Fotoradary

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3572
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#61

Post napisał: cnccad » 11 maja 2014, 23:15

Ja tych "uporczywie bezrobotni" nazywam zawodowy bezrobotny. Ma talent do migania się.


Pozdrawiam robaczki kolorowe :)

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#62

Post napisał: MlKl » 12 maja 2014, 00:46

Problemem nie jest podział pracy, żeby dla wszystkich starczyło. Praca sama w sobie nie jest nic warta. Liczy się to, za ile można sprzedać jej efekty. I czy ma kto je kupić.

Nie ma żadnego problemu z wydrukowaniem dowolnej ilości pieniędzy. Można zadekretować, że każdy Polak ma zarabiać po sto tysięcy miesięcznie. Można to nawet wypłacić. Tyle, że to już mieliśmy - zarabialiśmy miliony, i nic za to nie można było kupić.

Dziś jako tako sobie radzimy w globalizującym się świecie. Mimo panującego socjalizmu, jakoś udaje nam się rozwijać. Ale to się dzieje mimo, a nie dzięki rozbuchanemu nad miarę i przyzwoitość socjalowi.

Nie może się to podobać aktywistom komunistycznym - sensem ich istnienia jest istnienie szerokiej rzeszy ciemnego proletariatu, w imieniu którego działacze mogą walczyć, i w imieniu którego spijają śmietankę już dziś. Taki Duda zarabia pieniądze, o jakich nie może marzyć szeregowy związkowiec.

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 4463
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

#63

Post napisał: pitsa » 12 maja 2014, 06:57

Praca nie jest najważniejsza. Ważniejsze jest nie doprowadzanie do rozbicia społeczeństwa na grupy nie współpracujące ze sobą. Przykładowo: dziadek i babcia powinni uczyć swoje wnuki kontra odbieranie dzieci rodzicom i przetrzymywanie w żłobkach i przedszkolach.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#64

Post napisał: MlKl » 12 maja 2014, 08:15

Sądząc po szturmie na te instytucje, rodzice traktują je jak odskocznię od trudów rodzicielskich, a nie oprawców odbierających im dzieci :) Moje dziecko chodziło do przedszkola i obserwowałem pozytywny wpływ socjalizacji w grupie rówieśników.

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 4463
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

#65

Post napisał: pitsa » 12 maja 2014, 08:21

Nie piszę o całkowitym eliminowaniu przedszkoli tylko o zjawisku przetrzymywania dziecka w przedszkolu polegającym na maksymalnym wydłużaniu pobytu aż do zamknięcia "placówki oświatowej" i tego skąd się to bierze - z braku dziadków. Nadmierna praca odbiera dzieciom rodziców.

http://www.rodzina.senior.pl/88,0,Dziad ... 16916.html
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#66

Post napisał: RomanJ4 » 12 maja 2014, 08:57

pitsa pisze:o zjawisku przetrzymywania dziecka w przedszkolu polegającym na maksymalnym wydłużaniu pobytu aż do zamknięcia "placówki oświatowej"
dołóż do tego to, i masz pełny obraz "edukacji"...
Obrazek
Miasto płaci za lekcje religii w przedszkolu, a za angielski nie
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/ ... l?cookie=1 ( https://www.google.pl/search?q=religia+ ... 8Qe2uIHgDQ )
pozdrawiam,
Roman


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#67

Post napisał: jasiu... » 12 maja 2014, 10:02

No fajne zdjęcie.

Moje dzieciaki też były w przedszkolu prowadzonym przez zakonnice. Rewelacyjne przedszkole, do którego dość trudno było się dostać. Dzieciaki miały naprawdę dobrą opiekę, a siostry z pełnym zaangażowaniem zajmowały się dziećmi. Kiedyś jedna z nich, najsympatyczniejsza i najbardziej ulubiona przez dzieciaki powiedziała, że skoro ona nigdy nie będzie miała swoich dzieciaków, to dziękuje Bogu, że pozwolił jej kochać "te z przedszkola" i dla tych dzieci w pełni się poświęcić. I faktycznie, cierpliwość do niektórych dzieci siostry miały wyjątkową. Jak córka dostała gorączki, zawiadomiono mnie, ale i równocześnie zaprzyjaźnionego lekarza, odseparowano ją od reszty grupy, dano osobną siostrę, która tylko z córką wówczas przebywała. Naprawdę byłem aż zaskoczony.

I uwierzcie mi, niech dzieci są prezez babcie kochane, ale babcie niech raczej dzieci nie wychowują. Przynajmniej z perspektywy czasu ja widzę, że przedszkole, gdzie dziecko uczy się życia w grupie jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż rozpieszczająca do granic absurdu babcia.

Aha. Nadal (obecnie pracuję w Niemczech) płacę Kirchensteuer i z kościoła nie mam zamiaru się wypisać, stąd cieszę się, że miasto płaci za lekcje religii. Brałem ślub w kościele, dzieci chrzciłem, posyłałem do komunii, czyż mógłbym myśleć inaczej?

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#68

Post napisał: RomanJ4 » 12 maja 2014, 10:27

To miałeś szczęście, nie zawsze jest tak różowo. Na siostry bliższe Bernadetcie też można trafić, niestety..
Poza tym często administracja dotuje kościelne, a "cywilne" zamyka, jak u nas.
pozdrawiam,
Roman

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#69

Post napisał: MlKl » 12 maja 2014, 10:29

Z indoktrynacją religijną dzieciaki sobie radzą. Wczoraj - "Tata, daj mi więcej kasy, pada, idę na mszę do Sun Cafe, nie będę łazić w deszczu" ;) Jak jest ładna pogoda łażą dookoła kościoła i psocą. Na religię córcia popyla w podkoszulku z angielskim napisem, który mówi "Spal swój kościół". I jakoś się z sukmaniarzem dogaduje, ma szóstkę z religii.

Wbrew twierdzeniom kleru większość narodu można określić mianem: "Niewierzący, czasem praktykujący".

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#70

Post napisał: RomanJ4 » 12 maja 2014, 10:45

Ja nie jestem przeciw wierzącym (każdy w coś wierzy, ateiści też), ale irytuje mnie, że co roku opuszcza uczelnie(co przecież kosztuje) multum dzieciaków z dyplomami m/innymi z pedagogiki, i z braku pracy jedzie do Anglii na zmywak, załapać się na przedszkole to problem (zwłaszcza w miastach), a nasze kochane państwo woli dotować tego typu instytucje kościelne, które i tak potem wyciągają kasę "z darowizn co się należą"!
Gdzie tu sens? Co My, jako państwo polskie z tego będziemy mieli? W dodatku ci młodzi wyjeżdżający za chlebem dzieci urodzą tam, i tam zostaną...
No chyba że zakonnice... :mrgreen:
pozdrawiam,
Roman

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”