zwykłą dużą diodę LED z impulsowego niefiltrowanego źródła prądowego 500kHz i zmierz co się z nią dzieje. Jeśli potrafisz i masz czym. A potem pisz wnioski.
Telewizory CRT klasyczne nie "migają" tylko się odświeżają 50 razy na sekundę. Praktycznie, pomijając impuls synchronizacji pionowej, cały czas ekran świeci w którymś punkcie. W nim najbardziej a cała reszta też ciągle świeci tylko słabiej, bo poświata luminoforu jest odpowiednio dobrana aby zminimalizować migotanie. Przynajmniej w markowych kineskopach.
Poświata luminoforu w tzw "białych" diodach LED jest krótka na tyle, że efektu uśrednienia na małej częstotliwości PWM nie ma. Jeśli się ponadto stosuje prymitywne zasilacze, to świecenie diod następuje w wąskim zakresie fazy sieci co czyni miganie nieporównanie większym niż by to było w przypadku teoretycznej klasycznej żarówki o zerowej bezwładności cieplnej. Jeśli jeszcze na dodatek diody są zasilane parami przeciwsobnie, to miga raz jedna a raz druga. Jeśli się nie uśredni ich światła na matówce to widać katem oka te poszczególne punkty które się zapalają i gaszą PRAKTYCZNIE SKOKOWO, męcząc wzrok i wprowadzając dyskomfort, u niektórych nawet mdłości.
istnieją specjalne układy do zasilania diod LED z sieci, które minimalizują migotanie. Microchip ma takie w ofercie, ostatnio ostro promowane. Ale to względna nowość a zwykłe tanie lampy LED migają na potęgę a jakość ich światła nie nadaje się do oświetlania miejsc stałego przebywania ludzi. Z resztą ich trwałość tez pozostawia bardzie wiele do życzenia i zwykłe świetlówki często są trwalsze mimo że 10x tańsze i niewiele mniej sprawne energetycznie. LED się tez starzeją i tracą jasność, w szczególności białe LED, i jeszcze w szczególności białe LED zasilane na 100% mocy. Jasność leci wtedy na łeb szybciej niż w świetlówkach.
Co "się robi" na świecie to ja wiem, spróbuj pojechać w nocy kilka godzin niemiecką autostradą wśród roju szajswagenów, z migającymi stroboskopowo lampami pozycyjnymi LED. Niemcom wszystko wolno (jak pokazała ostatnia afera z silnikami Diesla) a przykład lamp pozycyjnych LED jest dla mnie niebywały, że to-to w ogóle dostało homologację.
P.S. Zasil zwykłą dużą diodę LED z impulsowego niefiltrowanego źródła prądowego 500kHz i zmierz co się z nią dzieje. Jeśli potrafisz i masz czym. A potem pisz wnioski.
-
Ganz_Conrad
- Specjalista poziom 1 (min. 100)

- Posty w temacie: 5
- Posty: 116
- Rejestracja: 02 gru 2014, 11:31
- Lokalizacja: Słupsk
Kolego mc2kwacz, poprawiłeś mi humor swą dedukcją śledczego. Sprostuję: mam na imię Konrad i stąd część mojego nicka. Nick jest związany jedynie z imieniem i nie ma nic wspólnego z moja pracą, zawodem, czy rozmiarem skarpetek.
Z takim podejściem do rozmówcy, nie stawiasz się na pozycji wartego merytorycznej rozmowy. Chwała Ci za to, że chociaż w podpisie kierujesz się szczerością. Pozdrawiam.
Z takim podejściem do rozmówcy, nie stawiasz się na pozycji wartego merytorycznej rozmowy. Chwała Ci za to, że chociaż w podpisie kierujesz się szczerością. Pozdrawiam.
-
mc2kwacz
- Lider FORUM (min. 2000)

- Posty w temacie: 6
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Kolego Conradzie, cieszę się że poprawiłem Ci humor. Dobre samopoczucie to podstawa zdrowia!
To jednak nic nie zmienia w zakresie merytorycznym postu
Jeśli ktoś pisze, chmmm, coś na kształt większych czy mniejszych bzdurek na forum publicznym, to przynajmniej ja traktuję to jako twierdzenia potencjalnie szkodliwe. Twierdzenia nieprawdziwe się obala bez cackania. Tak jest prościej i czytelniej. przekaz dla pobocznego czytelnika ma być jednoznaczny.
Skutki uboczne społeczne mnie mało obchodzą
To jednak nic nie zmienia w zakresie merytorycznym postu
Jeśli ktoś pisze, chmmm, coś na kształt większych czy mniejszych bzdurek na forum publicznym, to przynajmniej ja traktuję to jako twierdzenia potencjalnie szkodliwe. Twierdzenia nieprawdziwe się obala bez cackania. Tak jest prościej i czytelniej. przekaz dla pobocznego czytelnika ma być jednoznaczny.
Skutki uboczne społeczne mnie mało obchodzą




