jak się wykazać i nie narobić sobie wrogów?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
kamiloperator
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 7
Posty: 62
Rejestracja: 07 sty 2013, 12:05
Lokalizacja: północ

#11

Post napisał: kamiloperator » 18 lip 2014, 23:37

bubels pisze: Kompletnie nie rozumiem strachu przed kolegami. Czy naprawdę pracownik to osoba która chce robi jak najmniej za jak najwięcej?

Nie odbierajcie mi wiary w ludzi.
tak. dokładnie tak jest. przynajmniej w mojej firmie. ludziom kompletnie nie zależy na dobru firmy. chcą zrobić swoje, pościemniac ile się da i do domu. każdy kto pogania (np nowy majster) to wróg. Fakt ze przycisnieto ludziom śrubę bez żadnej podwyżki wzamian, No ale jednak uważam ze praca to praca. bogaty pracodawca - większą szansa dla pracownika . osobiście jestem pasjonata, każdy wolny czas w pracy poświęcam na książki, poradniki, grzebanie. ale pozostali ludzi to normalni ludzie w których nie chce stać się wrogiem ze przeze mnie mają dużo więcej roboty a nic w zamian. jednak obawiam się ze jedyna szansa żeby się oderwać od ciągłej majówki i guzika to po prostu wykazanie się w jakiś sposób...



Tagi:


pawelpol
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 1
Posty: 17
Rejestracja: 18 lip 2014, 16:40
Lokalizacja: z Polski

#12

Post napisał: pawelpol » 18 lip 2014, 23:46

Ile polaków tyle zdań na ten temat. pamiętaj, że wykazuja się w firmie Ci którzy są bezwzględni. a przełożonymi są Ci których nie interesują 'koledzy'.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#13

Post napisał: diodas1 » 19 lip 2014, 00:01

kamiloperator pisze: ....... fakt ze przycisnieto ludziom śrubę bez żadnej podwyżki wzamian,...... bogaty pracodawca - większą szansa dla pracownika..... .
Moje obserwacje obyczajów panujących w prywatnych firmach podpowiadają niestety że bogaty pracodawca kupuje droższe futro swojej żonie, kochance, jedzie na lepszy urlop a żeby bilans wychodził wyżej niż na zero to dokręca śrubę, jak napisałeś albo nadwyżkę lokuje w rozbudowę firmy.
Stara prawda głosi że gdy koń dobrze ciągnie to woźnica mu dokłada (dokłada na wóz a nie obroku). Kiedyś w zakładach pracy propagowano aktywność racjonalizatorską. Sam spotkałem się z przypadkami że trzeba było na pierwszym miejscu umieszczać szeregowego pracownika ponieważ a w ogóle nie wolno było uwzględniać inżynierów ponieważ szefostwo firmy przyjęło zasadę że racjonalizatorstwo jest statutowym obowiązkiem ludzi z dyplomem. Odechciewało się używania mózgu dla dobra ogólnego kiedy cieć nie będący w stanie zrozumieć idei zgarniał całą śmietankę i można go było co najwyżej cmoknąć. Szczególnie gdy w grę wchodziły większe pieniądze, wcześniejsze umowy szły w kanał.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 7738
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#14

Post napisał: pukury » 19 lip 2014, 00:33

witam.
historia uczy nas - między pracodawcą a pracobiorcą istnieje fundamentalna sprzeczność interesów.
jednocześnie jeden jest potrzebny drugiemu to taka " dialektyczna jedność przeciwieństw ".
pracownik chce pracować jak najmniej i zarobić jak najwięcej - pracodawca odwrotnie.
można snuć romantyczne bajędy o identyfikowaniu się pracownika z firmą - w życiu jest nieco inaczej.
oczywiście nie tyczy się to wszystkich - są wyjątki.
jeżeli szef jest dobrym organizatorem to powinien sam wyłowić pracownika rokującego rozwój - to mu się po prostu opłaca.
a jak ma to gdzieś to możesz się dowiedzieć - panie ! nie mędrkuj pan - tylko do roboty ( kurna ) .
jeżeli koledzy z pracy będą musieli tyrać więcej za taka samą kasę - to Ci nie zazdroszczę :lol:
zresztą i tak Ci nie zazdroszczę.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#15

Post napisał: diodas1 » 19 lip 2014, 02:12

pukury pisze: ...zresztą i tak Ci nie zazdroszczę.
pozdrawiam.
To najtrafniejsza wypowiedź :grin:

