Przecinarka do metalu.

Tak, bo po zakupie wziąłem ten kątomierz do prostego cięcia przyłożyłem, potem do kątownika traserskiego prl i jeszcze później szukałem 360 stopni wokół stołu (4 rogi po 90').

W sklepie wolfcraft wskazywał to co 4 rogi stołu i kątownik z prl, więc raczej był niemiecki.

A! I jeszcze zmierzyłem kąty pośrednie +-45 stopni takim hultaforsem
http://www.jula.pl/catalog/narzedzia-i- ... ta-021006/

Zmyślne urządzonko, jak ktoś tylko podstawowe kąty rżnie. 0 45 90 135 180.
Na kulkach zapadki sprężynowe.

hmmm a czy jest możliwość kupienia takiego ścisku z kątami?

W Castoramie jest takie coś
http://nexterio.pl/117779,Imadlo-katowe ... tAode1IAhw

tylko firmy Topex za jakieś 50zł.

Jeśli chodzi o nastawne kąty, to ja sobie radzę dwoma imadłami wiertarskimi na desce.
Jak potrzebuję konkretną konfigurację to dziurawię deski i przykręcam imadła ustawione pod potrzebnym kątem.

Do spawania pod katem 90° mam takie coś (ciężkie jak...), ale spaw nie ściągnie.

A to jest sprytne przez "pływający" docisk.
Te tanie mają docisk chyba tylko w jednym środkowym położeniu przez co nie nadają się do profili o różnych średnicach.

Ten Topex mój też zdaje egzamin pomimo, że jest żółty

a ten wolcraft to o kant .... mam i nie polecam . Za delikatny jest .

Przypomniałem sobie coś sprzed dwóch lat! I znalazłem zdjęcie Jeśli chodzi o docisk to bez problemu tokarka i spawarka zrobi swoje, gorzej z ustaleniem dokładnych kątów na podziałce...

Miałem kiedyś coś podobnego, i mogę powiedzieć, że mocowanie szlifierki kątowej w czymś takim i materiału za stabilne nie jest (nie widać całości na tym zdjęciu). Sama blaszana podstawa jest już dość wiotka.
Owszem, jakąś nie za dużą gabarytowo amatorszczyznę na tym pociąć można, ale to bardziej zabawa..

Paradoksalnie, jak kto musi a nie ma za bardzo na czym, to większe (i mniejsze) gabaryty grubych blach, profili, rur, dobrze się tnie na.. zwykłej pile tarczowej (krajzedze). Zamieniamy tylko piłę do drewna na tarczę tnącą od przecinarki, najlepiej największą jaka nam wejdzie, i jazda.
Tylko trzeba równo prowadzić przecinany materiał względem tarczy by jej nie przeginać bo grozi to jej pęknięciem, oraz tak by w miarę cięcia (zwłaszcza w końcówce) nie zakleszczyć tarczy.
Pamiętać też o okularach, o tym, że iskry będą sypać we wszystkie strony i parzyć (nawet potrafią zapalić jakieś trociny pod stołem), i o tym by nie stać w jednej linii z tarczą (wiem, wiem.. BHP się kłania, ale czasem trzeba sobie jakoś radzić )
Obroty tarczy będą zazwyczaj mniejsze niż jest to przyjęte w gumówkach bo dostosowane do pił, ale o dziwo nie powoduje to nadmiernego sypania tarczy. Tyle, że wolniej idzie.
Ciąłem w ten sposób, na pile 4kW, 140obr/min zanim dorobiłem się ramówki albo jak mi nie wchodziły, sporej wielkości blachę grubości 13mm, 80 i 100mm ceowniki, profile zamknięte, grube rury, itd...
Ale to oczywiście czysta prowizorka..