Frezarka - 10 LAT GWARANCJI
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Ależ niech sobie robi co chce, z czego chce i sprzedaje komu chce za ile chce. Wolny kraj.Alvar4 pisze:Ale i tak producent już podniósł poziom konstrukcji bo przestał produkować zabawki ze sklejki malowane na niebiesko, cięte piłą formatową w prostokąty które potem skręcał do siebie i sprzedawał jako frezarki CNC. Ale widać prowadnic mu zostało z tych drewniaków i usilnie montuje te druty do tych stalowych konstrukcji. Także jakiś postęp jest choć niewielki. Facet po prostu jest dziwny i tłucze te maszynki po swojemu i nikt mu nie zarzuci że są złe bo sobie tego nie da po prostu wmówić. Od taki typ człowieka. Zresztą już tu na forum go nie raz zbesztano i wyśmiano. Ale facet jest odporny na krytykę. Podejrzewam że jeszcze z dziesięć lat i dogoni Kimlę
Tylko niech nie wciska KITU klientom, z tą 10 letnią gwarancją i mikrometrową precyzją.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3777
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Frezarka - 10 LAT GWARANCJI
Tu chodzi o to że przez te 5 lat się rozwiązania techniczne nie zmienią.5 lat gwarancji na zastosowane rozwiązania techniczne w konstrukcji
Tak jak gwarancja na niezawodność. Jak jest gwarancja na niezawodność to ta niezawodność nie może zniknąć przez czas trwania gwarancji.
Tak tutaj rozwiązania techniczne nie mogą zniknąć ani się zmienić.
Np. że się wałek nie zamieni na szynę, albo śruba trapezowa na śrubę kulową.
No po prostu gwarantują że rozwiązanie techniczne będzie takie samo przez cały ten czas, tzn. takie samo jakie było w momencie zakupu.
No bo lipa by była jak by tak w środku obróbki się śruba zamieniła z trapezowej na kulową, i to jeszcze o innym skoku.

Ja na swoje to i 100 lat daję. Choć sam sobie to wolał bym nie dawać.
To może by mi się prowadnice szufladowe na THK pozamieniały.
Albo krokówki z drukarki na serwa AC.
No ale nie udało mi się jeszcze nie dać sobie gwarancji na to.
Może koledzy coś poradzą

-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 51
- Rejestracja: 02 gru 2012, 01:24
- Lokalizacja: Łomianki
Ja bym się konstrukcji nie czepiał bo jak ktoś kupuje do wycinania obudów dla elektroniki to mu wystarczy. Jaka cena taki produkt. Prędkość pracy też proporcjonalna. jakiś czas temu też sobie kupiłem taką zabawkę na allegro (od zupełnie kogoś innego) z proxxonem. Popracowałem, poznałem zasady i zrobiłem sobie cięższą (jak powiedzą niektórzy zabawkę) z kressem. Mam jedynie jedno zastrzeżenie. Jak kupie od gościa taka maszynkę to w rok mu ją zarżnę frezując plastikowe obudowy dla elektroniki. Widzę co się dzieje u mnie z łożyskami liniowymi a pracuje to w plastiku i nakłada pastę na płytki strzykawką (czyli lata na pusto). Przy kolejnej kostrukcji (układarka lementów SMD) stosuje już prowadnice HIWIN. Nie bawi mnie naprawianie. Ma być zrobione raz i służyć aż zardzewieje albo zgnije od smaru.
Także 10 lat czy 5 lat to nie ma szans to pracować nawet na pusto.
Także 10 lat czy 5 lat to nie ma szans to pracować nawet na pusto.