#17
Post
napisał: MlKl » 23 paź 2014, 21:12
Nie mylmy socjalizmu jako ustroju, czy też systemu poglądów, z pomocą socjalną, czy też opieką społeczną. Takie instytucje, zajmujące się pomaganiem osobom nie radzącym sobie w życiu istniały na długo przed sformułowaniem idei socjalizmu.
Socjalizm nie jest szkodliwy dlatego, że chce pomagać biednym, czy też mniej rozgarniętym.
Socjalizm stawia na głowie naturalną hierarchię - pracowici i zaradni są w nim źli i prześladowani, zaś za sól ziemi, tej ziemi uważa się nieudaczników i nierobów. Za pracowitość, oszczędność i zaradność surowo się karze, zaś nagradzane jest nieróbstwo i utracjuszostwo.
W efekcie oczywiście ubywa pracowitych i zaradnych, a przybywa nierobów. Nikt nie lubi być okradany z efektów swojej pracy, za to większość chętnie będzie żerować na efektach czyjejś.
Spada poziom życia całego społeczeństwa, bo przecież im więcej nierobów, tym większy nacisk, by zabrać tym wstrętnym burżujom...
W normalnym kraju pomaga się osobom na to zasługującym. W socjalistycznym pomoc się należy tym, których nawet w dupę kopnąć nie warto, za to tam, gdzie faktycznie byłaby potrzebna i warto by jej udzielić, przepisy nie pozwolą, bo o złotówkę przekroczono tzw kryterium dochodowe...
Czyli rodzina z trójką dzieci, której wyjdzie, że ma więcej niż 500 zł na osobę nie ma szans na pomoc, a pijak, który w życiu pracą się nie skalał dostanie co miesiąc 800 zł zasiłku...