czy wióry z pleksy szkodzą maszynie?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 246
- Rejestracja: 06 lip 2014, 13:37
- Lokalizacja: łodzkie
- Kontakt:
czy wióry z pleksy szkodzą maszynie?
witam,obrabiam pleksę, i trochę tych wiórów leci na elementy,czy to szkodzi maszynie?
wiem że pył z drewna szkodzi na pewno, ale czy wióry z pleksy też ?
mam śruby i łożyska kulowe i wózki hiwin.
[ Dodano: 2015-04-09, 22:08 ]
Nikt się nie wypowie ?
wiem że pył z drewna szkodzi na pewno, ale czy wióry z pleksy też ?
mam śruby i łożyska kulowe i wózki hiwin.
[ Dodano: 2015-04-09, 22:08 ]
Nikt się nie wypowie ?
Rzemieślnik Artysta
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 324
- Rejestracja: 30 paź 2007, 20:40
- Lokalizacja: https://t.me/pump_upp
- Kontakt:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Witam
A ja napisze tak.
Duży wiór przy obróbce kształtowej nie szkodzi bo nie wejdzie w łożyska czy śruby. Uszczelnienie go zsunie z wałka czy śruby.
Ale mały wiór/pył wlezie wszędzie i nawet go uszczelniacze nie zepchną z wałka. I uwierzcie mi ja to widziałem, kolega zdemontował uszczalniacz z jednej strony łozyska i po 30 minutach pracy obrabiarka stoi. Łożysko było porozrywane w środku kulki się wysypały a na wałku było widać "wybicia". Oczywiście wszędzie był pył z pleksy. Efekt łożysko do wymiany, 1.5 metra długości i 20 milimetrów grubości wałek też. Więc proponuje od razu wałki, śruby czymś osłonić od tego pyłu. Jak zobaczyłem taką maskre to teraz pomimo tego, że mam to osłoniete to i tak co pół godziny biegam z odkurzaczem. Oczywście odsys wiórów na stole chodzi cały czas, to i tak ten pył z plesky jest i włazi wszędzie. Po każdym frezowaniu pleksy wrzeciono jest rozbierane i czyszczone. Po frezowaniu drewna jest mniejszy bałagan niż po pleksie. A jeżeli ktoś ma nasmarowane prowadnice i śruby i frezuje pleksy to niech lepiej zabezpieczy te elementy bo będzie miał przykrą niespodzianke.
robert
A ja napisze tak.
Duży wiór przy obróbce kształtowej nie szkodzi bo nie wejdzie w łożyska czy śruby. Uszczelnienie go zsunie z wałka czy śruby.
Ale mały wiór/pył wlezie wszędzie i nawet go uszczelniacze nie zepchną z wałka. I uwierzcie mi ja to widziałem, kolega zdemontował uszczalniacz z jednej strony łozyska i po 30 minutach pracy obrabiarka stoi. Łożysko było porozrywane w środku kulki się wysypały a na wałku było widać "wybicia". Oczywiście wszędzie był pył z pleksy. Efekt łożysko do wymiany, 1.5 metra długości i 20 milimetrów grubości wałek też. Więc proponuje od razu wałki, śruby czymś osłonić od tego pyłu. Jak zobaczyłem taką maskre to teraz pomimo tego, że mam to osłoniete to i tak co pół godziny biegam z odkurzaczem. Oczywście odsys wiórów na stole chodzi cały czas, to i tak ten pył z plesky jest i włazi wszędzie. Po każdym frezowaniu pleksy wrzeciono jest rozbierane i czyszczone. Po frezowaniu drewna jest mniejszy bałagan niż po pleksie. A jeżeli ktoś ma nasmarowane prowadnice i śruby i frezuje pleksy to niech lepiej zabezpieczy te elementy bo będzie miał przykrą niespodzianke.
robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Dmuchania nie polecam - pod ciśnieniem można wdmuchnąć pył tam gdzie pod własnym ciężarem by się nie dostał - lepiej odkurzać. Jeżeli to nie maszyna na popis to zrób prowizoryczne osłony z kartonu foli czy gumy może nie będzie śliczne jak harmonijki ale za to tańsze.
Ps. zgarniacz na prowadnicach jest w miarę OK, ale śruby z niższej półki zgarniacza nie posiadają - jest tam taki telefonik ale to raczej ciężko nazwać zgarniaczem.
Ps. zgarniacz na prowadnicach jest w miarę OK, ale śruby z niższej półki zgarniacza nie posiadają - jest tam taki telefonik ale to raczej ciężko nazwać zgarniaczem.
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Moje wrzeciona to jakieś "bezfirmowce" i samoróbki ale sprawują się dobrze. A w razie awarii nie ma problemów z łożyskami tulejkami itd.januszd pisze: ojej, a po co takie zabiegi ?masz kressa?
przcież każdy coś frezuje, i te wrzeciona do tego służą, chyba nie trzeba go rozbierać i czyścić po każdym frezowaniu bo to by była paranoja
Wrzeciona są czyszczone po każdym frezowaniu pleksy. W przypadku płyt meblowych czy mdf takiej potrzeby nie ma. Ale kiedy pleksa jest obrabiana to ten pył rowki na komutatorze zapycha. I dlatego profilaktycznie wrzeciono jest rozbierane i czyszczone. Dobrze, że frezowanie pleksy zdaża się kilka razy w miesiącu więcej jest drewna plyt czy mdf.
robert