jak zwał tak zwał to taka jak by przenośnia , mieliśmy kiedyś Malucha w wydaniu exportowym z elektrycznym spryskiwaczem i światłami awaryjnymi , kiedyś to był luxus

a wracając do tematu , znalazłem dziś przyczynę zacinania się i złego załączania nortona , ktoś rozkręcił łapę sprzęgającą , 2 śruby luźne a 3cia całkiem gdzieś wypadła kiedyś , co do niemożliwości włączania ostatnich przełożeń winą był klin na osi , na ostatnich 2 biegach jego wysokość była z 2 ,3 setki na plusie , mały iglak , 5 min i po problemie... dodatkowo został wykasowany luz osiowy 9ciu zębatek co zaowocowało idelnym zazębianiem się każdego przełożenia .
PS kolorem czarnym zaznaczyłem górną część klina jaka została przeszlifowana , niby drobnostka a norton chodził tępo

perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam