Polerowanie stali kwasowej-metody

Witam. Szukam w miarę szybkiej i efektywnej metody na polerowanie stali kwasowej. Mam szlifierkę z regulacją obrotów. Próbowałem w następujący sposób: papier 400 na rzep, następnie 600, 1000, 1200-ręcznie(nie znalazłem w sprzedaży tych gradacji na dysku)+pasta autosol do kwasówki. Efekt w miarę ok, ale raz że czasochłonne, a dwa-chciałbym lepszych rezultatów. Czy ktoś próbował włóknin sprasowanych( np w ten sposób: lub ewentualnie polerowania samymi pastami?

SP200: zaczales od zbyt wysokiej ziarnistosci. Zaczales od 400 I bardzo szybko wskoczyles na granulacie "polerowania" a miales jeszcze miejsca gdzie nie zebrales do najglebszego punktu warstwy z tlenkami ktore wychodzily ci caly czas jak polerowales dlatego tak dlugo meczyles.

Zacznij od ziarnistosci 160 ( a nawet 120 ) I za kazdym krokiem zmieniaj ziarnistosc 2X ( 160 - 320 - 640 - 1000 - 2000 ). Przy kazdej zmianie ziarnistosci zmieniaj kierunek w ktorym zostawiasz rysy na materiale o 90stopni. Na koniec ( ziarnistosc 1000 i 2000 ) przemyj powierzchnie i uzyj calkiem nowego papieru zeby nie przeniesc przypadkowego grubszego scierniwa z poprzedniej operacji. A na sam koniec ( przy ziarnistosci 2000 ) uzyj pasty ...


a teraz sekret - papier scierny papierowi sciernemu nie rowny. Twoj papier moze byc opisany 2000 a na powierzchni moga byc grubsze ziarna ... i mozesz sobie polerowac....
Pozdrawiam

InzSpawalnik pisze:(...)a teraz sekret - papier scierny papierowi sciernemu nie rowny. Twoj papier moze byc opisany 2000 a na powierzchni moga byc grubsze ziarna ... i mozesz sobie polerowac....
Pozdrawiam

Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Może jakiś konkretny producent który "trzyma" deklarowane gradacje?

Czasami zdarza mi sie polerowac probki i zauwazylem ze jedne papiery lepiej ( latwiej ) wygladzaja powierzchnie a inne gorzej ( zawsze pojawiaja sie mikroskopijne ryski widoczne tylko pod pewnym katem ). W mojej ocenie moga to byc zablakane ziarna o wiekszej ziarnistosci. Z papierami sciernymi tak jak z wszystkim innym - wiertlami, szlufierkami, frezami czy pilami sa lepsze i gorsze.

[b]Zeby polerowanie wychodzilo potrzeba troche czasu...i czystosci
kazde nastepne drobniejsze ziarno musi wchodzic na [b]czysta [/b]powierzchnie[b]
[b]bo jedno wieksze ziarenko narobi rys na juz wygladzonej powierzchni
trzeba tez zmieniac kierunek szlifu bo zamiast lustra(plaszczyzny) uzyska sie blyszczace kartoflisko co psuje efekt
co do papierow sciernych lakiernicze wodne te sa raczej jakosciowe
ale mozna uzywac past do docierania te latwo naklada sie na filce i podobne "szmatki"
sa do kupienia tez same ziarenka o odpowiedniej wielkosci
o ile poczatkowo gatunek wiekosc ziarna sa raczej malo znaczace to wysoki polysk
wymaga juz bardziej podebranych materialow typu pumeks kreda tlenek ceru
i "podloza"tj twardosci tarczy filcowej lub szmacianej lub wlosianej szczotki(dludosc wlosia rodzaj predkosc obwodowa tez ma znaczenie)
mozna troche podpicowac chemicznie ,ale wszystko jest zrace i duze powierzchnie moga wyjsc w latki
tym bardziej ze trzeba wszyskie tluszcze,woski zmyc tak by chemia miala jednokowe [/b]warunki do dzialania[/b][/b]