POMOC W ZROZUMIENIU PODSTAW WYMIAROWANIA
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 10
- Rejestracja: 25 lut 2014, 20:50
- Lokalizacja: kalingrad
POMOC W ZROZUMIENIU PODSTAW WYMIAROWANIA
Witam wszystkich forumowiczy.
Na wstępie chciałem wszystkich przeprosić jeśli mój post znajduje się w nie własciwym dziale .
Mam problem ze zrozumieniem tlerancji wymiarów np. ( fi 100 H7 )
100 - wymiar nominalny
H - położenie pola tolerancji względem wymiaru nominalnego
7 - szerokość pola tolerancji czyli dokłądność uzyskana wymiaru
( powyrzsze 3 linijki znalazłem na jakiejś stronce w necie )
Ale nie rozumie tego zapisu czy przy określaniu tolerancji nie wystarczyło by podanie samej litery alfabetu określającej położenie pola tolerancji ? O co chodzi z tą szerokością pola tlerancji i jak ma się ona do położenia pola tolerancji ? Czytałem gdzieś że szerokości pola jest 20 od 01-18 ale nigdy nie sotkałem się z tolerancją H1 czy H2 czy położen pola i szerokość pola tolerancji uzależnine są od siebie? Jeśli tak to w jaki sposób dobiera się jedno i drugie na podstawie wymiaru nominalnego czy czy czegoś innego ?.
Proszę o wyrozumiałość dla żułtodziowa.
Pozdrawiam, gorąco proszę o pmoc w zrozumieniu tego zagadnienia :) .
Na wstępie chciałem wszystkich przeprosić jeśli mój post znajduje się w nie własciwym dziale .
Mam problem ze zrozumieniem tlerancji wymiarów np. ( fi 100 H7 )
100 - wymiar nominalny
H - położenie pola tolerancji względem wymiaru nominalnego
7 - szerokość pola tolerancji czyli dokłądność uzyskana wymiaru
( powyrzsze 3 linijki znalazłem na jakiejś stronce w necie )
Ale nie rozumie tego zapisu czy przy określaniu tolerancji nie wystarczyło by podanie samej litery alfabetu określającej położenie pola tolerancji ? O co chodzi z tą szerokością pola tlerancji i jak ma się ona do położenia pola tolerancji ? Czytałem gdzieś że szerokości pola jest 20 od 01-18 ale nigdy nie sotkałem się z tolerancją H1 czy H2 czy położen pola i szerokość pola tolerancji uzależnine są od siebie? Jeśli tak to w jaki sposób dobiera się jedno i drugie na podstawie wymiaru nominalnego czy czy czegoś innego ?.
Proszę o wyrozumiałość dla żułtodziowa.
Pozdrawiam, gorąco proszę o pmoc w zrozumieniu tego zagadnienia :) .
Tagi:
Re: POMOC W ZROZUMIENIU PODSTAW WYMIAROWANIA
Tutaj masz łopatologicznie wytłumaczone:juby666hh pisze:Proszę o wyrozumiałość dla żułtodziowa.
Pozdrawiam, gorąco proszę o pmoc w zrozumieniu tego zagadnienia
http://pkm.edu.pl/index.php/tolerancje-i-pasowania
a jak nie wystarczy, to jeszcze tutaj conieco:
https://www.google.pl/search?q=toleranc ... &gws_rd=cr
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: POMOC W ZROZUMIENIU PODSTAW WYMIAROWANIA
No właśnie, tego w książkach podanych przez poprzedników nie ma. A dobiera się na zasadzie najprostszej. Jak tu najtaniej zrobić, ale żeby współpracowało. Wiadomo, że np. łożyska nie mogą obracać się w obsadzie, a znów jak zrobimy otwór w obsadzie ewidentnie za ciasny, to łożysko zostanie zgniecione przy próbie wcisku (na prasie wejdzie), a co najgorsze, przyciśnięte w nim kulki będą obracać się ciężko i całość będzie się grzać.juby666hh pisze:Jeśli tak to w jaki sposób dobiera się jedno i drugie na podstawie wymiaru nominalnego czy czy czegoś innego ?.
No tak, zakładamy, że fabryka robi łożyska w 6 klasie dokładności (nie dotyczy fabryk chińskich i słowackich!). Można dopasować otwór pod łożysko szlifując go do mikrona, tylko że wówczas będzie to kosztować majątek. Od wiertła, to raczej trudno przewidzieć, jak otwór wyjdzie, a więc trzeba jakoś inaczej (np. wytaczając). Wtedy jest może nie tak tanio, jak gdyby inżynier założył otwór w klasie 13, ale gwarantuje, że całość będzie nadawać się do użytku.
No tak, a skąd inżynier ma wiedzieć, jakie pasowanie przyjąć? Jest sporo literatury na ten temat. To się nazywa "dobór pasowań". I wygląda to np. tak: http://www.pkm.edu.pl/index.php/compone ... 0-00010336
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
No właśnie że NIEburzaxxx pisze:np łożysko powinno wejść w otwór w taki sposób, żeby nie wpadało - pasowanie H7, takie, aby dało się wcisnąć na prasie ręcznej
Sorry, ale jeśli chcesz pomóc, to nie wymyślaj, a przeczytaj to, co komuś chcesz polecić do przeczytania. W zawartych pod linkiem danych masz:
H7/j6; J7/h6 - Połączenia części często demontowanych ręcznie: zewnętrzne pierścienie łożysk tocznych w osłonach, wymienne koła zębate i koła pasowe na wałach, często wymieniane tuleje łożyskowe oraz panewki łożysk ślizgowych.
Pasując łożysko w otworze nie wykonujesz pasowania H7, ale J7. A z przktyki, jeśli otwór ma być "po nożu", np. z tokarki, ja staram się zostawić ok. 0.01 w minusie (otwór mniejszy od wym. nominalnego). Wynika to z tego, że otwór wytoczony ma jakby "gwint", który jest wynikiem ostatecznego przejścia z pewnym posuwem. Powierzchnia otworu ma maleńkie wzniosy i garbiki, a te są właśnie zgniatane podczas osadzania łożyska. Stąd tolerancję "J7" staramy się robić właśnie w dolnym zakresie pola tolerancji (bardziej na minus).
[ Dodano: 2014-02-26, 20:05 ]
Jest tyle, bo są potrzebne. Gdybyś zamiast się zastanawiać po prostu poczytał o doborze pasowań (a jest to wszystko wyjaśnione i ujęte normami) to byś wiedział.juby666hh pisze:Tak sie teraz zastanawiam po co jest tych tolerancji tak dużo ?? skoro od A do G pola tolerancji znajdują się nad wymiarem nominalnym czyli ich wartośći są dodatnie ( tak ja to rozumię moze się myle ) a szerokośćią pola tolerancji można było by sterować za pomocą klasy dokłądnosci ??
No bo czasem luz pomiędzy wałkiem, a otworem powinien być równy pół milimetra. Ot niech będzie to sworzeń, na którym coś wisi i ma się kiwać. Możesz zapisać pasowanie w sposób liczbowy, ale skoro wymyślono literki, to możesz ich też użyć.