Witam.
Muszę przetoczyć koło zamachowe o średnicy 800 i grubości 50 (niestety na mojej tokarce mogę przetoczyć na łożem tylko 550). Ma ona wyjmowany mostek niestety zawsze musi się pojawić jakieś ale. Znajomy tokarz powiedział, że z jego doświadczenia wynika, że jak wyjmę mostek to już tego nie złożę tak jak jest teraz i jak go wyjmę to lepiej żebym go już nie wkładał.
Chciałbym zapytać Was doświadczeni forumowicze ile jest w tym prawdy, albo czy posiadacie może jakieś patenty na włożenie mostka z powrotem.
Nie chciałbym w ten sposób "uszkodzić" sobie maszyny gdyż generalnie 99,9% rzeczy co toczę to elementy, które mieszczą mi się nad łożem, a i jak wiadomo suport 98% czasu również spędza w okolicach mostka.
Gdyby gdzieś w okolicach Sandomierza była jakaś maszyna zdolna to przetoczyć nie byłoby tematu. ( Duże firmy mówią nie bo to jest jednostkowe toczenie i im się nie opłaca przerywać produkcji, a osoby prywatne nie mają tak dużych maszyn).
PS.
Maszyna można powiedzieć, że jest nowa wyprodukowana w 1992 roku pracowała u Niemca jako maszyna do napraw maszyn do cięcia kamienia i ma przepracowane zaledwie 300 godzin.
Ewentualne zdjęcia jak idealnie jest spasowany mostek mogę wstawić jutro.
Wyjmowany mostek z tokarki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Gdyby mostek ułożył się nieodpowiednio bo będziesz widział po tym, jak zmienia się średnica toczonego pręta w chwili, gdy suport najeżdża na mostek. Wiadomo, że nie powinno być różnicy. Najlepiej jednak użyć czujnika. W moim przypadku było tak, że musiałem w jedno miejsce pod mostek, podłożyć papierek, ale to była stara tokarka.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
- Posty w temacie: 1
Z mojego doświadczenia wynika ,ze znajomy kolega ma złe doświadczenia. Wielokrotnie wyjmowałem mostek w tokarce i składem ponownie ,bez ,żadnych ujemnych skutków dla maszyny. Jak włożysz ponownie ,to od razu będziesz widział czy się dobrze ułożył ,bo na łączeniach powstanie krawędź ,albo nie.. gdyby się ułożył źle ,to wyjąć ,wyczyścić i operacje powtórzyć. Warto dostukać młotkiem gumowym.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
100% racja , wyjmowałem u siebie mostek wielokrotnie , nigdy nie zauważyłem żadnej różnicy po ponownym włożeniu , mostek ma kołki ustalające i śruby do przykręcenia i tyle . Kolega który Ci doradzał że tego się nie odkręca to raczej jest nie mądry mówiąc bardzo delikatnie ;]
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 mar 2010, 15:20
- Lokalizacja: Wąwóz