A ja chyba domyślam się skąd zastanawianie się przy tym pytaniu. W zakładach krawieckich "metrówką" nazywa się przymiar w postaci elastycznej taśmy o długości 150 cm kiedy jest nowa. W miarę używania strzępi się a ekstremalnie odpadają metalowe zakończenia i wówczas pozostaje około 148 cm. W stolarniach , na budowach używa się taśm metalowych zwijanych i tu sprawa jeszcze bardziej się komplikuje. Taka "metrówka" może mieć 2m, 3m, 5m, albo nawet 50 m. Zgłupieć można, szczególnie kiedy młody człowiek nigdy nie miał tak naprawdę możliwości i potrzeby użycia któregokolwiek z tych przymiarów. Na widok kamery, słysząc z zaskoczenia pytanie może zapomnieć swojego nazwiska. Przez łepetynę w której dudni pustka po stresującym sprawdzianie przelatują obrazy różnych "metrów" o które przypadkiem się otarł i następuje bezdenna przepaść. Żeby wybrnąć z niekomfortowej sytuacji szczerzy świeżo wybielony u dentysty garnitur i robi zagadkowe miny. Dobrze że chociaż niektórzy mają w sobie resztki wstydu i salwują się ucieczką pod pozorem dowolnej wyższej konieczności. Charakterystyczny głośny długotrwały śmiech jest daniem sobie czasu na pozbieranie myśli, formą samoobrony. Tym dzwon głośniejszy im bardziej pusty w środku...upanie pisze:nie spotkałem się jeszcze żeby ktoś nie wiedział ile centymetrów ma metr
Toczenie - szukam jelenia do rysunku
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1325
- Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
- Lokalizacja: o/Bełchatowa
ziemniaków, Panie Roman, ziemniakówRomanJ4 pisze:na wsi dochodzi jeszcze metr kartofli...diodas1 pisze:Przez łepetynę w której dudni pustka po stresującym sprawdzianie przelatują obrazy różnych "metrów" o które przypadkiem się otarł i następuje bezdenna przepaść.

Dwa metry ziemniaków czyli 4 worki z tego co się orientuję

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
a co by kolega powiedział na to: otóż jedno dziewczę - absolwentka liceum, przysłana przez PUP na praktykę do urzędu gdzie pracują moi znajomi, dostała onegdaj zadanie zadzwonić do iluś tam petentów z pewną informacją. A że było tego sporo, na kilka dni roboty, to by nie dublować telefonów miała zaznaczać na ich teczkach, do których już zadzwoniła. Jakież oczy zrobiły, kiedy na teczkach pojawiły się przypisy "ZWONIŁAM" (tak, tak, bez "D"!). Na zwróconą uwagę, co ona tam popisała, ta wzruszyła ramionami, że przecież jest napisane prawidłowo...upanie pisze:
nie spotkałem się jeszcze żeby ktoś nie wiedział ile centymetrów ma metr

Nie jestem jakimś "czarnowidzem", ale obserwując umiejętności coraz to młodszych roczników, muszę stwierdzić, że poziom oświaty publicznej schodzi na psy. I to niestety my, dorośli, jesteśmy za to odpowiedzialni...
Bo dzieci... cóż, jak to dzieci (i my kiedyś) - jak nie wymagają, to nie ma potrzeby...

A najgorsze, że nie widać światełka w tunelu..
pozdrawiam,
Roman
Roman
Będąc przejazdem w górach na Słowacji zatrzymałem się na kwaterze. Dojechały też dwie Panie z Wa-wy (matka: doc.dr jak się okazało i córka świeżo po maturze... studentka na I roku ). Panie pytają jak zagotować wodę na herbatę bo nie ma czajnika elektrycznego.RomanJ4 pisze:my, dorośli, jesteśmy za to odpowiedzialni...upanie pisze:
nie spotkałem się jeszcze żeby ktoś nie wiedział ile centymetrów ma metr
Pokazuję, że jest piec, garnek,woda ...wystarczy nalać i zagotować!
Konsternacja i dziwne miny Pań!

Pytam o co chodzi?
Odpowiedź autentyczna: "ale my nie wiemy kiedy się zagotuje woda w garnku, bo my tylko gotujemy w czajniku elektrycznym wodę, a czajnik elektryczny robi pstryk i się sam wyłączy jak woda się ugotuje!"
Wszyscy, którzy to słyszeli (kilka osób) zaniemówili z wrażenia!

Co tam metr i centymetry... teraz Pani napisze tutaj na forum: ratujcie, pomóżcie, zróbcie mi bo tego nie ogarniam....a mama też nie pomoże!
Szczęka opada!

Pozdrawiam!
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1962
- Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
- Lokalizacja: Wyszków
No dobra, załóżmy że jest tak źle jak to przedstawiacie ale czy jest gorzej niż było?
Zawsze były lenie, prymusy, średniaki i cwaniaki.
Nie każdy musi być wykwalifikowanym pracownikiem. Ulice też trzeba sprzątać.
Chyba trochę przesadzacie.
Kiedyś był program telewizyjny co sie zwał "Czy jesteś mądrzejszy od pięcioklasisty?" czy jakoś tak.
Pięknie pokazywał jak głupi jesteśmy. Czy jednak faktycznie głupi?
Nie wiemu pierdyliarda rzeczy o których się uczyliśmy bo na codzień nie jest to do niczego potrzebne a pamięć ludzka ulotną jest. Fakt, że nie wiedzieć ile dni ma rok to siara ale bez tej wiedzy można żyć, zarabiać i nawet być szczęśliwym.
Ja wiem, że teraz wszyscy są be. Ważne, że MY jesteśmy zajebiści...
Zawsze były lenie, prymusy, średniaki i cwaniaki.
Nie każdy musi być wykwalifikowanym pracownikiem. Ulice też trzeba sprzątać.
Chyba trochę przesadzacie.
Kiedyś był program telewizyjny co sie zwał "Czy jesteś mądrzejszy od pięcioklasisty?" czy jakoś tak.
Pięknie pokazywał jak głupi jesteśmy. Czy jednak faktycznie głupi?
Nie wiemu pierdyliarda rzeczy o których się uczyliśmy bo na codzień nie jest to do niczego potrzebne a pamięć ludzka ulotną jest. Fakt, że nie wiedzieć ile dni ma rok to siara ale bez tej wiedzy można żyć, zarabiać i nawet być szczęśliwym.
Ja wiem, że teraz wszyscy są be. Ważne, że MY jesteśmy zajebiści...
czilałt...