Młodzi ludzie których rozpiera energia, na dodatek z koncepcją ale bez dokumentu uprawniającego do wdrażania swoich wynalazków i "wynalazków" w życie, cierpią katusze. Jednym to przechodzi, u innych przeradza się w złość do całego świata i utyskiwanie na "inżynierków". I tak źle i tak nie dobrze. Niestety życie nie jest lekkie. Każdy ma jakiegoś szefa który z definicji ma rację, nawet jeżeli tej racji od razu nie widać. Można ją zrozumieć dopiero kiedy samemu jest się szefem. Horyzont zmienia się radykalnie.
To fakt że między pracodawcą a pracobiorcą istnieje fundamentalna sprzeczność interesów i toczy się pewna gra. Wynik zależy od przebiegłości graczy ale nie tylko, więc trudno wyrokować wynik starcia. Trzeba celnie przewidywać z góry ruchy przeciwnika i nie odsłaniać zbyt wcześnie własnych atutów. kamiloperator Jeżeli jesteś pewien swoich pomysłów i masz ich kilka to podejmij tę grę ale z rozwagą żebyś nie wykopał dołka pod sobą. Jeżeli pierwsza przynęta założona na haczyk nie wypali to resztę schowaj na lepsze czasy ale w każdym wypadku bądź przygotowany na potrzebę zmiany łowiska. Koledzy uprzykrzą życie. Jeżeli wygrasz z szefostwem to nie będzie miło bo zawiść to mocna broń, jeżeli przegrasz to staniesz się celem złośliwych kpin i okrzyknięty wynalazcą koła (w najlepszym wypadku)

Faktycznie trudno zazdrościć.

Awatar użytkownika

Alvar4
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1361
Rejestracja: 18 sie 2010, 10:58
Lokalizacja: Okolice Łodzi

#16

Post napisał: Alvar4 » 19 lip 2014, 09:30

Niestety żyjemy w kraju co się zowie Polska i Polak Polakowi wilkiem.
Do puki jesteś szarym pracownikiem to trzymasz sztamę z innymi pracownikami i jesteś z nimi w jednej drużynie. Jak zaczniesz łazić do szefa to zaczną się podejrzenia że się podlizujesz i już drużyna przestanie być miła. Jak chcesz iść do szefa to tak żeby nikt tego nie widział czyli nie wiem, po fajrancie albo jakoś tak. Mamy narodowa przywarę która się nazywa ZAZDROŚĆ i wkrótce się pewnie o tym przekonasz.
Także zachowaj pełną anonimowość a wilk będzie syty i owca całą. :wink:
Obrazek

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#17

Post napisał: MlKl » 19 lip 2014, 09:48

Koledzy za ciebie życia nie przeżyją, to ty je sobie masz układać. Komuna popsuła ludziom głowy totalnie - i nadal by chcieli "czy się stoi, czy się leży"... Jeżeli potrafisz myśleć innowacyjnie, i pracę traktujesz jak swoje hobby, czy pasję, to twoim środowiskiem są podobni tobie, a nie plebs robotniczy. Nie przejmuj się fochami plebsu, rób swoje.

Jeżeli pracodawca nie potrafi cię docenić - bez wahania i żalu zmieniaj pracę tak długo, aż trafisz na takiego, co docenia.

Aha - możesz być pewien, że przynajmniej co drugi "kolega" lata do szefa i kabluje na innych jak reszta nie widzi.

Awatar użytkownika

WZÓR
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 8199
Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
Lokalizacja: Oława

#18

Post napisał: WZÓR » 19 lip 2014, 09:53

kamiloperator pisze:... . osobiście jestem pasjonata, każdy wolny czas w pracy poświęcam na książki, poradniki, grzebanie. ale pozostali ludzi to normalni ludzie ...
I w tym właśnie jest problem ..... , Ciebie praca buduje , a innych męczy.
.... , ale to już Twoich kolegów jest problem.
... widząc programy i parametry niektórych robót łapie sie za głowę. zmieniając parametry na bardziej wydajne i wykorzystując inne możliwości maszyny da się przyspieszyć niektóre programy nawet o 30-50%. ...
Wiem co czujesz ....
Mnie też k**** zalewa jak dostaję projekty z góry s****.
Pogadaj z szefem , że chcesz pracować na własną rękę , tj. po swojemu i wprowadzić pewne udogodnienia.
Praca taka nie wszystkim się spodoba , kierownik , programista zacznie krzywo patrzeć na Ciebie , ale ja na Twoim miejscu zbytnio bym się tym nie przejmował.
.... po pewnym czasie jak szef kumaty , to wyciągnie wnioski i wprowadzi konieczne zmiany , które będą ( mam nadzieję) z korzyścią również i dla Ciebie.

