pprzemo88 pisze:0 wiedze i brak chęci do zdobycia jej jakimś wysiłkiem.
A jeść się chce...
Koledzy, pewnie spadną na mnie gromy za to co powiem, ale byłem w paru małych prywatnych firmach w USA (jako kontrahent) i możecie mi wierzyć albo nie, że (ogólnie) Polacy nie wiedzą co to praca u kogoś.
Polscy pracownicy podług tamtych typowych standardów mają "złote warunki". a i tak, pomijając patologie, czasem nie potrafią ich docenić. Nie porównuję zarobków, choć i tam się pracownikom nie przelewa. Nie jesteś wydajny, dyspozycyjny, nie potrafisz, czy często chorujesz - to nie pracujesz. Z dnia na dzień. I nikogo Twój los nie obchodzi, bo $ jest królem.
No chyba, że masz rzadkie umiejętności pożądane na rynku, i umiesz sobie wynegocjować dobry kontrakt. Na resztę czekają kartony w zaułkach... Więc jak już złapiesz pracę to ją szanujesz, bo bez numeru ubezpieczenia jesteś nikim..
Tak czasem sobie myślę że niektórym rozbuchanym roszczeniowo (młodym) Polakom przydałoby się takie doświadczenie...