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki


ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

Re: jak się wykazać i nie narobić sobie wrogów?

#19

Post napisał: ma555rek » 19 lip 2014, 13:21

kamiloperator pisze:... zmieniając parametry na bardziej wydajne i wykorzystując inne możliwości maszyny da się przyspieszyć niektóre programy nawet o 30-50%....

1)Skąd wiesz ze tak będzie?. Ze po zmianie nie pogorszy się trwałość narzędzi lub nie zwiększy się zużycie obrabiarki - jakieś drgania, piski ogólnie że niby szybciej ale w konsekwencji drożej.
2) czy możesz samodzielnie wprowadzić zmiany - czy nie uznają tego za samowolkę a życzliwi nie wykażą szkodliwości z pkt 1.
3) jeżeli możesz to popraw na własnej maszynie i rób szybciej nic nie mówiąc reszcie - ciesz się większym luzem lub akordem( jeżeli tak jesteś liczony.
4) Jeśli faktycznie jest tak że po poprawce będzie lepiej to musi się to wprost przełożyć na rozliczenie Ciebie z planowej produkcji - będzie kłopot co zrobić ze zwiększoną ilością roboty i jak ją rozpisać. Teraz właśnie będziesz miał test dla SIEBIE I SWOJEJ RACJI Albo Ci zapłacą a szef zauważy albo okradną i będzie po staremu.
Jeżeli zapłacą to ewentualne uwagi kolegów spacyfikujesz krótkim ze do roboty przychodzisz aby zarobić i nic nikomu do tego ze potrafisz to robić. a wiec i zarobić. Oni też mogą.
Ogólnie rzecz ujmując to nie rezygnuj tylko rób tak że większa wydajność wynika z tego że umiesz lepiej pracować w obecnych warunkach. A nietak że warunki w zakładzie są niewydajne. Niby to samo ale nie wytykasz wtedy innym niekompetencji tylko podnosisz swoje.
Pasjonat


pprzemo88
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 329
Rejestracja: 26 paź 2009, 15:07
Lokalizacja: POZNAN

#20

Post napisał: pprzemo88 » 19 lip 2014, 13:58

Pracuje juz sporo lat i mam kilka firm za soba.Fakt faktem w tej firmie komunistycznej mozna bylo powiedziec ze pracuje sie z kolegami a w obecnych czasach koledzy sa na osiedlu/miejscu zamieszkania itp ale w pracy sa tylko znajome twarze
Prawda jest okrutna a zawisc,zazdrosc to codzienna cecha z ktora sie spotykamy w pracy.
Musisz przemyslec bilans strat i zyskow patrzac oczywiscie na swoje dobro bo skoro pracujesz tam iles lat to wiesz na co mozesz liczyc po takiej rozmowie z szefem.
Straty moga byc okrutne bo wchodzisz w kompetencje majstra a tu juz nie ma zartow a nie jest pewne ze komus jeszcze sie nie narazisz [oprocz znajomych twarzy z maszyn]

Reasumujac jezeli chcesz cos zmieniac to przygotuj sie do rozmowy na konkretnych przykladach i zyskach z nich i nikt tego z nas nie wie ale mozliwe ze te przyspieszenia programow o 30-50% wcale nie sa realne bo tobie sie tak tylko wydaje ze zwiekszanie posuwu czy obrotow przyspieszy robote i da zysk bo efektem koncowym ma byc zysk.
Jestes programista czy technologiem ze az tak potrafisz cos wysrubowac z programu? i to od 30-50% ???
To moze odrazu daj propozcje zeby 1 operator robil na 4-6 maszynach to tez bedzie tanie i zyskowne?

Aby ukrucic bezcelowa dyskusje bo opin moze byc wiele ale rozwiazania zadnego to opisz dokladnie swoja prace [przyklad : robie na 1 maszynie ktora ustawia ktos i pozniej 10 dni dusze guzik i sie nudze mierzac co 5-10 minut sztuke a zarabiam 12brutto na 1h]
I daj przyklad programu z opisem detalu i materialu a my ocenimy czy to realne i czy nie zrobisz z siebie posmiewiska u szefa a co gorsze nie utrudnisz sobie zycia bo zysk szefa nie musi oznaczac twojego zysku.
sinumeric 840D/810/802/NUMS/HH-4290/Fanuc O-T /tokarka uniwersalna
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”